Wybór redakcji BIKE 2021: Łukasz Kopaczyński poleca

Co szczególnie podobało nam się w ostatnim sezonie wśród komponentów, które używaliśmy? Naszą swoistą listę przebojów otwiera pierwsza piątka Łukasza Kopaczyńskiego, „nadwornego” fotografa BIKE.

Seria produktów Trezado Tubeless

To niby mało rewolucyjne tematy, bo taśma i uszczelniacz tubeless to coś, co ma działać w sposób niewidoczny. A jednak, z punktu widzenia serwisanta, łatwość montażu i osiągnięcie uszczelnienia opony już po pierwszym “dmuchnięciu” to sytuacja nie zawsze oczywista. Nowe taśmy Trezado (od 33,90 zł) – te błyszczące i z logo – układają się wzorowo nawet w obręczach z głębokim profilem, występują w wielu szerokościach i w połączeniu z bezamoniakalnym mleczkiem Trezado Vanilla Supreme (64,90zł) są gwarancją szczelności. Sam uszczelniacz również pozytywnie zaskakuje swoją wydłużoną trwałością. 

Info: trezado.pl

Kask Dainese Linea 01

Ważący tylko 570 gramów kask Linea 01 zmienia optykę na wybór rodzaju ochrony głowy w enduro. Do tej pory rzucaliśmy się na kaski z odpinaną szczęką, ewentualnie sięgaliśmy po kaski integralne, ale o obniżonej wadze. Dainese wbił na planszę bezpardonowo, oferując najlżejszy kask w swojej kategorii, który bez problemu otrzymał certyfikat ASTM, dopuszczający go do używania nawet w downhillu. Solidna konstrukcja to jedno, bez dobrej wentylacji nawet najlżejszy kask będzie nieznośny na podjazdach. Linea 01 (1296 zł) zapewnia świetny przepływ powietrza nie tylko wokół czaszki, ale i w okolicy żuchwy, pozwalając na swobodne oddychanie. Jeśli tylko zaakceptujecie nietypowy wygląd daszka, macie kask do enduro idealny. 

Info: dainese.com

Plecak fotograficzny Shimoda Action X50

Wprawdzie profesjonalny sprzęt foto w końcu uległ trendowi minaturyzacji, jednak nie wszyscy fotografowie zdążyli ulegnąć mu w takim samym tempie. I tak cały czas jestem posiadaczem systemu DSLR, a do tego jestem fanem długich ogniskowych, a dobre obiektywy pozwalające sięgać daleko do lekkich nie należą. Jeśli na sesję w plenerze chcemy dodatkowo zabrać oświetlenie błyskowe, modyfikatory światła, ze dwa lub trzy inne obiektywy i zapasowe body, to całość z łatwością przekracza wagę 13 kg. Shimoda Action X50 (1349 zł) to plecak, który pozwala na bardzo wiele. Co najważniejsze, jego konstrukcja i sposób rozłożenia ciężaru na plecach sprawia, że całość sprawia wrażenie bardziej poręcznej. Mnóstwo praktycznych schowków, troki dla statywów, osobna komora na graty niezwiązane z fotografią i całkowita wodoodporność czynią z Action X50 plecak idealny dla fotografa sportowego lub każdego, kto nie rusza się w góry bez większej ilości sprzętu. Dostępne są jeszcze dwa warianty: mniejszy X30 i większy X70.

Dystrybutor: Notopstryk.pl 

Opony Schwalbe Eddy Current

Kiedy nie obowiązują żadne ograniczenia, dzieją się cuda. Schwalbe, przy projektowaniu opon do elektryków, zdjęło ograniczenie wagowe i poszło pełnym gazem. Obydwa modele opony Eddy Current (299 zł sztuka) mają podobną konstrukcję o podwójnej ściance, jak opony zjazdowe, i niekierunkowe bieżniki, zbudowane głównie z grubych, wysokich, szeroko rozstawionych klocków. Wprawdzie przednia opona ma dyskusyjną przewagę nad klasykiem w postaci Magic Mary, za to tylna, dzięki swojej nadzwyczaj solidnej konstrukcji i niemałej wadze (1,5 kg na szali) jest niemal gwarantem bezpieczeństwa. Przy nawet bardzo niskim ciśnieniu nie sposób jej zerwać z obręczy, trzyma w zakrętach w każdych warunkach, a granice przyczepności w zakręcie są gdzieś dalej, niż granice mojej psychiki. Aktualnie na rynku pojawia się jeszcze jedna ciekawa alternatywa w postaci modelu Big Betty, ale to zestaw Eddy Current jest bezpiecznym wyborem dla każdego, kto zdążył przesiąść się na elektryka i dowodem na to, że dedykowane ebikom produkty to nie tylko marketing i wyższa cena. Jeszcze mała podpowiedź: przedni wariant o szerokości 2,4 świetnie sprawdzi się jako tylna opona w klasycznym rowerze enduro. 

Info: schwalbe.com

Lina holownicza TowWhee E-Bikes

To nie jest produkt, który uczyni cię lepszym riderem, ale na pewno staniesz się lepszym kolegą! Elastyczna lina holownicza z jednej strony zaczepia się o siodło ebika, a z drugiej, za pomocą dedykowanego zaczepu, do kierownicy roweru twojego kolegi. Sytuacja idealna, jeśli jeździcie we dwóch w górach, tylko jeden z was ma ebike’a, macie mało czasu i nie chcecie rezygnować ze wspólnej jazdy. Lina (159 zł) ładnie chowa się do kieszeni kurtki lub do nerki i oczywiście do dowolnego plecaka. Praktykujemy takie koleżeńskie wyciąganie w czasie spontanicznych, szybkich wypadów na ulubioną Żmiję na Ślęży. W czasie 1,5h bez problemu ogarniamy trzy zjazdy i każdy wraca zadowolony. Mother Biker, która jest dystrybutorką tego wynalazku, sugeruje, że można za jego pomocą holować również dzieci 😉 Po pełną ofertę zajrzyjcie na jej stronę https://motherbiker.ecwid.com/

Łukasz Kopaczyński w akcji na trasie A w Srebrnej Górze

Informacje o autorze

Autor tekstu:

Zdjęcia:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »