Felieton Mai Włoszczowskiej: EKO Power

Nasz organizm to super sprawnie działająca maszyna, ale żeby w pełni wykorzystywać jej możliwości, musimy dostarczyć równie superpaliwa. Czy do nowo kupionego Porshe tankowalibyście niesprawdzoną, rozcieńczoną czy zanieczyszczoną benzynę? NIE! Tak samo myślcie o swoim organizmie.

 

Niemal każdy z moich znajomych zaczynających swoją przygodę ze sportem pyta mnie o to, jakie odżywki najlepiej stosować. Co teraz odpowiadam…? Naturę! Oczywiście, sportowe suplementy są idealnie zbilansowane pod względem stosunku węglowodanów do białek, zawierają kompleksy witamin, kwasów tłuszczowych itd. itp., a przede wszystkim są proste w użyciu, jednak… Wszystkie podlegają wielu procesom chemicznym. A na takie pożywienie nasz organizm nie jest przygotowany. Co więcej, składniki naturalnej żywności znacznie lepiej się wchłaniają. Nie mówię odżywkom „nie”. Sama współpracuję z Enervitem i korzystam z różnych produktów na co dzień, staram się jednak jak najwięcej czerpać z natury. Poniżej kilka zasad, jakimi staram się kierować w swojej codziennej diecie.

 

Jak najwięcej naturalnych, nieprzetworzonych produktów!

 

Żadnych plastikowych warzyw i owoców z supermarketu. Żadnych zupek instant, soków owocowych z kartonu, które obok owoców pewnie nawet nie stały, żadnych dań gotowych. Wiem, że to czasem może być trudne do zrealizowania przy pełnoetatowej pracy, ale… zawsze można mieć pod ręką wafle ryżowe, jabłko czy jogurt, które głód zaspokoją, a nie zatrują naszego organizmu.

 

Unikać pszenicy!

 

Ta zasada niestety wyklucza najbardziej popularne wśród kolarzy źródło węglowodanów, tj. makaron… Oczywiście zaraz się pojawia pytanie, jak to? Przecież pszenica to podstawa diety od wieków! Zgadza się, ale niestety pszenica, którą jemy obecnie, nie ma nic wspólnego z tą sprzed kilkudziesięciu lat. Obecnie zboże jest modyfikowane genetycznie, w związku z czym prowadzi nas prostą drogą do wielu chorób (alergie, problemy skórne, astma…). Nie mówię, żeby natychmiast całkowicie z niej rezygnować. To łatwe nie jest. Ale jak najczęściej stosować bardzo zdrowe zamienniki, takie jak ryż, kasza jaglana, kuskus, czy nawet skreślone niegdyś ziemniaki (te najlepiej bezpośrednio po wysiłku, gdyż mają wysoki indeks glikemiczny).

W miarę możliwości wykluczać mięso hodowlane…

…na rzecz dziczyzny. Ostatnio stałam się nawet małą fanką diety wege, ale niestety, ciężko, jedząc tylko warzywa, dostarczyć wystarczającej ilości aminokwasów mięśniom, które potrzebują się odbudować po ciężkim treningu.

Pić jak najwięcej soków warzywnych!

Przy intensywnym wysiłku fizycznym nie tylko potrzebujemy dostarczyć organizmowi węglowodanów (energia) i białek (odbudowa mięśni), ale także wielkiej ilości witamin i minerałów. Takimi bombami witaminowymi są soki warzywne. Do tego zrobione na świeżo z dobrych warzyw są naprawdę przepyszne! Które warto?
Polecam sok z buraka, który ma właściwości krwiotwórcze (lepsze parametry krwi to więcej tlenu dostarczanego naszym mięśniom) oraz odtruwające. Sok z natki pietruszki, podobnie, źródło żelaza oraz witaminy C. Marchewka to beta-karoten, czyli jeden z najlepszych przeciwutleniaczy. Arbuz ma świetnie działanie odkwaszające organizm. A najlepiej wszelkie miksy. Mój ulubiony to burak + marchew + jabłko + cytryna.
Uwaga, soki należy pić natychmiast po przygotowaniu, gdyż szybko się utleniają i tym samym tracą cenne właściwości. Wyjątek to sok z buraka, który powinien trochę odstać, chyba że burak stanowi nie więcej niż 30% składników. I… jeśli tylko macie dostęp lub finanse, polecam zamienić sokowirówkę na wyciskarkę. Urządzenie tanie nie jest, ale różnica w jakości soku (ilości również) jest kolosalna. Wysoka temperatura, która tworzy się podczas ścierania i odwirowywania warzyw, powoduje, że sok utlenia się już w sokowirówce. Wyciskarka za to znacznie lepiej radzi sobie również z włóknistymi warzywami.

Dodać do diety zdrowe tłuszcze!

Na przykład olej lniany bogaty w kwasy omega 3 i 6, olej z pestek dyni, orzechy (z wyjątkiem modyfikowanych orzechów ziemnych!), pestki dyni i słonecznika, avocado czy zdrowe tłuszcze rybie. Pamiętajcie też o dodaniu tłuszczu do posiłku, zwłaszcza jeśli suplementujecie się witaminami A, E, D i K, które się w nim rozpuszczają.

Zasada nadrzędna! 

Nie dać się zwariować powyższymi! 😉 Jeśli raz na jakiś czas poczujecie nieokiełznaną ochotę na golonkę, placek po węgiersku, smażony ser czy tiramisu – zjedzcie! Jeśli trzymacie się podstawowych reguł zdrowego żywienia na co dzień, na pewno nic strasznego się nie stanie. Poza tym teraz nauka mówi jedno, a za 5 lat będzie mówiła zupełnie co innego 😉 Dlatego słuchajcie swojego organizmu i jedzcie zróżnicowane posiłki 🙂

Informacje o autorze

Autor tekstu: Maja Włoszczowska

Zdjęcia: archiwum Mai Włoszczowskiej

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »