Nowa świecka tradycja Trek Days w Szczyrku

Recepta jest prosta – program nasycony atrakcjami, przyjazne miejsce plus do tego rowery. Brzmi dobrze? Na tegoroczną edycję Trek Days, która odbyła się w pierwszy weekend wakacji, już nie zdążycie, ale warto zanotować okolice końca czerwca w kalenadrzu z myślą o roku kolejnym. Warto!

Dlaczego? Bo to osobiście doceniam nieskomplikowane przyjemności. W jednym miejscu, czyli w Szczyrku, tuż obok wyciągu odbywają się imprezy, ale też testy sprzętu. Jeśli dodamy do tego fakt, że testować można różne typy rowerów Treka, od górali po szosę, jasne jest, że może to być propozycja interesująca nie tylko dla fanów marki. Przy okazji odbywają się wyścigi i konkursy, pomyślane tak, żeby dla każdego było coś miłego. Od naprawdę małych i początkujących, po tych o żelaznych łydkach.

Dla przypomnienia – tu znajdziecie pełen program imprezy

Jeśli dodamy do tego fakt, że całości towarzyszą wszelkiej maści szkolenia i wycieczki, a nawet akcja sprzątania Czyste Ścieżki, trudno przejść obok takiego weekendu obojętnie. Co w tym roku podobało mi się najbardziej, a zaglądałem przez dwa dni, w sobotę i niedzielę? Chyba fakt, że pomimo słabszej pogody dnia pierwszego nie brakło chętnych do spróbowania atrakcji oraz… wyścigi na czas rowerów cargo! Dawno nie bawiłem się tak dobrze patrząc na wygibasy uczestników. A na deser czekały jeszcze amerykańskie przysmaki, serwowane dla chętnych!

Kukurydza albo żeberka? Proszę bardzo!

Wyjątkową popularnością cieszył się wyścig na rowerze cargo – co nie znaczy że był najłatwiejszy!

Trek Days oznacza także, a może przede wszystkim testy – tu także nie można było narzekać na wybór

Na miejscu działał także mobilny serwis, prowadzony przez Fabrykę Rowerów, gdzie można była rozwiązać wszystkie trudne sprawy

W razie potrzeby zabrudzony sprzęt można było umyć

Trek Days to jednak przede wszystkim zaangażowani ludzie! Ania i Grzegorz poznali się właśnie tu rok temu, a… teraz są już małżeństwem. Czekał na nich niespodziewany tort!

Podobnie zresztą jak na najmłodszą ambasadorkę Treka, która liczy dopiero roczek – to córka Kasi Solus-Miśkowicz!

Oczywiście, poza wszystkimi atrakcjami, jakie oferowała impreza, na chętnych czekał cały czas bike park, jak i okolica. A tu naprawdę jest co robić.

Jak tylko będziemy znali konkretną datę przyszłorocznej imprezy, oczywiście damy znać.

Zobacz także

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »