MISTRZOSTWA POD DACHEM. INNSBRUCK na ZWIFT

Nowa trasa dla czempionów jest zdecydowanie ciekawsza niż poprzednia mistrzowska wersja, czyli Richmond. Przede wszystkim cieszy, że to kolejna trasa możliwa do przejechania, choć nadal brak bezpośredniego wyboru z listy, co byłoby miłym, praktycznym udogodnieniem. Fakt, że obecnie musimy jeździć po trasie zaplanowanej w kalendarzu przez Zwifta na dany dzień, sprawia, iż bywa nudno. Ile razy w roku można jeździć po Londynie lub Richmond? Zanim opcja wyboru „świata” stanie się dostępna oficjalnie (wystarczyłyby dwie trasy), rzućcie okiem na „Zwift World Hack” (do wygooglania).

 

 

 

innsbruck na zwift

 

 

 

TRASY

Nową trasę opracowano oczywiście na bazie trasy szosowych Mistrzostw Świata w Innsbrucku 2018. Każdy użytkownik Zwifta, który zna trasę z Richmond, zauważy, że zastosowano tu tę samą zasadę. Ze względu jednak na to, że np. trasa elity mężczyzn zaczyna się daleko od miasta, nie było specjalnego sensu powtarzania całości. Powielono więc esencję, wspólną dla elity panów i pań. Jest to fragment, który będzie powtarzany przez zawodniczki i zawodników wielokrotnie, minus dojazdówka i minus finisz, ekstremalnie stromy podjazd tylko dla elity mężczyzn (który w przypadku trenażerów jest trudny do odwzorowania).

 

Do wyboru mamy 5 różnych tras. Wszystkie wpisują się w rundę przypominającą cyfrę 8. Dwa brzuszki cyferki stanowią odpowiednio pętlę miejską i górską, łącznik między nimi znajduje się u stóp gór. Wybierając określoną trasę w menu głównym Zwifta, bez problemu zauważycie obie części na mapie. Jeśli spojrzymy w ten sposób na całą trasę, będzie to miało przełożenie na jej praktyczne wykorzystanie. Podczas gdy część miejska jest niemal płaska (choć jest i fragment o nachyleniu 8% i długości 400 m), góry to oczywiście po prostu góry. Którego kierunku jazdy po pętli nie wybierzecie, zawsze będziecie najpierw podjeżdżać, a potem zjeżdżać. Proste.

 

 

 

innsbruck na zwift

 

 

 

W obu przypadkach nachylenie nie jest ekstremalnie bolesne i wynosi przeciętnie 5 albo 7%. Na całej trasie Zwift proponuje do wyboru pięć wstępnie zdefiniowanych tras (oprócz dowolnej własnej):

  • 2018 UCI Worlds Course Short Lap – trasa główna, czyli praktycznie cała ósemka,
  • Achterbahn – ponownie ósemka, ale oba podjazdy (z obu stron),
  • Innsbruckring – runda po mieście, włącznie z krótkim podjazdem
  • Lutscher (runda po mieście plus dwa podjazdy, ale jeden zjazd, koniec na górze),
  • Lutscher CCW (Counter‑clock‑wise) – to samo, ale w drugą stronę.

 

 

JAZDA

Mieliśmy możliwość przejechać w realu całą trasę Mistrzostw i jej odwzorowanie uznaliśmy za bardzo dobre. Szczególnie efektownie wypadły góry z pięknymi widokami (kto był w Innsbrucku, widoku na Nordkette nie zapomni nigdy) oraz klimatem austriackich wiosek. Oczywiście nie jest to odwzorowanie prawdziwej rundy w 100%. Jest jeszcze bardziej gładko niż w austriackiej higienicznej rzeczywistości (gdzie przystrzyżony żywopłot i trawnik na wysokości 2000 m n.p.m. nikogo nie dziwi).

 

 

 

innsbruck na zwift

 

 

 

Wystartować można też w mieście, gdzie trasa zaczyna się w okolicach linii startu/mety pętli mistrzostw świata. Zanim osiągnie się długi podjazd, pokonać trzeba około 3 kilometrów i wówczas zdecydować, który wariant w górę wybrać (w prawo lub w lewo).

 

Podjazd to Zwiftowa klasyka. Trzeba pedałować, by dotrzeć do szczytu itd. A towarzyszą wam wiwatujące tłumy i oczywiście widoki. Tu zaskoczenie, tuż obok szczytu zobaczycie charakterystyczną twarz, czyli park tematyczny Swarovskiego. Nie wiem, ile i kto za to zapłacił (i czy w ogóle), ale… W rzeczywistości park znajduje się kilkanaście kilometrów dalej (patrz: INNSBRUCK 2018 TYROLSKI SMAK MISTRZOSTW ŚWIATA ). Taka ciekawostka!

 

Ze szczytu pozostaje zjechać i można zaczynać kolejną rundę, jak zawodowcy. Przejechanie pętli w dobrym tempie zajmuje około godziny.

 

 

 

innsbruck na zwift

 

 

 

WARTO!

Sprawdzona, dobry moment w sezonie, urozmaicenie treningów – to wszystko argumenty za przejechaniem trasy UCI Innsbruck World Championships. Tradycyjnie dla Zwifta poza abonamentem za usługę, który obecnie wynosi 15 USD (zniżki dla użytkowników z większym stażem), do zabawy wystarczą: trenażer (najlepiej tzw. Smart, z możliwością kontroli oporu przez komputer), komputer, tablet lub telefon z zainstalowanym programem i dostęp do Internetu. Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że dostajemy obecnie coraz bardziej rozbudowane programy treningowe, koszt abonamentu szybko się relatywizuje. Trasa z Innsbrucka to tylko jedna z kilku nowości przygotowanych na ten sezon, już wkrótce ma zadebiutować kolejna z Nowego Yorku. Dodatki i nowe możliwości Zwift oferuje zresztą regularnie. Po instalacji aktualizacje dokonują się automatycznie.

 

Zainteresowani? Zajrzyjcie na zwift.com. Wersja próbna dostępna jest za darmo.

 

 

Tekst ukazał się w TOUR 3/2018

 

Jego wersję elektroniczną znajdziecie w eKiosk.

 

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Zwift

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »