Co będzie na czasie w sezonie 2021? Podpowiadamy!

Plany planami, a rzeczywistość skrzeczy. Co więc warto zaplanować, a z czym lepiej poczekać? Co nie co wiadomo, co będzie możliwe w tym roku pod względem rowerowym, a co mniej. Oto nasze podpowiedzi.

Podróże. Blisko zamiast daleko

Podróże jak najbardziej będą w tym roku możliwe, tyle tylko, że lepiej od razu nastawić się na zwiedzanie kraju i ewentualne odwiedziny u najbliższych sąsiadów. Dalsze podróże, szczególnie samolotem, są nie do końca przewidywalne, związane też z dodatkowym ryzykiem, nie tylko epidemiologicznym. Jadąc na miejsce samochodem, nie ryzykujemy, że stracimy albo zamrozimy pieniądze za bilety, także w razie zamknięcia granic łatwiej jest zmienić trasę. Mottem przewodnim powinna być elastyczność i samowystarczalność, w ten sposób unikniemy rozczarowań. Teoretycznie, rezerwując miejsca w egzotycznych krajach, jesteśmy chronieni przez prawo jako turyści, jeśli korzystamy z usług ubezpieczonych biur podróży, ale nerwów przy odwołaniu czy zmarnowanego czasu nikt nam nie zwróci. Lista miejsc godnych odwiedzenia w Polsce rozrasta się tymczasem, a w każdym z nich właściciele naprawdę czekają na nasz przyjazd. Ten rok z wielu względów warto wykorzystać na odwiedzenie wszystkich zakątków naszego kraju, szczególnie mniej zatłoczonych. Co powiecie na Podlasie czy Roztocze?

Imprezy. Wskazana cierpliwość

Ściganie i rywalizację wielu z nas ma we krwi i nie wyobraża sobie sezonu bez spędzenia niemal każdego weekendu na zawodach. O tym, jak w 2021 szykują się organizatorzy masowych imprez MTB, piszemy w raporcie specjalnym (s. 66), ale to nie jedyna opcja, by poszaleć z numerem startowym na kierownicy czy daszku czapki. Organizacja imprez masowych stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo, kiedy sytuacja wróci do normy sprzed pandemii. Zdają sobie z tego sprawę organizatorzy, zdają i sponsorzy. W tej sytuacji najpewniejsze wydają się imprezy ultra i gravelowe (kategoria roweru jest tu często sprawą drugorzędną). Miejsc w najpopularniejszych, w momencie gdy to czytacie, może już brakować, ale niemal co tydzień pojawiają się nowe propozycje. Cykle „Gravel Man” czy „Gravmageddon” zapowiadają się co najmniej interesująco. Fan klasycznego MTB również nie powinien się tam nudzić. W przypadku imprez zagranicznych z opłacaniem startowego wskazana jest ostrożność, choć zwykle pieniądze nie przepadają, tylko przesuwane są na kolejny rok. Samolotów lepiej unikać.

Szkolenia. Zawsze na czasie!

Rosnąca liczba miejsc, w których można zacząć jazdę po ścieżkach, oraz liczba chętnych, by tego spróbować, może oznaczać tylko jedno – warto rozejrzeć się za szkoleniami techniki jazdy. Ciekawych ofert przybywa, dostępne są także z dala od gór. Nic dziwnego, by nauczyć się skręcać, czy zajmować właściwą pozycję na rowerze, nie potrzeba wiele. Wystarczy slalom z ułożonych patyków i podjazd o przewyższeniu kilku metrów. Takie szkolenie to zawsze dobra inwestycja! Przed wybraniem oferty warto jednak wcześniej sprawdzić referencje organizatora. W międzyczasie pojawiło się wiele nowych propozycji. Tymczasem w polskich warunkach nadal nie istnieje coś takiego, jak obowiązujący certyfikat dotyczący standardów szkoleń. Warto więc przede wszystkim sprawdzić w sieci opinie innych zainteresowanych. Do szkolenia techniki idealnie nadają się pumptracki, czynne często przez okrągły sezon!

Informacje o autorze

Autor tekstu:

Zdjęcia:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »