Jeśli oglądaliście kiedykolwiek film "Seasons", to musieliście mieć jakąś wyjątkową sympatię do tego chłopaka z Kanady, którego na szczyt góry wiozła jego mama swoim pickupem. To były jego początki, miał wtedy bodajże 16 lat i ostro trenował, żeby wbić się do czołówki światowego DH. To niesamowite, jak po czasie oglądacie jego "segment" w "Seasons" i słyszycie, że wypowiedziane życzenia się spełniły. W 2013 roku wygrywa w pięknym stylu Puchar Świata, a marka Devinci zostaje dzięki niemu wyniesiona na szczyty.
Stevie Smith zmarł w wyniku ciężkich obrażeń głowy po wypadku na motocyklu enduro. W tym roku odeszli już Dave Mirra i Kelly McGarry… 2016 roku, może juz wystarczy, co?
Wyjdzcie dzisiaj na rower i zróbcie kilometry za Steviego Smitha…