Bell Super 2R

To bez wątpienia jeden z najczęściej wymienianych w dyskusjach kasków ubiegłego i zaczynającego się sezonu. Ci, którzy kupili poprzednią wersję, jeszcze bez doczepianej szczęki, mają czego żałować. Transformacja w full face jest tak prosta, że trudno wymyślić lepsze i równie skuteczne rozwiązanie. To oczywiście nadal nie jest kask zjazdowy, by spędzać cały dzień w bike parku, ale Bell też nie twierdzi, że po to go zbudowano. Jest za to komfortowy w trakcie jazdy bez szczęki, bez problemu można go używać turystycznie, mając świadomość, że mamy na głowie wyjątkowo pancernie zbudowaną skorupę z tworzywa.

Duży daszek ma szeroki zakres regulacji (mieszczą się pod nim nieużywane gogle!), na szczycie znajduje się uchwyt na GoPro. Co do uchwytu to warto go solidnie zamocować albo przykleić – a raczej część dolną, bo jest dwuczęściowy. Oprócz płaskiego elementu jest jeszcze wystający, na zatrzask, który służy do tego, by kamera „odpadła” w razie upadku. To takie zabezpieczenie, wprowadzone przez wiele firm po wypadku Schumachera. Najsłabszy jakościowo element całości, zatrzaski są dość kruche. Całość dopasowania regulowana jest pokrętłem z tyłu plus paskiem pod brodą, szczęka przypinana trzema zatrzaskami (w rękawiczkach tył pracuje opornie). Wystarczy tylko poprawić uprząż i już można lecieć w dół. Co istotne, nadal, także ze szczęką, wentylacja pozostaje na przyzwoitym poziomie. Nie jest najlżejszy, ale też masa nie przeszkadza. Sprzączki i paski nie dostały luzów także po kilku miesiącach używania. 

Z cech użytkowych warto wymienić fakt, że gigantyczny daszek lubi się odkręcać z czasem, wieć trzeba go regularnie dokręcać. Drobiazg. Jeśli nie zależy wam na tym, żeby wyglądać jak kaczka na zdjęciach, warto pamiętać o opuszczeniu z pozycji parkowania googli, bo daszek w niej celuje w niebo. 

Najważniejsza jednak sprawa to sam rozmiar. W związku z tym, że skorpu w wersji zwykłej i z MIPS są identyczne, ta druga jest odrobinę mniejsza, nawet jeśli obydwie określane są jako M. Tu przymiarka to konieczność, tym bardziej że i M jest z tych mniejszych – szczególnie z tyłu, gdzie duże gumy, pełniące rolę wkładek, mogą uwierać po bokach. Da się je bezproblemowo… odkleić. Jeśli ktoś nie lubi przylegającej szczęki tu także powinien przymierzyć całość. Jest… ciasno. Ciekawostka to fakt, że kask ze szczęką i bez wymaga odzielnego poprawienia uprzęży z tyłu – zmienia się jego ustawienie na głowie. Jeśli zaś jeździcie z plecakami, to wyższe mogą haczyć o kask – także tył ma dość rozbudowany. Ta ostatnia uwaga dotyczy jednak raczej niższych osób.

(więcej…)

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski, Enduro-Trails

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »