Nowości MTB Kross 2024

Całkowicie odświeżona kolekcja MTB, z nową kolorystyką, ale i zupełnie nowymi modelami, zarówno analogowymi, jak i elektrycznymi, powitała nas na prezentacji w Przasnyszu. Zobaczcie najciekawsze rowery, jakie przygotował dla nas Kross na sezon 2024!

Kiedy jakiś czas temu z kolekcji zniknęły enduro Moony wiadomo było mniej więcej tyle, że w przyszłości zastąpią je odpowiedniki elektryczne. I oto są! To jednak nie wszystko, bo polski producent powraca z nową energią, prezentując zdecydowanie więcej. Na prezentacji usłyszeliśmy, że powraca do korzeni, czyli produkcji rowerów sportowych. I nie sposób nie mieć wrażenia, że coś jest na rzeczy. Używając przy tym popularnego sformułowania piarowego „trzyma rękę na pulsie zmian”, a świadczą o tym przede wszystkim uzupełnienia w kolekcji.

Nowe Levele downcountry

Oczywiście seria Level do XC, znak rozpoznawczy marki, nie zniknęła, ale dostała nowe kolory. Obejmuje ona modele karbonowe od 7.0 do 12.0, a połączenie dwóch kolorów możecie zobaczyć m.in. na zdjęciu otwierającym. W serii topowych karbonowych modeli wykorzystuje się ramy produkowane w Przasnyszu! Pisaliśmy już o tym w przeszłości.

Poniżej kolekcji karbonowej znajdują się modele aluminiowe, oznaczone odpowiednio od 1.0 do 6.0 i tu kryje się prawdziwa bomba, bo nowa rama w modelach 5.0 i 6.0. To aluminiowy „szkielet” gotowy do zmagania się z dyscypliną popularnie zwaną downcountry, czyli takie XC na sterydach.

Po przełożeniu na konkrety oznacza to wydłużenie ramy – co widać od razu na zdjęciach powyżej – i odpowiednio płaski kąt widelca, wynoszący tu 67 stopni. Jeśli dodamy do tego fakt, że seryjny widelec ma 120 mm skoku, staje się jasne, że nie o klasyczne cross country chodzi, tylko o trochę większe możliwości zabawowe.

W modelach znajdziemy cały szereg cech, które ułatwiają życie użytkownika, takie jak seryjna sztyca teleskopowa, czy mocno obniżana rura górna. Jak widać na załączonych obrazkach, nie zabrakło też wzmocnień w strategicznych miejscach.

Przewody zgrabnie (i modnie) schowano w ramie, dzięki specjalnym sterom, a w wersji 6.0 rower napędzany jest zestawem Sram 1×12. Gdyby ktoś jednak chciał wrócić do korzeni, to rama akceptuje też widelce 100 mm – zostało to sprawdzone w praktyce!

Elektryczne enduro Moon Boost

Po spotkaniu ekipy Krossa na festiwalu Joy Ride w Kluszkowcach, wiadomo było, że data premiery jest już nieodległa – rower, który widzicie powyżej, wyglądał na niemal seryjny. I oto jest i rzeczywiście wygląda niemal identycznie, tyle że lepiej!

Dopracowana stylistyka z „księżycowym pyłem” jako detalami wykończenia może się podobać, rower choć elektryczny, wygląda stosunkowo lekko. Oczywiście rama jest wykonana z karbonu. Tak jak pisaliśmy w artykule o prototypie, nie znajdziemy tu zawieszenia RVS, ale klasyczny czterozawias. Poza tym na pokładzie zawieszenie RockShoxa, napęd SRAM 1×12, hamulce czterotłoczkowe Code i najnowszy silnik Shimano EP801.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że rower od razu został przygotowany do ostrego użytku, w tym do ścigania, 160 mm skoku kontroluje nowy Vivid z tyłu, a z przodu solidny ZEB. Poza tym w rowerze znajdziemy customowe osłony widelek, ale też ultra mocne koła aluminiowe HTZ WTB. Bateria ma 630 Wh pojemności, to największa seryjna bateria oferowana przez Shimano.

Kross Grist w nowy wcieleniu

To jednak nie koniec elektrycznych nowości zawieszonych Krossa, bo pod nazwą Grist Boost (a był kiedyś model sztywny Grist na grubych kołach!) pojawił się w kolekcji także rower aluminiowy, z napędem Bafanga. Ta maszyna dla odmiany ma mniejszy skok, bo 140 mm, tym samym ma bardziej charakter ścieżkowy. Zadbano o dużą baterię ponad 700 Wh, cenę trzyma w ryzach napęd Cues Shimano i zawieszenie SR Suntour.

W rowerze zadbano też o funkcjonalność, myśląc o drobiazgach takich jak otwory montażowe do dodatkowych akcesoriów. Ciekawostka – w naszym teście Hexagona Boost, z tym samym napędem i baterią, bez problemu uzyskiwaliśmy po 100 km zasięgu! Tym samym podobnych wyników można spodziewać się tutaj.

To jednak nie koniec zaskoczeń, bo model Grist ma też swój wariant od razu z wyposażeniem, z dodatkiem SUV w nazwie!

To odpowiedź na potrzeby wielu osób, które i tak po zakupie do roweru montowały błotniki, bagażnik, stopkę i oświetlenie. Nic dziwnego, rower staje się wówczas użytkową maszyną na co dzień. Tu taki zestaw osprzętu dostają od razu, w dodatku zgrabnie zintegrowany i pasujący w najdrobniejszym szczególe. Dodatki to sprawdzona jakość SKS. Rower ma prostszy osprzęt, by utrzymać atrakcyjną cenę.

Nawiasem mówiąc na przykładzie tego roweru widać, że także Bafang odrobił lekcję, bo takie jak komponenty napędu elektrycznego, jak manetka, czy wyświetlacz wyglądają coraz lepiej.

Nie tylko ciuchy

Kross przygotował całą serię innych nowości poza rowerami, te jednak pokażemy w artykule na ETNH.cc, bo dotyczą przede wszystkim graveli, w tym nowego modelu Esker RS, z ramą z karbonu z Polski! Warto jednak przy okazji wspomnieć, że do rowerów dobrać można całą serię akcesoriów, od ubrań, przez kaski, po okulary czy plecaki, na różnych poziomach zaawansowania. Całość została zgrabnie dopasowana do kolorystyki nowej kolekcji.

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

9 KOMENTARZE

3.8 4 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dr.Y
Dr.Y
10 miesięcy temu

Niby nowości ale wciąż Kross jest parę lat za zagranicznymi konkurentami. Weźmy na przykład te nowe ramy do downcoutry, w BMC jest to rama do XC. Jedynie gravele Krossa to ciekawa propozycja w szczególności modele Esker RS. Ciekawe za ile lat Kross wypuści na rynek lekkiego Ebike czyli segment w którym obecnie dzieje się najwięcej w każdej firmie. Mimo wszystko życzę firmie powodzenia bo to polska firma.

Lucjan
Lucjan
9 miesięcy temu
Reply to  Dr.Y

Lekki e-bike fully – brak tego segmentu skłania do poszukiwania u konkurencji która pod Ciebie koloruje ramę i daje dożywotnia gwarancje.

Sebastian
Sebastian
9 miesięcy temu

Czy można wiedzieć kiedy nowa kolekcja będzie dostępna w sklepach?

Mateusz
Mateusz
9 miesięcy temu
Reply to  Sebastian

Też jestem ciekawy, bo na stronie modele mają już badge’a (etykietkę?) „Kolekcja 2024”, ale zdjęcia (i specyfikacja?) nie potwierdzają tego… Trzeba będzie znowu uważać przy kupnie, żeby się nie wpakować w stary rower z nową etykietą/metką. Dobrze, że ramy są łatwo rozróżnialne (przynajmniej w gravelach, na które się czaję)

Stefan
Stefan
7 miesięcy temu

Nigdy ,przenigdy nie będzie marką światową

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »