Home Miejscówki Miejscówki: z Karpacza na Zamek Chojnik!

Miejscówki: z Karpacza na Zamek Chojnik!

0
1177

Gdzie?

Polskie Karkonosze to góry oferujące wiele szlaków pieszych i rowerowych. Urozmaicony teren i mnogość możliwości doboru tras sprawia, że są one doskonałym miejscem do uprawiania kolarstwa górskiego. Dowodem na to jest stale rosnąca liczba imprez MTB organizowanych w tym regionie oraz wzrost popularności karkonoskich szlaków wśród kolarzy górskich. Chyba każdy słyszał o „telewizorach” w Karpaczu, które spędzają sen z powiek niejednemu amatorowi ścigania w górach. Maratony w Karpaczu uznawane są za wymagające kondycyjnie i przede wszystkim technicznie, właśnie za sprawą urozmaiconej rzeźby terenu i licznych naturalnych przeszkód. Prezentowana przez nas trasa przebiega zielonym szlakiem z Karpacza Górnego do Zamku Chojnik. To szlak pieszy, ale tradycyjnie wykorzystywany przez kolarzy MTB.

 

Jaki rower?

 

Trasa jest mocno zróżnicowana, podjazdy bywają strome i kamieniste, a zjazdy potrafią dać w kość. Dlatego przy doborze sprzętu należy kierować się umiejętnościami i preferowanym stylem jazdy. Lekki hardtail XC to dobry wybór dla ambitnych i doświadczonych kolarzy, którzy chcą potrenować technikę pokonywania skalistych sekcji – sporych rozmiarów kamienie i zróżnicowane podłoże wymagają dobrego opanowania sprzętu, szczególnie jeśli ograniczona amortyzacja nie wybacza błędów. Duży skok zawieszenia roweru z pełną amortyzacją na pewno będzie tutaj udogodnieniem i ułatwi pokonywanie zjazdów osobom, które nie znają trasy tak dokładnie jak choćby nasz przewodnik Dariusz Poroś, który trenuje na okolicznych szlakach od kilkunastu lat. Do tego najczęściej na karbonowym sztywniaku! Na trasie sprawdzą się zatem rowery od XC do AM i enduro włącznie. Istotnym aspektem jest także przygotowanie sprzętu – ważny jest dobór opon i ustawienie odpowiedniego ciśnienia. Opony lekkie, o delikatnej budowie, łatwo ulegają uszkodzeniu na krawędziach kamieni. Przy zbyt niskim ciśnieniu łatwo o rozcięcie dętki. Złotym środkiem będą solidne opony o dość masywnym bieżniku trzymającym dobrze na skalistym i luźnym podłożu. Nie można także zapomnieć o zapasowej dętce lub chociaż zestawie naprawczym.

 

Dokąd jechać?

 

Trasa ma swój początek w Karpaczu Górnym, na północ od zjazdu do Świątyni Wang (jadąc od centrum Karpacza). Ulicą Karkonoską należy udać się na północ, do skrzyżowania z Drogą Chomontową. Tutaj warto poszukać miejsca parkingowego – w okolicy nie ma dużego wyboru. Rowerem należy kierować się na północny zachód, zielonym szlakiem. Początkowo płaski odcinek zamienia się w zjazd do Borowic.

 

Dla kogo?

 

Trasa Karpacz – Chojnik (szczególnie na początkowym odcinku) jest dość wymagająca, zarówno od sprzętu, jak i jeźdźca. Liczne przeszkody terenowe wymagają koncentracji i sprytu, gdyż bez obrania odpowiedniej linii przejazdu ich pokonanie może być bardzo trudne lub nawet niemożliwe. Kamienne stopnie i spore uskoki, za którymi nie widać dalszej części trasy, mogą sprawiać kłopoty. Problemem są właśnie przeszkody, nie sam spadek terenu. Przed pokonaniem trudnej sekcji „zjazdowej” warto więc zatrzymać się i dokładnie przyjrzeć przeszkodom, aby uniknąć przykrych niespodzianek. Tutaj doświadczenie i znajomość trasy są kluczowe, więc pierwsze przejazdy należy traktować zapoznawczo. Po oswojeniu z trasą jej płynne pokonanie przyniesie sporo satysfakcji, a w miarę nabierania doświadczenia można zacząć ścigać się z czasem, traktując ją jako poligon treningowy. Nie zmienia to faktu, że przejechanie „bez podparcia” jest po prostu trudne.

 

 

Przebieg trasy

 

Praktycznie cały czas trasa biegnie zielonym szlakiem w kierunku północno-zachodnim. Pierwszy etap to leśne kamieniste ścieżki (to właśnie odcinek znany uczestnikom maratonów MTB), prowadzące zjazdem do Borowic. Od samego początku jest dość trudno, kamienne schody i sporych rozmiarów głazy nie pozwalają na chwilę dekoncentracji. Na tym odcinku odbywają się szkolenia techniki jazdy MTB. Na niektórych głazach znaleźć można oznaczenia linii przejazdu pozostałe właśnie po szkoleniach. Mogą okazać się pożyteczną wskazówką. Po dojechaniu do Borowic należy skręcić na zachód asfaltową drogą. Po kilkuset metrach zielony szlak ponownie prowadzi lasem aż do Przesieki. Gdy ścieżka skręca na zachód, istnieje możliwość dojazdu do Wodospadu Podgórnej. Droga dojazdowa znajduje się na rozstaju szlaków przy Walońskim Kamieniu na ulicy Karkonoskiej. Ten trzeci pod względem wysokości wodospad w polskich Karkonoszach jest nie tylko miejscem niezwykle urokliwym, ale przede wszystkim MOŻNA dotrzeć do niego rowerem! Nawet w upalne dni kąpiel w lodowatej wodzie jest dojmującym doznaniem (doświadczyliśmy tego osobiście i szczerze polecamy!).

 

Po powrocie na szlak należy kierować się zielonym na zachodni kraniec Przesieki, a następnie na północ w stronę Chojnika. Początkowo trasa przebiega w otwartym terenie i na skraju lasu. Dopiero w końcowym odcinku prowadzi pod osłoną drzew aż do samego Chojnika (na który oficjalnie z rowerem wjechać nie można). Po osiągnięciu celu, aby zamknąć pętlę, proponujemy kierować się zielonym szlakiem na zachód do Jagniątkowa, skąd niebieskim można dotrzeć z powrotem do zielonego, prowadzącego na Chojnik. Na rozstaju wystarczy skierować się na południe z powrotem do Przesieki i dalej do początkowego punktu trasy.

 

Wskazówka! Chojnik można objechać także nieoznakowanym szlakiem na prawo od zielonego. Z Żelaznego Mostu wybieramy jedną drogę niżej w prawo, niż prowadzi zielony. Ścieżką da się dojechać aż do Sobieszowa.

 

Kilka słów od Daria

 

Nasz kolega Darek Poroś zna karkonoskie trasy jak mało kto. Trenował na nich już w początkach swojej kolarskiej kariery, czyli u schyłku zeszłego stulecia. Jego wskazówki i uwagi były bardzo przydatne podczas pokonywania prezentowanej w tym numerze trasy.

 

Zwykle jako bazę wypadową obieram Ośrodek Kaliniec w Przesiece, rowerowo przyjazny. Stąd  we wszystkie najciekawsze miejscówki Karkonoszy mam blisko. Zielony Szlak z Karpacza do Chojnika i dalej do Szklarskiej Poręby to jedna z moich ulubionych tras. Często przejeżdżam ją tam i z powrotem oraz jako wstęp do wyprawy z Karpacza na Stóg Izerski – Zakręt Śmierci – Piechowice. W dół polecam opisywany odcinek z Karpacza do Borowic. Można go powtarzać do perfekcji, póki sił w nogach starczy. By wrócić na start w Borowicach, należy skręcić na asfalt w kierunku Przełęczy Karkonoskiej i następnie w lewo pod górę Drogą Chomontową. Będzie to doskonały trening wytrzymałości siłowej pod górę i techniki zjazdu w jednym.  Jak już się znudzicie, polecam jazdę zielonym „pod prąd” do Karpacza. Doskonały trening techniki podjazdu. Dalej polecam zjazd z Wodospadu Podgórnej. To świetny sprawdzian umiejętności i kolejny stopień wtajemniczenia (no i miejscówka polecana przez Maję Włoszczowską). Ciekawy jest również odcinek u podnóża Chojnika. Ale dla niewyżytych odcinek z Michałowic do Szklarskiej Poręby także ma wiele do zaoferowania. Cały szlak zielony jest przejezdny na sztywniaku, ale full pozwala nieźle poszaleć”

 

Tutaj znajdziecie slad trasy do pobrania.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »