Dlaczego kolarze nie biegają?
Swego czasu zapytaliśmy o to Piotra Biernawskiego, który wybrał biegi górskie jako podstawową formę aktywności. Z zamiłowania jest jednak nie tylko biegaczem, ale i kolarzem oraz fotografem. Jego największe sportowe sukcesy: zdobycie Pucharu Polski Skyrunning 2015, 6. miejsce MP Elity w Biegu Alpejskim 2015, drużynowy MP Skyrunning 2015, MP w zbiegu górskim 2014, zwycięzca Grand Prix Sokoła 2015, drużynowy Mistrz Europy Masters w Biegu Górskim 2014. Ulubione miejsce treningu? Każde góry, im wyższe, tym lepsze!
Gdy wróciliśmy do tematu, Piotr przesłał nam swoje uwagi, uzupełnione i uaktualnione.
Dlaczego bieganie nie szkodzi?
Biegam oczywiście tylko w terenie. Raz na rok zdarzy mi się wystartować w jakimś płaskim wyścigu, ale to tak bardziej dla przełamania rutyny. W górach jeździłem na rowerze, a teraz biegam. Co jest lepsze? Tak jak pisałem swego czasu – 5 godzin biegania po skałach, np. w Tatrach, zmienia całkowicie punkt widzenia!
Ze względu na miejsce zamieszkania mogę sobie wybiec dzień później na Sokolice albo Trzy Korony. A jeszcze dzień później na Babią Górę!
Biegam już 10 lat, z czego priorytetowo z 7, 8. Biegam bardzo dużo (niemal tyle, ile trenowałem, jeżdżąc MTB), sporo właśnie w Tatrach, w ciężkim terenie. Mając prawie 45 lat, nie mam najmniejszych problemów z kolanami! Przez te lata zdarzały się kontuzje, ale albo niezależne, albo na własne życzenie. Na przestrzeni 7-8 lat opuściłem w sumie może 10-15 dni treningowych! Sami oceńcie, czy można tu mówić o kontuzjogenności biegania.
Nadal jeżdżę na szosie, ale amatorsko, po 2000 km rocznie. Mimo tego w moim wieku potrafiłem się zameldować na NTRCH ok. 20. miejsca na etapach. Myślę więc, że bieganie nie wpływa źle na moje wyniki.
Biegówki? Biegówki są ekstra, pod każdym względem. Dla kolarza, mimo że pracują górne partie ciała, lepsze ze względu na specyfikę wysiłku. Ale ciężko trenować je codziennie, o ile nie mieszka się tuż obok jakiejś trasy 😉 Dodałbym jeszcze skitury. Kolarze chyba sami mają wyczucie, ponieważ wielu trenuje na skiturach, część nawet startuje! I mówię o ludziach, którzy meldują się na podium wyścigów górskich!
Proponuję więc, żeby niczego z góry nie zakładać, tylko spróbować! Czasem można się pozytywnie rozczarować…
Pozdrawiam kolarzy!
