W przypadku rowerów najczęściej mówi się o ich stronie technicznej, wadze, wielkości skoku czy systemie zawieszenia. My także zwykle piszemy o nich w ten sposób, także dlatego, że wygląd trudniej jest ująć w systemie ocen. A jednak o wielu modelach LIV-a można powiedzieć, że są po prostu ładne. Jak to się dzieje, że w nasze ręce trafia produkt finalny, który wygląda tak, jak wygląda?
Postanowiłem dotrzeć do źródeł i wysłałem pytania do działu projektowego LIV-a. Chelsea Peng i Audrey Chen są w nim prawdziwymi kreatywnymi mistrzyniami, stoją za finalnym wyglądem całej kolekcji. Są również odpowiedzialne za rozwój, badanie trendów, dobór kolorów, pomysły graficzne i ogólny język projektowania rowerów LIV. Złapałem je tuż przed wewnętrzną prezentacją kolejnej kolekcji, gdy były na etapie sprawdzania wszystkich szczegółów z inżynierami odpowiedzialnymi za proces malowania.
BIKE: Jak projektuje się wygląd roweru i na ile wcześniej zaczyna się ten proces, zanim zobaczymy nową kolekcję na następny sezon?
Chelsea Peng i Audrey Chen: Mamy dopracowany proces projektowania. Najpierw menadżer produktu, taki jak Ludi Scholz (europejski menadżer LIV-a, która pomagała mi w dotarciu do właściwych osób), przygotowuje plan nowego produktu, który obejmuje docelowego konsumenta, scenariusz użytkowania i pozycję produktu. Na tej podstawie tworzymy „Osobę” (użytkownika), aby dowiedzieć się więcej o jej zwyczajach, co ją pociąga, jak się ubiera. Następnie przystępujemy do projektowania. Wychodzimy z kilkoma koncepcjami, aby sprawdzić, czy trafiają w dziesiątkę, a następnie wybieramy kilka propozycji do wykonania próbek. Nie tylko po to, aby upewnić się, że koncepcja obejmująca nowe kolory i nowe technologie może być zrealizowana, ale także do testu rynkowego. Po tych etapach zatwierdzamy projekt do produkcji. Cały proces trwa zwykle od 9 do 12 miesięcy.
Skąd czerpiecie inspiracje?
Pochodzą z doświadczenia życiowego, które nie kształtuje się w krótkim czasie. Lubimy podróżować po świecie, poznawać różne kultury, oglądać filmy, dotykać różnych rzeczy, a ciekawe momenty utrwalać na zdjęciach. Chłoniemy jak gąbka i uwalniamy, kiedy trzeba, przekształcając w projekt. Jesteśmy zawsze gotowe do działania.
Kto wie z wyprzedzeniem co będzie modne?
Pracujemy ciężko i „bawimy” się jeszcze ciężej. Prócz doświadczenia życiowego czerpiemy też z wyników badań trendów z innych branż, takich jak automotiv, outdoor, odzież, moda. Sprawdzamy nowe możliwości uzyskiwania kolorów, wzorów, materiałów i obróbki powierzchni. Wybieramy te elementy, które są odpowiednie dla naszej branży i łączymy je z filozofią marki LIV, aby stworzyć nowy, ekskluzywny trend.
Czy istnieje jakaś różnica w projektowaniu wyglądu roweru dla kobiet i mężczyzn?
W dzisiejszych czasach płeć się rozmywa. Nie ma oczywistej różnicy w kolorach dla mężczyzn i kobiet. Różowy nie jest już kolorem dziewczynek, ale stał się popularnym kolorem dla mężczyzn. Pewne różnice wciąż istnieją. Stwierdziliśmy, że kobiety potrafią dostrzec subtelniejsze różnice kolorystyczne i zwracają większą uwagę na szczegóły i koordynację ogólnego dopasowania kolorystycznego i graficznego. Dlatego koncentrujemy się na harmonii kolorów i większej liczbie szczegółów oraz jakości obróbki powierzchni. W każdym rowerze LIV można znaleźć jakiś ciekawy szczegół.
Jaka jest obecnie mniej więcej trwałość danego trendu? W Polsce mówimy, że pewne kolory są modne, ale nadal najlepiej sprzedają się rowery czarne.
Trendy dzielą się głównie na duże i małe. Te pierwsze trwają od trzech lat do dziesięciu i więcej, a te drugie średnio od roku do trzech lat. Biorąc jednak pod uwagę różnych konsumentów, oferujemy zarówno opcje ponadczasowe, jak i edycje specjalne, aby sprostać wymaganiom różnych użytkowników. Wszystko zależy od tego, jaki styl wybierasz.
Jak dużą swobodę twórczą ma projektant kolekcji?
Jesteśmy projektantkami, które mają najwięcej swobody, od kolorów, wzorów po metody produkcji. Mamy duże doświadczenie w eksperymentowaniu i to ono wpływa na końcowe wzornictwo. Można je znaleźć w corocznych produktach LIV, które są ucieleśnieniem naszej wolności.
