Jeszcze gramy w zielone. Szparagi zielone.

Przepisów na makaron będzie ode mnie dużo. Wszak kolarski świat makaronem stoi. Dzisiaj w dość zdrowej wersji. Zielonej, wiosennej, lekkiej. Idealnej po weekendowej przejażdżce albo nawet mocniejszym treningu, jeśli dodamy większą ilość mozzarelli, czyli źródła białka. A w dni beztreningowe możemy zagrać proporcjami inaczej – zwiększyć ilość szparagów, zmniejszyć porcję makaronu. Dlatego znowu nie podam wam konkretnych, aptecznych dawek składników. To nie ciasto. Bawcie się, zawsze będę to powtarzać. 

Szparagi to cenne źródło witamin o właściwościach przeciwutleniających: ß-karotenu, witaminy C i E. Czyli zdrowo. Dodajmy do tego migdały – doskonałe źródło witamin, składników mineralnych, białka, błonnika pokarmowego oraz korzystnych dla zdrowia jednonienasyconych kwasów tłuszczowych. Ponadto migdały, bo zawierają duże ilości białka i błonnika pokarmowego, mogą wpływać na apetyt. W jednym z badań dowiedziono*, że spożywanie przez okres 4 tygodni około 40 g migdałów dziennie znacząco ograniczało uczucie głodu oraz zmniejszało chęć jedzenia. Redukujący, żyłujący łydę – nie ma za co.

No ale do przepisu.

Potrzebujemy

– ulubiony makaron (ja tym razem postawiłam na orkiszowy pełne ziarno, jego orzechowy smak fajnie współgrał z całością)

– zielone szparagi

– mozzarella w kulce, może być light

– migdały w całości (płatki ujdą, ale nie o ten efekt nam chodzi)

– oliwę z oliwek

– sok z cytryny i skórkę otartą z cytryny (to robi robotę)

– odrobinę miodu

– sól

Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu. Na oliwie podsmażamy szparagi pokrojone w małe kawałki, solimy do smaku, doprawiamy sokiem z cytryny i miodem. Podprażamy migdały na suchej patelni, a następnie siekamy. Mieszamy makaron z cytrynowo-migdałowymi szparagami. Wykładamy na talerz, dodajemy porwaną na kawałki mozzarellę, posypujemy skórką z cytryny i świeżo mielonym pieprzem. Możemy także zabrać coś takiego na zimno, w formie sałatki makaronowej (wtedy najlepiej sprawdzi się makaron typu penne albo kokardki) na piknik albo do biura. 

*źródło: https://www.mp.pl/pacjent/dieta/zasady/148570,migdaly-wlasciwosci

Turboskrzat
Czyli Anka Lewandowska. Osoba absolutnie zakochana w górach. Nie rzuciła korpo, ale przeprowadziła się w Beskidy. Średnio co dwa tygodnie zastanawia się czy woli szosę czy mtb, a co pół roku czy to kolarstwo czy jednak narciarstwo to miłość życia. Bieganie już porzuciła, wspinaczką wypełnia pustą przestrzeń. Dzień bez czekolady to dla niej dzień stracony.

Informacje o autorze

Autor tekstu: Anka Lewandowska Turboskrzat

Zdjęcia: Anka Lewandowska Turboskrzat

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »