Prezentacja: nowości Kross 2017 – level up!

Level

Oczywiście najbardziej ciekawił nas nowy Level, osrebrzony przez Maję Włoszczowską na Igrzyskach w Rio. To była pierwsza okazja, by się na nim przejechać i zobaczyć kilka wersji w specyfikacji seryjnej. Bo tę olimpijską już znamy! Dlatego na pierwszy ogień do testu wybraliśmy dwie wersje – B12 i B10, przy okazji eksperymentując z rozmiarami. Nasza dwukrotna medalistka olimpijska używa rozmiaru S, ale okazuje się, że również M-ki mogą być brane pod uwagę W przypadku osób o podobnym wzroście (170 cm) nie są bowiem wybitnie długie. I to na M-kach jeździliśmy. W obu wariantach rowery oparte są na podobnych, karbonowych ramach, ale różnią się specyfikacją. B12 (9,0 kg, 16 499 zł) to napęd 1×12 i Sram X01 Eagle oraz SID RLC z przodu, koła DT Swiss XR 1501 Spline i dodatki Eastona. B10 (10,70 kg, 9999 zł) wyposażony jest w Srama GX 1×11, Foxa 32 i koła XR X1900 Spline oraz prostsze i cięższe opony Schwalbe z serii Performance. W wariancie pierwszym jest to nowa rama, taka sama jak w najwyższym Levelu B+ (na zdjęciach), w B10 użyto wariantu bardziej budżetowego. Nie zmienia to faktu, że rowery jeżdżą podobnie i pozostają rasowymi maszynami do ścigania. Podobał nam się szczególnie B12, który zachwyca lekkością i łatwością kontroli. W parze z napędem 1×12 to ostra broń, trochę tylko złagodzona przez Sida z przodu. Tu Foxy z użytkownikami obchodzą się łagodniej. 

Moon

Opis poprzedniego, topowego Moona znajdziecie w teście porównawczym maszyn enduro w numerze 11-12/16 Bike, my mogliśmy zbadać już wersje 2017 3.0 (14 999 zł) i 2.0 (10 999 zł). Modele konstrukcyjnie nie zmieniły się zupełnie w stosunku do ubiegłego sezonu, ale zmieniono specyfikację. Co cieszy, zachowano ceny, a w przypadku modelu najwyższego nawet ją obniżono, choć jednocześnie lekko uproszczono wyposażenie. We wspomnianym 2.0 znajdziemy Shimano SLX w miejsce Srama GX i prostsze koła (choć na szerszych obręczach niż wcześniejsze DT Swiss), ale te same amortyzatory (Pike RC + Monarch Plus RC3). W Moonie 3.0 zastosowano prostszy napęd (Sram X01), hamulce i koła, ale zachowano topowe zawieszenie Foxa (Fox 36 Fit4 + Fox Float X3). Oczywista oczywistość to sztyce teleskopowe. Najtańszy Moon 1.0 kosztuje 7999 zł i ma napęd 1×11 Srama NX oraz widelec X-Fusion Sweep RL2 Air. Tu odpowiednią sztycę trzeba dokupić.

Soil EX

Zanim sami złożyliśmy takiego ścieżkowca (a właśnie to robimy), Kross przygotował seryjny wariant Soila z podniesionym skokiem z przodu. Soil EX (12 999 zł) ma z przodu Pike RC Rock Shoxa o ugięciu 140 mm i w związku z tym wypłaszczoną lekko geometrię. Poza tym jednak zdecydowano się też na użycie szerszych opon (WTB Trail Boss, 27,5×2,4 cala na kołach DT Swiss M 1700 Spline), co testerzy zgodnie pochwalili jako podniesienie stopnia bezpieczeństwa w trudniejszym terenie. Jeśli dodamy do tego krótki mostek (35 lub 55 mm w zależności od rozmiaru) i szeroką kierownicę, to dostajemy coś w rodzaju Moona „Light”. To zdecydowanie najciekawszy obecnie model amortyzowany Krossa. Nie zmienia to faktu, że i „tradycyjny” Soil pozostaje modelem wybitnie uniwersalnym, odrobinę bardziej turystycznym niż wariant EX. 

Co jeszcze? Hardtaile! Para Smooth Trail (koła 27,5+ cala) i Pure Trail (29 cali) na stalowych ramach Reynoldsa, których wczesną wersję oblatywaliśmy już w poprzednim sezonie, trafia wreszcie oficjalnie do katalogu i sprzedaży. A także hardtail all mountain Grist o nowoczesnej geometrii na kołach 27,5+ cala, czyli alternatywa Dusta, którego testowaliśmy w ubiegłym sezonie. Na sensowne przetestowanie wspomnianych nowych hardtaili w ciągu dwóch dni zwyczajnie nie było czasu, już więc ostrzymy sobie zęby na ich sprawdzenie! Który okaże się najciekawszy? Sprawdzimy, choć nie da się ukryć, że najbardziej brakowało nam możliwości przejechania się, nawet krótkiego, na Griście!

———

Zobaczcie nasze prezentacje modeli Smooth Trail i Dust na magazynbike.pl.