Nowa kolekcja Marin Rift Zone 2023 plus pierwsze wrażenia z jazdy

Marin zmodernizował swój popularny model ścieżkowy Rift Zone, fundując mu zupełnie nową ramę i powiększając skok, a jednocześnie aktualizując kinematykę zawieszenia i dopracowując istotne detale. Przy okazji uporządkowano kolekcję, pozostawiając wybór rozmiaru kół 29 lub 27,5 cala. W naszym artykule znajdziecie wszystko, co na temat Rift Zone 2023 wiedzieć wypada oraz pierwsze wrażenia z jazdy, mieliśmy bowiem przyjemność obcować z nowym modelem w różnych wariantach z bliska.

Przy okazji ciekawostka – Martha Gill, ambasadorka Marina, na nowym Rift Zone zdążyła już stanąć na najwyższym stopniu podium, bo wygrała w dual slalomie na Crankworx Rotorua 2022.

Rama Marin Rift Zone 2023

Na pierwszy rzut oka nowy model wygląda podobnie do poprzednika, bo założenia ogólne roweru się nie zmieniły. Nic dziwnego – to nadal ścieżkowiec, a więc sprzęt o skoku w okolicach 130 milimetrów. Tutaj znajdziecie prezentację poprzednika i jego test.

Nie zmienia to jednak faktu, że aluminiowe ramy mają nowe rurki i odkuwki, a tym samym dostały odświeżoną ogólną estetykę roweru. Dotyczy to tak istotnych detali jak krótsze rury podsiodłowe (co pozwala na użycie sztyc teleskopowych o dłuższym skoku) i większy przekrok (górne rury są niżej, co ułatwia manewrowanie), ale też zgrabnie wlutowanych otworów wejściowych do pancerzy i przewodów. Tym ostatnim towarzyszą także nowe wyjścia z ramy ze stoperami przytrzymującymi przewody, co sprawia, że w przeszłość odchodzi przytrzymywanie ich zipami. Ba, odkuwki stanowiące fragment wahacza mają zintegrowane, przelotowe prowadzenie przewodów, co sprawia, że rower wygląda czysto.

Rower powinien być też cichy i odporny na brutalne traktowanie, bo wyposażono go w nowe ochraniacze wiedełek łańcuchowych i podsiodłowych. Zachowano za to to, co było praktyczne – mocowanie ISCG do prowadnicy łańcucha i gwintowany środek suportu. Rower jest też przyszłościowy, bo kompatybilny z hakiem tylnej przerzutki SRAM UDH.

Lekkie zwiększenie skoku

W modelach Rift Zone 29″ i 27,5″ na aluminiowych ramach skok wzrósł o 10 mm z przodu i 5 mm z tyłu, wynosząc teraz odpowiednio 140 mm/130 mm. Modele Rift Zone 26 i Rift Zone Jr mają odpowiednio 130 mm skoku z przodu i z tyłu.

Geometria Marin Rift Zone 2023

Obydwie ramy, zarówno ta na kołach 29″, jak i 27,5″, mają wspólną geometrię, z kątami 65,5° przy główce ramy i 77° przy rurze podsiodłowej oraz widełkami tylnymi o długości 430 mm. Tym samym Marin pozostaje w czołówce firm dbających o progresję w kategorii nowoczesnych geometrii, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że mówimy o rowerze o nadal umiarkowanym skoku. Rift Zone 26 i Jr otrzymały podobną modernizację, z odpowiednio 65,5° widelca i 76° podsiodłówki oraz 425 mm widełek tylnych. Dlaczego przyszłość kolarstwa miałaby jeździć na przestarzałych rowerach? No właśnie!

Kinematyka zawieszenia i tuning amortyzatorów

Zespół Marina „spędził niezliczone godziny na dostrajaniu kinematyki ramy, zapewniając maksymalną wydajność z obecnymi na rynku amortyzatorami. Następnie współpracowaliśmy z inżynierami z Foxa, RockShoxa, i X-Fusion, aby uzyskać najlepsze połączenie wydajności pedałowania na podjazdach i i na płaskich odcinkach, jednocześnie zapewniając pełną kontrolę, gdy sytuacja staje się trudna. Nowy Rifty nie tylko ma nie tylko większy skok, ale także poprawia sposób jego wykorzystania.” Wykresy charakterystyki pracy zawieszenia znajdziecie poniżej.

Kolekcja Marin Rift Zone 2023

Jedną z kluczowych cech, która nie uległa zmianie w stosunku do poprzedniego sezonu jest uporządkowanie całej kolekcji Rift Zone, z trzema modelami na kołach 29″ i i trzema na 27,5″, oraz mniejszymi 26″ i 24″ dla młodszych fanów marki. Modele zostały ujednolicone pomiędzy rozmiarami kół, więc kolory, specyfikacje i ceny pozostają takie same na różnych poziomach 1/2/XR, bez względu na to, czy będzie to koło 29 czy 27,5 cala.

Oczywiście natychmiast pojawia się pytanie, a co z modelem dotychczas znanym jako 3? W jego miejsce pojawia się XR, a nowy XR określany jest przez markę jako „riders’ spec”, czyli „specyfikacja ridera”, co ma się przekładać na „ostrzejsze podejście do Rift Zone, z najlepszy zawieszeniem i układem napędowym dostępnym w tej cenie.”

Wszystkie modele mają być dostępne na światowych rynkach w listopadzie/grudniu 2022 roku.

Rift Zone 29″/27,5″ 1

  • Nowa rama MultiTrac Series 3, skok 130 mm
  • Widelce X-Fusion Slide (29″) i Sweep (27,5″) Boost RC
  • Amortyzator X-Fusion O2 Pro R z indywidualnym dostrojeniem
  • Napęd Shimano Deore 1×11
  • Hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT201 z tarczami o średnicy 180 mm
  • Opony Vee Tire Crown Gem przystosowane do jazdy bezdętkowej
  • Wersa z kołem 27,5″ dostępne w rozmiarze ramy XS
  • Model dostępny jest w dwoch warintach kolorystycznych
  • 8499 zł

Rift Zone 29”/27.5” 2

Kluczowe różnice w porównaniu z Rift Zone 1

  • Widelec Marzocchi Bomber Z2
  • Tylny amortyzator RockShox Deluxe Select RT Debonair
  • Napęd Shimano Deore 1×12
  • Sztyca teleskopowa TranzX
  • Opony Vee Tire Flow Snap 2.35″.
  • 10999 zł

Rift Zone 29”/27.5” XR

Kluczowe różnice w porównaniu z Rift Zone 2

  • Widelec Marzocchi Bomber Z1
  • Tylny amortyzator Fox Float X
  • Napęd Shimano SLX/XT 1×12
  • 4-tłoczkowe hamulce Shimano M420
  • Opony Maxxis Assegai MAXX TERRA EXO 2,5″
  • 14999 zł

Oprócz tego tradycyjnie już w kolekcji są modele dla młodszych riderów, na kołach 26 i 24″

Rift Zone 26/JR

Rift Zone Jr

  • Nowa rama z aluminium Series 3, skok 130 mm
  • X-Fusion Velvet Boost RC 130 mm
  • X-Fusion 02 Pro R, z indywidualnym dostrojeniem
  • Hamulce hydrauliczne SHIMANO MT201, tarcze 180/160mm
  • Napęd Shimano Deore 1×11
  • kute korby Marin 155 mm
  • Opony VEE TIRE FLOW SNAP 24×2.4″
  • 8699 zł

Rift Zone 26

  • Nowa rama z aluminium Series 3, skok 130 mm
  • X-Fusion Velvet Boost RC 130 mm
  • X-Fusion 02 Pro R, z indywidualnym dostrojeniem
  • Hamulce hydrauliczne SHIMANO MT201, tarcze 180/160mm
  • Napęd Shimano Deore 1×11
  • kute korby Marin 170 mm
  • Opony VEE TIRE FLOW SNAP 26×2.4″
  • 8699 zł

Pierwsze wrażenia z jazdy Rift Zone XR

Zupełnie nieprzypadkowo już poprzedni Rift Zone cieszył się dużą popularnością, a pierwsze wrażenia z jazdy na nowym modelu – tym razem z oznaczeniem XR – pozwalają stwierdzić, że jego następca tylko tą popularność pogłębi. To rower z gatunku „mogę zrobić prawie wszystko”, a zawdzięcza to połączeniu kilku cech, które sprawiają, że jest bardzo uniwersalny.

Najważniejsze jest to, że pozostawiono detale, które sprawiały, że już poprzedni był udany, poprawiają zaś szczegóły, które po raz kolejny pogłębiając jego wszechstronność. Zestawienie skoku w okolicach 130 mm sprawia, że rower nadal sprawnie podjeżdża, a jednocześnie płaski kąt widelca czyni, że zjeżdża jak endurówka. To jasne, „tylko” 140 mm skoku widelca z przodu ma swoje ograniczenia, szczególnie gdy jeździ się szybko i tych dodatkowych milimetrów może zabraknąć, ale na przygotowanych ścieżkach – a przecież to ścieżkowiec! – rzadko można przekroczyć granice możliwości roweru. Płaski kąt widelca, jeszcze chwilę temu uznawany za zjazdowy, czyni cuda, bo przednie koło jest tak daleko, że nawet na stromych odcinkach trudno przelecieć przez kierownicę. Krótka rura podsiodłowa i duży przekrok to prawdziwe błogosławieństwo w trudnym terenie, zostawiając pole do manewrów i przemieszczania środka ciężkości.

Duże znaczenie dla ogólnego wrażenia z jazdy na najwyższym modelu XR ma jego wyposażenie. Specyfikacja w kategorii podstawowych jest trudna do pobicia. Z1 to widelec prosty, ale działający i mający szeroki zakres regulacji, oraz spore możliwości tuningu, włącznie z opcjonalną instalacją stalowej sprężyny. Napęd 1×12 Shimano to także szeroki zakres przełożeń, zarówno tych w dół, jak i w górę. Za zatrzymanie zaś i kontrolę odpowiadają czterotłoczkowe hamulce Shimano. Ba, na pokładzie są też od razu i przyczepne opony Maxxisa.

W całości dostajemy pakiet, który można określić „jedź i się nie przejmuj”, w zupełności wystarczający do tego, by przejeździć solidny sezon w górach. Dopracowanie ramy sprawia, że także ewentualne serwisowanie, typu wymiana pancerzy, powinno być bezproblemowe. Niebagatelne znaczenie ma też fakt, że Marion zachowuje w całej serii dobry stosunek ceny do wartości!

Info: marinbikes.com/pl

Zobaczcie nowe rowery w akcji

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Ruper Fowler x Montainbike Connection Summer 2022, Marin

4 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »