Test Trek Rail 9.9 eMTB z górnej półki

Rail 9.9 to najwyższy model elektrycznego Treka o dużym skoku. Oferuje połączenie karbonowej ramy z zawieszenie RockShoxa, precyzyjnym napędem Shimano XTR, mocnym silnik Bosch Performance Line CX z dużym akumulatorem oraz nowy inteligentny systemem z pilotem LED oraz wyświetlaczem Kiox, które łączą się z aplikacją eBike Flow, oferując śledzenie aktywności, nawigację i łączność Bluetooth. Zainteresowani?

Szczegóły ramy

W przypadku tego roweru firma Trek naprawdę się postarała. Nie brakuje elementów wyposażenia, takich jak wyświetlacz Kiox, który jest zdejmowany, ale jego mocowanie jest zintegrowane z górną rurą. To piękna inspiracja z zawodników enduro, zirytowanych uszkodzeniem wyświetlacza przy byle wywrotce.

Tuż przed nim znajduje się blokada sterów Knock Block 2.0 z 72-stopniowym promieniem skrętu. Można ją wymienić na układ o nieskończonym promieniu, ale jest to zdecydowanie odradzane, aby chronić wspomniany wyświetlacz. Wiodącą rolę w przedniej części ramy odgrywa masywna, obniżona główka ramy oraz wersja RockShox ZEB specjalnie przeznaczona do eMTB, zapewniająca maksymalną sztywność pojedynczej, pancernej korony. Rama może współpracować z widelcem o ugięciu aż 170 mm, jeśli chce się jeszcze zwiększyć skok. Rozbudowaną galerię modelu i więcej detali możecie zobaczyć poniżej.

Aby zamontować nową rurę sterową, Trek przeprojektował ramy 9.9 i 9.8, podczas gdy inne modele z tej rodziny wykorzystują ramy z zeszłego roku. Poprzednia generacja nie jest też wstecznie kompatybilna z nowymi komponentami zasilania (silnik, bateria, wyświetlacz i pilot). Dla rowerzystów wybierających ramę w małym rozmiarze warto jednak zauważyć, że jest ona dostarczana z mniejszą baterią 625 Wh ze względu na ograniczenia związane z pakowaniem wewnątrz niej akumulatora. Rama będzie również wymagała użycia bidonu Voda 15 firmy Bontrager (444 ml), wszystkie inne rozmiary akceptują pojemności 650 ml.

Po przeciwnej stronie rury dolnej niż napęd znajduje się blokada bocznego zwalniania baterii i jej sprytny uchwyt, który uruchamia się po jej wyjęciu. Oznacza to, że trzeba mieć pod ręką klucze, aby całkowicie wyjąć baterię, ale nie jest to konieczne do ładowania roweru! Port ładowania znajduje się w dolnej części rury podsiodłowej – sztyca ma średnicę 34,9 mm – tuż nad silnikiem. Pełne ładowanie trwa sześć godzin, ale 4-amperowa ładowarka pozwala uzyskać 50% pojemności w ciągu zaledwie dwóch godzin, jak zapewnia firma. Wyjmowanie akumulatora jest proste, jego przenoszenie dzięki rączce łatwe. Zdecydowanie łatwiejsze niż np. noszenie elektryka o masie 23 kg z pedałami na trzecie piętro. 

Tylne zawieszenie ma 150 mm skoku koła dzięki systemowi Trek Active Braking Pivot (ABP) i mocowanemu na przegubie Thru-Shaft Rock Shoxowi Super Deluxe RCT3, amortyzatorowi z trójpozycyjnym przełącznikiem ustawień i regulacją odbicia. Maksymalne rozmiary tarcz hamulcowych są już zamontowane: 220 mm z przodu i 200 mm z tyłu.

Na tylnym trójkącie, w pobliżu zacisku hamulca, znajduje się również mocowanie do stopki, co nie jest często spotykane w rowerach enduro eMTB, ale jest to dyskretna opcja, jeśli chce się dodać ten element.

Rail może być wyposażony w koła typu mullet, jeśli przestawi się wkłądki Mino Link w punkcie obrotu w widełkach podsiodłowych na ustawienie HI, co również daje najbardziej agresywną geometrię. Sama zmiana koła jednak nie wystarczy, trzeba odwiedzić sprzedawcę, aby przeprogramować silnik w celu uzyskania najlepszej wydajności dla mniejszego tylnego koła.

Geometria Trek Rail 9.9

Aby stworzyć jak najbardziej wszechstronny rower eMTB, w modelach 9.9 i 9.8 Trek zastosował nowoczesną geometrię, z kątem widelca 64,6º w ustawieniu Hi lub 64,2º, gdy ogniwo Mini Link jest obrócone na stronę Lo. Tę liczbę można zwiększyć do 63,9 stopnia w konfiguracji z kołami mieszanymi. Wszystkie te zmiany mają oczywiście wpływ na kąt rury podsiodłowej, który zmienia się odpowiednio z 77,1° na 76,7° i 76,4°.

Detale geometrii Trek Rail 9.9

Trek Rail 9.9 jest dostępny w czterech rozmiarach, zaczynając od 431,7 mm wymiaru Reach (zasięg) w rozmiarze S w niskim ustawieniu. Rozmiar M, przez nas testowany, zwiększa zasięg o 20 mm, natomiast L i XL rozmiary zwiększają go o 30 mm. Nasz rozmiar M miał zasięg 451,7, co jest wymiarem mieszczącym się w przeciętnej w tej klasie rowerów.. Długość widełek łańcucha, która nie zmienia się dla poszczególnych rozmiarów, wynosi 448 mm.

Jazda Trek Rail 9.9

Moja pierwsza myśl po zajęciu miejsca za kierownicą była taka, że to dobry znajomy. W gruncie rzeczy poprzednia generacja robiła podobne wrażenie ze swoimi dużymi kołami i bardzo podobną z kształtu ramą. To co się natychmiast rzuca w oczy, to w końcu nowy, mniejszy pilot i przeniesienie wyświetlacza w bardziej bezpieczne miejsce. Informacja, że bateria ma większą pojemność niż poprzednio to także krzepiąca wiadomość. Nie mogę się jednak nadal nadziwić temu, że Bosch, firma która powinna mieć ergonomię w małym palcu, nadal robi coś, co jest mało czytelne – wspomniany pilot ma dużo małych przycisków!

Za to prowadzenie roweru Rail 9.9 jest intuicyjne, ponieważ geometria jest dość standardowa, typowa dla nowoczesnych rowerów enduro, a konstrukcja zawieszenia nie robi niczego nieoczekiwanego. Łatwo jest przewidzieć drogę przez trudniejsze fragmenty trasy i strome zbocza. Silnik jest także (w końcu!) bardzo cichy i nie wydaaje żadnych uciążliwych dźwięków podczas zjazdów, w przeciwieństwie do kilku rowerów, które testowaliśmy z grzechoczącym silnikiem Shimano EP8 . Jeśli chodzi o samą kulturę pracy, to jest ona na podobnym poziomie, różnice – niewielkie – da się zauważyć wtedy, gdy jeździ się na dwóch rowerach niemal jednocześnie z różnymi napędami. Bosch w końcu też ma małe opory, gdy… nie działa. Na rowerze da się jechać po płaskim bez walki z oporami wewnętrznymi silnika.

Kilka pierwszych jazdy odbyłem na przydomowych ścieżkach. Szybko nabrałem pewności, a raczej przypomniałem sobie, jak ten model jeździ i udało mi się opanować pokonywanie zakrętów zarówno w górę, jak i w dół, ale zauważyłem, że twarde opony Bontragera są wrażliwe na poślizg mokrych kamieniach i korzeniach. Tu warto zadbać o modyfikację, jeśli częściej jeździ się w takich warunkach. Za to świetnie spisują się na miękkim i ubitym podłożu, typu przygotowane ścieżki, zaskakując przyczepnością w skrajnych położeniach.

Zacząłem od ciśnienia 200 psi w tylnym amortyzatorze, aby dostosować go do śliskich warunków, ale po sprawdzeniu kalkulatora zawieszenia Treka zwiększyłem je do 225, decydując się na zalecany SAG, bo z niższym ciśnieniem składałem zawieszenie. Rail 9.9 nie ma seryjnie Tokenów, ale warto rozważyć ich dołożenie do widelca, bo przy 78 PSI dla 80 kg nadal brakowało zapasu na dobicie. Nie zmienia to faktu, że całe zawieszenie Rock Shoxa pracowało bardzo dobrze, z pełnym wykorzystaniem skoku.

Podczas wspinaczki przełącznik Climb Switch mocno uspokaja zawieszenie, ale nadal wolę mieć maksymalną trakcję podczas wspinaczki i pozostawiałem tę opcję otwartą. Prześwit przy korbach 165 mm jest do opanowania, gdy amortyzator jest w pełni otwarty, a kąt podsiodłowy nie odchyla się zbytnio do tyłu. Knock Block 2.0 znacznie poprawia promień skrętu i nie przeszkadzał w jeździe, nawet na najciaśniejszych podjazdach. Generalnie tylne koło 29 sprawia, że środkiem suportu zaczepia się tylko wtedy, gdy się człowiek uprze.

Przy moim wzroście 169 cm i dopasowanym rozmiarze ramy 17,5 cala (M) nie miałem problemu ze zwrotnością, podobnie jak samą wysokością ramy. Warto jednak wiedzieć, że sztyca miała wysokość „akurat” i maksymalnie schowana nadal mierzyła 68 cm. Przy skokach z progów udało mi się też zaczepić dołem pleców o tylną oponę mocno bym się więc zastanawiał, gdyby był to mój własny rower, czy nie zastosować mniejszego koła z tyłu!

Podsumowanie

Poza oponami, które warto wymienić na coś bardziej przyczepnego, trudno w rowerze znaleźć słabe punkty. Wszystkie widżety i funkcje są dobrze przemyślane, tylko przyciski w pilocie mogłyby być odrobinę większe. Dodatki jak czujniki ciśnienia w oponach i tłumiku cieszą, ale nie mają bezpośredniego wpływu na same wrażenia z jazdy, a te są zwyczajnie bardzo dobre. Dobry napęd, solidne i ciche wspomaganie oraz mocne hamulce to solidna propozycja. Dla zainteresowanych dodam tylko, że rower istnieje też w innych kolorach niż nasz „szaraczek”, który ożywa dopiero w słońcu!

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »