W swoim ostatnim w karierze wyścigu podczas maratonu MTB we Włoszech, Maja Włoszczowska zdobyła srebrny medal. Na 82-kilometrowej, wyjątkowo trudnej technicznie trasie, olimpijska medalistka prowadziła przez długi czas, jednak w finale wyprzedziła ją austriacka zawodniczka Monie Mitterwallner. Maja Włoszczowska kończy karierę w wielkim stylu, ale nie żegna się ze światem sportu. Nasza mistrzyni właśnie weszła w skład zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Trasa maratonu na włoskiej wyspie Elba należy do jednej z najtrudniejszych i wymagających od zawodników nie lada umiejętności. Są tu i liczne, bardzo strome podjazdy, duża liczba zakrętów oraz trudne, kamieniste zjazdy. Zawodniczki miały do przejechania w sumie 82 kilometry, ścigając się na dwóch rundach. Maja Włoszczowska przez długi czas trzymała się z przodu stawki i po około 30 kilometrach wraz z Austriaczką, Monie Mitterwallner oderwały się od grupy wypracowując minuty przewagi. Dopiero pod koniec wyścigu zawodniczka z Austrii wyprzedziła Polkę, która ukończyła wyścig na drugiej pozycji.
– Swój pierwszy tytuł Mistrzyni Świata w maratonie MTB, Maja Włoszczowska zdobyła w 2003 roku w Lugano a dzisiaj, po 18 latach zakończyła karierę zdobywając srebrny medal. To piękny finał wspaniałych, sportowych osiągnięć naszej mistrzyni, która przez te wszystkie lata była na samym szczycie, w czołówce kolarstwa i kończy karierę na najwyższym poziomie – mówił po wyścigu Kornel Osicki, Team Manager KROSS ORLEN Cycling Team.
