W sobotnich mistrzostwach rozgrywanych w Val di Sole na starcie stanęli wszyscy zawodnicy KROSS ORLEN Cycling Team. Emocje w drużynie były wyczuwalne jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji. Był to bowiem ostatni start utytułowanej zawodniczki w Mistrzostwach Świata cross country. Maja Włoszczowska miała apetyt na jeszcze jeden medal do swojej bogatej kolekcji. Nasza sportsmenka zaczęła doskonale, przez większość zawodów jechała w czołówce, jednak pod koniec zaliczyła niegroźny upadek i ostatecznie na mecie zjawiła się na piątej pozycji.
– Jestem pod ogromnym wrażeniem występu Mai w tym wyścigu. Nasza zawodniczka jak zwykle udowodniła, że walczy i do końca ściga się o najlepsze miejsce. Dobra taktyka, wspaniała równa jazda i upór – tak mogę podsumować ten występ. Gdyby nie pechowa wywrotka Maja miała w zasięgu brązowy medal. Mimo tego Maja po ponad 20 latach wspaniałej kariery udowodniła, że potrafi ścigać się we wspaniałym stylu. Należą jej się gratulacje, podziękowania i wielki podziw – mówił po wyścigu Kornel Osicki, Team Manager KROSS ORLEN Cycling Team.
Przed naszą zawodniczką jeszcze jeden start w maratonie Mistrzostw Świata MTB, który odbędzie się na przełomie września i października na włoskiej Elbie.
W sobotę ścigali się także mężczyźni. Bartłomiej Wawak z KROSS ORLEN Cycling Team po bardzo dobrym starcie dojechał do mety na 24 miejscu.
– To dobry wynik naszego zawodnika, w całym tym seoznie Bartek zrobił bardzo duży postęp w swojej karierze, gratuluje mu występów i dziękuję że włożył w to tak wiele ciężkiej pracy – mówił po wyścigu Kornel Osicki, Team Manager KROSS ORLEN Cycling Team.
Drugi z zawodników KOCT Ondrej Cink wlaczył o medalowe miejsce, w zasięgu był brąz, jednak zabrakło szczęścia z powodu usterki sprzętu dotarł na metę na 16 pozycji. Za tydzień kolejny wyścig edycji Pucharu Świata, tym razem panowie będą rywalizować w Szwajcarii.
Zobacz także
