Singletrack Glacensis Trojak full experience

Kiedy po raz ostatni byliśmy na Trojaku, ścieżka nie była jeszcze wykończona, brakowało ostatnich kilkuset metrów, by zamknąć pętlę. Także prace nad nową platformą widokową na szczycie jeszcze trwały. Nic więc dziwnego, że przy pierwszej nadarzającej się okazji postanowiliśmy odwiedzić fragment sieci, który zdecydowanie można zaliczyć do Top 10 listy przebojów Singletrack Glacensis.

Ale uwaga – tym razem wybraliśmy wariant odrobinę zmieniony, bo uwzględniający dłuższą podjazdówkę! Z tego prostego powodu, że do atrakcji dojechaliśmy ze Stronia Śląskiego i ulubionej miejscówki noclegowej Ski & Bike House.

Obok widzicie naszą trasę do powtórzenia, jeśli potrzebujecie konkretów, to najpierw zrobiliśmy podjazd z Lądka pętlą Zdrój, by przeskoczyć na finalny fragment podjazdowy Trojaka. Poprzednim razem podjeżdżaliśmy Samotnikiem, który startuje bliżej centrum.

Ten fragment trudno przegapić, zaraz za „placykiem” na drodze, gdzie schodzą się ścieżki, jest brama.

Sytuacje – gdzie się jest, a gdzie nie jest – pozwala wyjaśnić czytelna mapka.

Poprzednim razem jechaliśmy na rowerach analogowych, tym razem na elektrykach, co o tyle ułatwia sprawę, że jest co jechać. Doskonale widać to na trzech kolejnych zdjęciach. To co widzicie to jedna z „poziomic” podjazdówki…

To już kolejna – najłatwiej odległość zauważyć po… fioletowym punkcie!

Ale to bynajmniej nie koniec, bo jeszcze jedna ścieżka – a raczej część dalsza tej samej – jest wyżej. Potem już tylko zwrot w lewo i… czwarty poziom!

Nie zmienia to faktu, że w końcu zobaczycie to – czyli chyba najsłynniejszy obecnie rockgarden w Polsce!

Po wyjechaniu z lasu w końcu w pełnej okazałości widać cel – szczyt Trojaka!

Na sam szczyt nie da się wjechać, ale z pętli jest odbicie w lewo i parking tuż pod szczytem.

Pomyślano nawet o takim drobiazgu, jak stojak do zaparkowania rowerów!

Schody zaczynające obok zachęcają, nie pozostaje więc innego, jak z nich skorzystać…

Całość dojścia do platformy widokowej pieczołowicie zabezpieczono. To jednak inna jakość w porównaniu z tym, co było wcześniej.

Stary punkt widokowy znajdziecie w tekście poniżej.

Jeszcze tylko kilka metrów i… trzeba się zdecydować, którą część platformy wybrać!

Choć oczywiście zwiedzić można wszystkie trzy odnogi!

A tam z góry, w pogodny dzień, widok na Śnieżnik (po lewej, widać delikatnie blender), i Czarną Górę. Z tej perspektywy mają podobną wysokość.

Z góry też doskonale widać, że fragment podjazdowy prowadzi tuż obok zjazdowego. Widać po prawej w górnym rogu wiatę odpoczynkową. To umowny punkt zmiany rozpoczęcia trasy w dół.

Ze szczytu widać, że rockgarden obejmuje tylko odsłonięte fragmenty, poza tym skał i kamienie jest zdecydowanie mniej!

To tak na pocieszenie, gdyby niektóre co bardziej wystające kamienie was zniechęciły!

Warto też patrzeć pod nogi, bo tam można także dostrzec ciekawe rzeczy…

Po wjechaniu w las zaczyna się prawdziwy żywioł i Trojak w dół! Jest jest więc i nagroda za podjeżdżanie!

Mało? Podsuwamy inne propozycje! Bynajmniej nie słabsze 😀

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

4 KOMENTARZE

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Johnk
Johnk
8 miesięcy temu

Wieszanie elektryka na ruchomej sztycy to wskazane jest?

englando iglesias
englando iglesias
7 miesięcy temu

Czekam, aż tytuły polskich książek będą w języku angielskim!!

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »