Okulary Tripout Infinity podnoszą poprzeczkę

To już kolejna generacja okularów polskiej marki, jaką testowaliśmy, po Endo. I także tym razem werdykt jest jednoznaczny, to udany model. Choć wyglądają podobnie, konstrukcja jest zupełnie inna. Duże okulary są teraz w modzie, a właśnie tak wyglądają Infinity. Wielka „szyba” zasłania pół twarzy, skutecznie osłaniając przed wiatrem. Jednocześnie są tak duże, że mimo pozostawienia ramki na dole (w przeciwieństwie do Endo nie da się jej usunąć) nie ograniczają widoczności. Zmienił się system wymiany soczewek (aż 11 do wyboru). Tym razem odchyla się połowę okularów, a dzięki elastyczności konstrukcji nie stanowi to problemu, nie trzeba się też siłować z zatrzaskami. Soczewki z pokryciem nazwanym Axiom są mało podatne na zarysowania, obraz widziany jest bez zniekształceń. Różne stopnie przyciemnienia pozwalają dobrać odpowiednią wersję do warunków atmosferycznych, jak i własnych preferencji. Dwie różne, jak testowane przez nas Blue (20% przepuszczalności) i przezroczysta, sprawdzają się w większości sytuacji. Dla nielubiących zmian dostępna jest też soczewka fotochromowa.

Najważniejsze – po pół roku solidnego używania nadal są w bardzo dobrym stanie. Soczewka nie jest podatna na zarysowania, poimo zmian szyb także funkcjonalność ramek bez problemów, wszystko trzyma, nic nie trzeszczy. Udany produkt.

Plusy

dobra ochrona przed wiatrem

duży wybór soczewek, prosta wymiana

bogaty wybór akcesoriów w komplecie

Minusy

duże, nie pasują do niektórych kasków

Waga: 35 g

Cena: od 199 zł

Info: tripout-optics.pl

Informacje o autorze

Autor tekstu:

Zdjęcia:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »