Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o rowerze z Chorwacji, znajdziecie w naszym filmie. Najważniejsze – to nie tylko elektryk na karbonowej ramie, ale też sprzęt, który dzięki oprogramowaniu spięty jest stale z siecią. Mało? Zapraszamy też do galerii zdjęć po więcej detali.
Greyp G6.1, który testowaliśmy, ma nietypowo, bo centralnie umieszczoną baterię o pojemności 700 WhTen elekryk wspomagany jest silnikiem Greypa MPF 6.0c o maksymalnej mocy 250 WOczywiście na pokładzie nie mogło zabraknąć sztycy teleskopowej, tu jest to model KS. Pod siodełkiem kryje się lampka i kamera w jednymRower napędzany jest za pomocą napędu Srama EX1, z zębatką o 8 przełożeniach z tyłuPo włączeniu lampka z tyłu zapalona jest stale – zasilana jest z głównego akumulatoraNa kierownicy, na głównym wyświetlaczu, znalazło się miejsce na telefon – jest specjalny uchwyt! On także może być zasilany z głównego akumulatorDo obsługi i stopni zasilania, jak i „centrum rozrywki” służy specjalna manetkaTu także znajdują się przyciski do właczenia oświetlenia – a mały joystick przejmuje funkcję ekranu dotykowegoSprawdziliśmy – telefon pewnie trzymany jest w czasie jazdy, także w terenieZ przodu także znalazła się szerokokątna kamera, jak i światłoŚwiatło włączane jest wygodnie z kierownicyHamulce Formula Cura 2 mają dodatkowe czujniki elektroniczne, odłączające silnik w trakcie hamowania Akumulator jest umieszczony centralnie, przez co jego wyjęcie jest łatwe. Rower ma 150 mm skoku z przodu i z tyłuKoła o wielkości 27,5 cala obuto w opony Schwalbe o szerokości 2,8 calaNa kokpicie jest sporo przewodów, ale wszystkie są pięknie uporządkowanePo prawej stronie kierownicy znalazła się manetka przełożeń i dźwignia do obsługi sztycyAkumulator może być ładowany bezpośrednio w ramie, jak i po wyjęciuDo demontażu służy specjalna, wygodna dźwigniaZgrabnie rozwiązane montowanie tylnego hamulca – tarcze mają 203 i 180 mm.I jeszcze rower w całej okazałości Z różnych perspektyw!
Pełną specyfikację znajdziecie na stronie greyp.com
Dlaczego właściwie do tej pory nie istniały rowery elektryczne z dużym skokiem, lekkim silnikiem i jednocześnie dużym akumulatorem nie wiem, faktem jest że ta...
Cała historia brzmi trochę jak wyjęta z baśni, oczywiście z obowiązkowym, szczęśliwym zakończeniem. Mogłaby się zaczynać tak: "Było sobie dwóch przyjaciół, którzy mieli wspólne...
Choć w inny sposób, niż moglibyśmy się spodziewać. Na wersję mechaniczną - bo dlaczego nie! - trzeba jeszcze poczekać, za to dostajemy tańsze komponenty...