KOMPAKTOWO
W rowerze wykorzystano cały repertuar rozwiązań technicznych firmy matki marki LIV, czyli Gianta. To Giant z pierwszą serią modelu TCR (przeznaczonego do ścigania!) wprowadził na salony kompaktowe ramy. W AR 2 również mamy konstrukcję z mocno opadającą rurą górną. Znajdziemy też firmowe aluminium w technologii Aluxx, jak i rurę sterową widelca OverDrive (dolna średnica łożyska 1–1/4, górna 1–1/8 cala), usztywniającą przód roweru. W zestawie jest również sztyca D‑Fuse, dzięki zmyślnemu wykorzystaniu kompozytów elastyczna, która odpowiada za komfort jazdy.
Mocno opadająca rura górna to jej cecha charakterystyczna.
SPECYFIKACJA
W rowerze zastosowano napęd Shimano Tiagra 2×10. Ma szeroki zakres przełożeń, włącznie z 1:1, dzięki zębatkom 11–34 z tyłu i 50/34 z przodu. Ciekawego zabiegu dokonano w przypadku hamulców. Mechaniczne dźwignie Tiagry połączono z hydraulicznymi hamulcami Giant Conduct Disc dzięki specjalnemu rozdzielaczowi zamontowanemu do mostka. Całość działa, a hamulce są skuteczne i lekko pracują, mocą maksymalną ustępując systemom w pełni hydraulicznym. Sprytny zabieg pozwala zapewne lekko obniżyć cenę roweru, klamkomanetki z hydrauliką są droższe, druga strona medalu to dodatkowy element podnoszący wagę.
Shimano Tiagra 2×10 dysponuje szerokim zakresem przełożeń.
KOLOROWY TREND
W przypadku Livów w każdym przypadku trudno przejść obojętnie obok tematu malowania, marka konsekwentnie dba o to, by rowery były efektownie wykończone. Podobnie jest i w tym modelu. Kolor czerwony płynnie przechodzi w czerń, wpisując się w modny trend (color fading). Czerń dołu w połączeniu z także czarnym i smukłym widelcem nadaje mu lekkości, choć rower wybitnie lekki nie jest. Wyposażony w aluminiową ramę i dość prosty osprzęt, kompletny rower w rozmiarze M waży 9,94 kg.
Urządzenie pozwala połączyć mechaniczne dźwignie z hydraulicznymi zaciskami.
A JAK SIĘ NA NIM JEŹDZI?
Podstawowa cecha – zdejmuje wiele ograniczeń. Fabrycznie nie ma zamontowanych opon gravelowych, ale ilość miejsca w ramie i widelcu swobodnie pozwala na takie przeróbki. Za to od razu dostajemy kompletny system bezdętkowy! Maksymalnie można zmieścić opony aż 38 mm, fabrycznie są to 32 mm (po za‑ montowaniu błotników opony powinny być węższe niż wspomniana wartość maksymalna). Pozwala to na błyskawiczne modyfikowania trasy, przeskakiwanie z szutrów na asfalt i z powrotem, jeśli tylko ma się taką fantazję. Ta opcja błyskawicznie przyjmowana jest za oczywistą i ulubioną. Z trudem rezygnuje się z tej nieograniczonej wolności, gdy wsiądzie się z powrotem na klasyczny rower szosowy. Istotny jest też fakt, że fabrycznie przystosowano go do montażu dodatkowych akcesoriów, takich jak bagażnik czy błotniki. W zestawie dostajemy nawet uchwyty na kierownicę (a raczej rozdzielacz do hamulców) z adapterami do popularnych urządzeń GPS!
W rowerze można zamontować dodatkowe akcesoria typu błotniki czy bagażnik.
PODSUMOWANIE
Zdecydowanie trzeba mieć jednak świadomość, że nie jest to rower wyścigowy. Koła, które pozwalają na zboczenie z asfaltów, są ciężkie. Klasyczne coś za coś. Osprzęt działa bez zarzutu, aluminiowa rama w zupełności wystarcza. Tarczówki z punktu widzenia użytkowania na co dzień to także rozwiązanie bardziej praktyczne, bo pozwalające uniezależnić się od warunków pogodowych.
Dowiedz się więcej na: liv‑cycling.com/pl
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Pojezierze Palowickie – cudze chwalicie, swego nie znacie