Dlaczego częściowo? Bo choć zebrano imponujące sumy, prawdziwe koszty budowy ścieżek, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę, są dziś naprawdę wysokie. Maciej Pająk z POMBY** powiedział nam: „Szacuję obecnie koszt budowy kilometra podobnej trasy na poziomie 50 000 złotych”. Marek Janikowski, który wraz z Piotrem Kurczabem kieruje pracami w Srebrnej Górze, mówi o podobnych sumach, wymieniając kwoty rzędu 42-45 tysięcy za kilometr. Dlaczego aż tyle? Bo to, co widzicie, przyjeżdżając już na „gotowe”, wymaga bardzo dużego nakładu pracy. Na Romet Red Line mogliśmy zobaczyć wszystkie etapy prac, oczywiście poza wstępną „papierologią”.
Koncepcja to nie wszystko
Oczywiście, najpierw trzeba wszystko wymyślić, ale prawdziwe schody zaczynają się później. Jeśli będziecie wiedzieli, że macie już zagwarantowane pieniądze (gratulujemy wszystkim, którzy pokonali ten bardzo wysoki próg), oczywiście konieczne jest zezwolenie właściciela terenów, na których będziecie budować, czyli zazwyczaj Lasów Państwowych. Jeśli przebieg planowanych tras zostanie zaakceptowany (oznacza to omijanie m.in. terenów chronionych), konieczne będzie uzyskanie dzierżawy terenu pod ścieżkę (płatnej zresztą co roku). Nie ma konieczności od razu precyzyjnego wyznaczania ścieżki w terenie. Jest to raczej coś w rodzaju „korytarza”, w którym przyszły jej przebieg ma się po prostu zmieścić. Warto też od razu zaplanować konsultację z fachowcami, którzy wiedzą, jak robi się ścieżki, np. fachowcami z POMB-y. Jest ich już zresztą w Polsce coraz więcej (polecamy kontakt z Enduro Trails Bielsko-Biała czy Super Trail Brothers). Pomoże to uniknąć błędów typu zbyt strome fragmenty, które oprócz tego, że mogą być niebezpieczne dla przyszłych użytkowników, to przyczyniają się do szybszego zużycia ścieżki.
Marek Janikowski przy pracy
Trasowanie itd.
Właściwe wyznaczanie ścieżki w terenie to tzw. „trasowanie”. Polega ono na… wbijaniu chorągiewek w ten sposób, by mogła za nimi podążać koparka. Tu już zaczynają się konkretne koszty, bo wynajęcie koparki kosztuje. 20 000 złotych za kilka kilometrów trasy powoduje, że można się zacząć zastanawiać nad jej zakupem, bo to praktycznie już 1/4 jej całej ceny… Tak zrobiła ekipa w Srebrnej Górze, zakładając, że przy budowie kolejnej trasy inwestycja szybko się zwróci. Oczywiście koparkę musi ktoś obsługiwać, tu znów przydaje się doświadczenie. Dobrze jeśli osoba ta potrafi „czytać” teren. Czyli odpowiednio zgrabnie ominie przeszkody i wstępnie przygotuje bandy. Po co w ogóle używać koparki? Bo trasy naturalne, jeżdżone przez większą liczbę osób, błyskawicznie ulegają zniszczeniu. Zapewne doskonale znacie to z własnego doświadczenia. Nie są też odporne na warunki atmosferyczne. Koparka nie tylko wyznacza konkretny przebieg ścieżki, niekoniecznie wiernie podążając za chorągiewkami, ale też poziom ścieżki, by ta nie przebiegała pod kątem, co utrudnia jazdę. Za koparką mogą podążać ludzie, zaczyna się konkretna praca ręczna. Kilofami, łopatami i grabkami trzeba usunąć korzenie i podciąć brzegi ścieżki, a operację powtórzyć kilkakrotnie, bo… korzenie wychodzą powtórnie. Następnie na trasę może wjechać ubijarka, ciężka maszyna, która sprawi, że spulchniony grunt zacznie przypominać twardą nawierzchnię. Jeden przejazd nie wystarcza. Dopiero kolejna warstwa to kruszywo, stanowiące nawierzchnię, które najpierw trzeba dowieźć na miejsce. Pół biedy, gdy ścieżka przebiega obok jakiejś drogi, jeśli jej nie ma, często zostają taczki. Wyobraźcie sobie, że jeden kilometr ścieżki to około 40 ton kruszywa! Działa na wyobraźnię?
Romet Red Line
Na trasy enduro w Srebrnej Górze składały się jak do tej pory trzy trasy czarne, z kilkoma różnymi wariantami. Przyznać trzeba, że kolor czarny jest tu bardzo na miejscu, bo nie są przeznaczone dla początkujących. Romet Red Line jest (nie przez przypadek) trasą czerwoną, zdecydowanie łatwiejszą, co nie oznacza, że bardzo łatwą. To singiel przypominający te z Rychleb (bardziej), czy Singletraka pod Smrekiem (mniej). Przygotowana ścieżka bez dodatkowych trudności technicznych, ale niekoniecznie płaska jak naleśnik. Podjazd poprowadzono istniejącymi już szlakami rowerowymi (niebieski), czyli tak naprawdę łatwą drogą leśną. Po ukończeniu szlak ma mieć 4 kilometry i prowadzić będzie od szczytu Gołębia (810 m n.p.m.) z powrotem w stronę twierdzy w Srebrnej Górze, głównie w dół (w jednym miejscu konieczny był niewielki podjazd). Co ważne, w momencie, gdy czytacie ten tekst, całość powinna być już gotowa, bo otwarcie planowane jest na długi majowy weekend. Przejechaliśmy kilka gotowych fragmentów i gwarantujemy, że WARTO wybrać się na miejsce jak najszybciej! Co zresztą już planujemy, spodziewajcie się więc uzupełnienia tekstu o reportaż z premierowego przejazdu na naszej stronie magazynbike.pl
Piotr Kurczab, nasz przewodnik, i Grzegorz Radziwonowski, autor tekstu
Co dalej?
Nowa trasa to nie jedyne zmiany, jakie zaszły między sezonami na trasach w Srebrnej Górze. Marek Janikowski i Piotr Kurczab dotychczasowe inwestycje szacują już na 170 000 złotych. W ich ramach nie tylko uporządkowano istniejące wcześniej ścieżki, częściowo je poprawiając (w tym trasę A, testową BIKE!), ale zbudowano też tor do nauki jazdy na dole, tzw. łączce. Tam przeprowadzane są szkolenia techniki jazdy. Poza tym zorganizowano „tarpana”, czyli busa Renault ze specjalną przyczepą do przewozu rowerów, czyli prawdziwego tzw. shuttle busa, który wywozić będzie chętnych na górę (jeden wjazd 10 zł) oraz przygotowano centrum testowe wraz z wypożyczalnią rowerów Rometa (ul. Kręta 2). Można też zamówić szkolenie z techniki jazdy! Więcej informacji znajdziecie pod adresem pmbike-experts.pl. Pomyślano i o przyszłości. W tym roku pojawią się dobrowolne opłaty na utrzymanie miejscowych tras w formie takiej jak na Rychlebskich Ścieżkach, czyli opaski na rękę. Będą wersje miesięczne (prawdopodobnie 10 zł), jak i specjalne roczne (srebrna i złota). Opaski to nie tylko wsparcie ścieżek, ale też zniżki na różne usługi, w tym wspomnianego „tarpana”, czy na noclegi i w zaprzyjaźnionych sklepach!
Wszystkie te projekty wpisują się w szersze, konsekwentne działania Strefy MTB Sudety, której, podobnie jak Tras Enduro Srebrna Góra, jesteśmy patronem medialnym! Świeżych informacji, na temat tego, co dzieje się w Srebrnej, ale i całej Strefie, szukajcie na naszych łamach i na strefamtbsudety.pl! Do zobaczenia na Romet Red Line!
*„Kilometry wrażeń” – nie bez powodu zatytułowaliśmy tak nasz reportaż. Jesteśmy dumni, że polscy producenci rowerów, w tym przypadku ROMET, wspomagają rozwój tras, z których wszyscy korzystamy.
**POMBA – Polish Mountain Bikers Alliance – stowarzyszenie, które m.in. stara się wprowadzać w Polsce międzynarodowe standardy budowy ścieżek.