Nowy Specialized Tarmac SL8 jest „najszybszym rowerem wyścigowym na świecie”

Amerykańska marka w przypadku Tarmaca SL8 chwali się ulepszoną aerodynamiką i znaczną redukcją masy w porównaniu do poprzedniego modelu SL7. Nowy rower, co być może nieoczekiwane, jest też tańszy.

Po miesiącach spekulacji, absencji (dość nieoczekiwanej) na Tour de France i kilku niespodziewanych obserwacjach w ciągu ostatnich kilku tygodni, Specialized w końcu wprowadził na rynek prawdopodobnie jedną z najbardziej oczekiwanych premier 2023 roku, czyli Tarmaca SL8.

Specialized nie był przy tym oszczędny w słowach, nazywając Tarmaca SL8 „najszybszym rowerem wyścigowym na świecie”. Tradycyjnie ma to oznaczać zmniejszenie masy i ulepszenie aerodynamiki. Biorąc pod uwagę te twierdzenia oraz fakt, że SL7 już był uważany za jeden z najlepszych rowerów aerodynamicznych, firma nie miała łatwego zadania.

Tarmac SL8 – trochę Aethos, trochę Venge

Pierwszy rzut oka nie wystarcza, by zauważyć jak wiele zmieniło się w porównaniu do poprzedniej wersji, dopiero bliższa inspekcja ujawnia zmiany. Najciekawszy chyba jest fakt, że z jednej strony – a raczej z tyłu – przypomina Aethosa, czyli najlżejszy rower w gamie Specializeda, a z drugiej Venge, czyli specjalistę od przecinania przestrzeni (którego odesłano już wcześniej na emeryturę).

Co mówią materiały prasowe? Sama rama podobno waży tylko 685 gramów, rower jest o 16,6 sekundy szybszy na dystansie 40 km i ma o 33% podniesiony stosunek sztywności do masy, a wszystko to w połączeniu z 6% lepszym komfortem.

Poprawiona aerodynamika

Specialized zdecydował się na nową strategię, jeśli chodzi o optymalizację aerodynamiczną. Marka twierdzi, że „umieszcza aerodynamikę tam, gdzie ma to znaczenie, a nie tylko tam, gdzie dobrze wygląda”. To zadziwiające o tyle, że już od dłuższego czasu dysponuje własnym tunelem aerodynamicznym.

Największa zmiana? Zauważalne zwężenie główki sterowej, czyli zabieg jak np. w Aeroadzie Canyona. Również same ramiona widelca mają zmieniony kształt, co ma na celu wygładzenie przepływu powietrza z przodu roweru, podobnie jak w nieistniejącym już Venge.

Modele wyposażone w nowy zintegrowany kokpit aerodynamiczny Roval Rapide aero, który został pokazany przed Tour de France. Tu deklarowana oszczędność ma wynosić 4 waty i związana jest przede wszystkim z kształtem kierownicy.

Rura dolna, rura podsiodłowa i sztyca również zostały udoskonalone, wyglądając znacznie delikatniej niż u poprzednika.
Specialized twierdzi, że ten rower jest bardziej aerodynamiczny niż Venge, nawet przy węższych profilach ramy. Specialized twierdzi, że „szeroka rura dolna i rura podsiodłowa mogą wyglądać aerodynamicznie, ale ze względu na zawirowania powietrza, w którym się znajdują, powodują znikome korzyści aerodynamiczne, ale znacząco wpływają na wagę i jakość jazdy”.

Ponadto, zwężając rurę podsiodłową, Specialized zdołał zrobić to samo ze sztycą. Jest teraz węższa niż sztyca w Venge i nie tak szeroka niż sztyca w odchodzącym Tarmac SL7. Specialized twierdzi, że jest to najbardziej aerodynamiczna sztyca podsiodłowa, jaką kiedykolwiek wyprodukowano, a jednocześnie waży mniej niż ta w SL7.

Zmniejszona masa

Skromniejsze kształty rur, które można znaleźć z tyłu roweru, w wielu przypadkach zostały również przeprojektowane w celu zmniejszenia masy, co prowadzi nas do najbardziej namacalnej zmiany w nowej maszynie, czyli obniżeniu jej masy.

Nowa rama ma deklarowaną masę 685 gramów dla rozmiaru 56, co stanowi oszczędność 115 gramów w porównaniu z SL7. Było to możliwe dzięki zastosowaniu poważnej diety, zwłaszcza z tyłu roweru. Oprócz wspomnianego wcześniej zmniejszenia rozmiaru rury podsiodłowej, suport i widełki z tyłu roweru także zmniejszyły się.

To, co natychmiast przychodzi na myśl po usunięciu tak dużej ilości materiału, to możliwość zmniejszenia sztywności, ale Specialized twierdzi, że tak nie jest. Po zastosowaniu tego samego układu włókien węglowych FACT 12r, co w modelu Aethos, Specialized usztywnił ramę, aby poprawić sztywność główki sterowej i okolic suportu. Rezultatem jest 33% wzrost stosunku sztywności do masy.

Jakość jazdy

Specialized twierdzi również, że przebudowany tył ramy pozwolił na 6% poprawę komfortu w SL8, choć dokładnie nie potwierdzono, w jaki sposób zostało to mierzone.

Co istotne, Specialized Tarmac SL8 ma prześwit na opony 32 mm, co także otwiera pole dla popisu dla tych którzy szukają komfortu. Rower seryjnie ma gumy 26 mm – tak dla przypomnienia.

Dostępne modele i ceny

Model S-Works, który wyposażony jest Shimano Dura-Ace Di2 z dwustronnym miernikiem mocy 4iiii i kołami Roval Rapide CLX II, kosztuje 14 000 USD (66 500 zł). Rower S-Works jest również oferowany z napędem SRAM Red AXS z dwustronnym miernikiem mocy Quarq w tej samej cenie. Jednocześnie ceny te są niższe niż poprzednika SL7.

Model Pro jest wyposażony napędy i w miernik mocy Shimano Ultegra Di2 W/4iiii lub odpowiednio Sram Force AXS W/Quarq. Oba wykorzystują koła Roval Rapide CL i kosztują 8 500 USD (42 900 zł)

Model Expert jest wyposażony w SRAM Rival AXS z miernikiem mocy i zestawem kół Roval C38. Jego cena detaliczna wynosi 6 500 USD (31 000 zł)

Zarówno S-Works, jak i Pro są oferowane też jako zestawy ram, w cenach odpowiednio 5 500 USD (26 000 zł) i 3 500 USD (19 100)

Info: specialized.com

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Specialized

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »