Jesień to idealny moment w sezonie by odwiedzić góry, niekoniecznie tylko mając wolny weekend. Wykorzystując okazję wybraliśmy się więc do Karpacza, po raz kolejny za bazę wybraliśmy Tremonti Ski & Bike Resort.
Centralne położenie w Karpaczu – konkretny adres to ul. Konstytucji 3 Maja 77/77a – sprawia, że jest to pewniak bez względu na pogodę. Nawet jeśli będzie trochę padać, tak jak było w ubiegłym roku, gdy byliśmy tuż po otwarciu, na miejscu trudno się nudzić. Poza atrakcjami dostępnymi dla każdego w standardowym pakiecie, takimi jak baseny wewnętrzny i zewnętrzny, czy sauna, można wykupić dodatkowe zabiegi SPA (warto przy tym sprawdzić promocje, takie jak Jesień w Górach, gdzie są już częściowo zawarte). Albo, jeśli ktoś lubi spacery, wpaść na centralny deptak, oddalony o parę minut piechotą. Najważniejsze – nieprzypadkowo w nazwie zawarte są Bike & Ski, oferta jest odpowiednio przygotowana. Poza rowerownią – o tym za chwilę więcej – rowerzystami na miejscu opiekuje się Waldemar Cich, profesjonalista, który jest w stanie doradzić każdemu. Zna okolicę jak własną kieszeń, bez względu na to, czy to będzie MTB, szosa (kultowe Tour de Pologne wielokrotnie kończyło się w Karpaczu!), czy gravel. I to na każdym poziomie zaawansowania, od początkujących, po profesjonalistów, tych co preferują wspomaganie elektryczne, jak i golą łydki.



Rowerownia
Na miejscu dostępne są parkingi, zarówno zewnętrzny (30 zł/doba), jak i wewnętrzny (50 zł/doba), ale najwygodniej rowery będzie trzymać w specjalnie przygotowanej rowerowni. Ta znajduje się w podziemiach, na końcu parkingu i chroniona jest dodatkowo kodem. Zadbano przy okazji do dodatkowe udogodnienia, m.in. opcję przebrania się i wieszaki na rowery.






Trasa na rozgrzewkę do Kapliczki Św. Anny
Wspomniane centralne położenia sprawia, że można wybrać dwie podstawowe opcje – w górę Karpacza lub w dół. Szczerze mówiąc, dla wielu osób może to oznaczać – szczególnie w okresie jesiennym, gdy noga kręci się odrobinę mniej, albo zwyczajnie mamy zaplanowane lenistwo po szczycie sezonu kolarskiego, że praktyczną opcją może być wybranie roweru elektrycznego, po to by albo najpierw zdobyć Karpacz Górny i wygodnie zjechać, albo pozwiedzać atrakcje niżej i po wszystkim wrócić. Nasza propozycja to przykład wycieczki która będzie łatwa do pokonania na każdym typie roweru górskiego i wymaga jedynie pokonania jednego dłuższego podjazdu po asfalcie. Z Tremonti wystarczy że będziecie kierować się na Młynek Miłości w Karpaczu. Dojazdówka to 3,6 km drogą główną, albo 3 km alternatywną obok Zapory na Łomnicy.
Nasza właściwa trasa wygląda tak:
Jest krótka, z dodajdówkami ma tylko ok. 15 kilometrów. W sam raz na rozgrzewkę, albo leniwe popołudnie. Najlepiej od razu zaplanować opalanie w słońcu koło Kapliczki Św. Anny i kawę w Domku Myśliwskim a po powrocie posiłek w restauracji Gusto w Tremonti (także sprawdziliśmy i polecamy!).















Trasę bez problemu można wydłużyć i to na kilka sposobów, wszystko zależy od tego, ile będziecie chcieli jeździć. Łatwiejszy wariant prowadzi do Miłkowa – skręcamy koło ruin prewentorium, na czerwonym szlaku w prawo na niebieski, poniżej Grabowca. Wariant dla ambitnych to zjazd do końca czerwonym szlakiem do Sosnówki (trudniejszy technicznie, wskazany rower zawieszony). W każdym z dodatkowych wariantów warto pamiętać o powrocie, zawsze będzie pod górę!
Wszystkie informacje, włącznie z aktualnymi promocjami, znajdziecie na tremonti.pl
Bezpośredni kontakt do Waldemara Cich tel. 606 392 665
Inne propozycje tras w okolicy