Eurobike 2016 – przeżyjmy to jeszcze raz!

Liczby nie kłamią: w tym roku organizatorzy targów Eurobike, Messe Friedrichshafen, postawili na gościa spoza branży. W ciągu dwóch dni festiwalowych do hal nad Jeziorem Bodeńskim przybyło 34,400 fanów dwóch kółek (w 2015 było ich 20,730). Odwrotnie prezentują się statystyki dla odwiedzających związanych z branżą – w tym roku było to 42,720 gości, a w roku ubiegłym, niewiele, ale mniej, bo 45,870. I już dziś wiemy, że dwudniowy festiwal to nie jest coś, co pozostanie z nami na dłużej – przyszłoroczne targi Eurobike odbędą się w dniach 30 sierpnia – 2 września (czyli do soboty), w formule 3 + 1, czyli trzy dni branżowe i tylko jeden dzień festiwalowy. 

 

Koniec końców, zawsze dobrze jest pojechać te dziewięć godzin niemieckimi autostradami, żeby zobaczyć niemal wszystkie rowery świata w wersji offline, tudzież live!


 

 

To, że Haibike siedzi mocno w temacie elektryków, wiemy od dawna. Firma przoduje w tym segmencie, co potwierdzają wyniki ankiety czytelniczej siostrzanego dla niemieckiego Bike tytułu, EMTB. Ten egzemplarz to sDuro AllMtn 8.0, wyposazony w takie smaczki, jak napęd Yamahy o mocy 500W oraz widelec upside-down Magura Boltron o skoku 150 mm. Opony w rozmiarze plus są w gratisie.


 

 

Kask Lumos od Lumen Labs to kolejny przykład integracji oświetlenia z kaskiem. Tutaj nie poprzestano na dołożeniu lampki do gotowego kasku, Lumos posiada wbudowane całe szeregi LEDów, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Kask otrzymał Złota Nagrodę Eurobike 2016.


 

Koła Alchemist z piastami Stealth pojawiły się już na ubiegłorocznym Eurobike. W tym roku zgłoszono je do konkursu na najciekawszy produkt Eurobike 2016. Bez efektu. No cóż, coś co nazywa się „stealth”, z definicji powinno pozostać niezauważone…


 

E.13 konsekwentnie lansuje swój flagowy produkt – kompletny napęd, oparty na kasecie TRS Race 11sp 9-46 o zakresie 516% (większym niż Sram Eagle!). Jej waga? Śmieszne 280 g!


 

Gdyby ktoś miał wątpliwości, z czego powstaje kaseta TRS… 


 

e.13 to również kompletne zestawy kół. Wzorem np. Mavica, firma proponuje je razem z pasującymi oponami. 


 

Na stoisku Canyona można było zobaczyć ich najnowszą zjazdówkę, Sendera. Od początku reklamowano ją jako rower, w którym zawieszenie nie przeszkadza i pozostaje cały czas aktywne. Widać było nie dość aktywne, gdyż wymyślono specjalnie dla niego system dis/Connect – o co kaman? Specjalny mechanizm umożliwia… rozłączenie sprzęgła piasty, czyli de facto wyłączenie napędu i uczynienie go niezależnym od nacisku na korby. dis/Connect działa oczywiście na żądanie, czyli uruchamiamy go tylko wtedy, kiedy nie trzeba pedałować, a zawieszenie ma być maksymalnie skuteczne. Póki co system jest dostepny wyłącznie dla zawodników teamu Canyon. Czy zobaczymy go wkrótce na finale DH?


 

Canyon postawił na hamulce tarczowe w swoich szosach – zarówno Endurace, jak i Aeroad już smigają z hamucami tarczowymi. A jeszcze mała ciekawostka…

W Aeroad CF znaleźlismy tarczówki… Campagnolo. I tym sposobem wszyscy trzej główni producenci mają coś w ofercie dla fanów dysków.


 

Nowiutki widelec od włoskiej Formuli – Selva. 


 

W ubiegłym roku jako koncepcja, w tym już jako agresywne enduro – Ghost PathRIOT. 


 

Oferta GT w sezonie 2017 prezentuje się znajomo – i Force X, i Grade Carbon wyglądaja niemal identycznie, jak w sezonie 2016. Mamy cichą nadzieję, że nie oznacza to… wygaszania marki przez jej właściciela. Z drugiej strony, zarówno Force X, jak i Grade ocenialiśmy bardzo wysoko w swoich kategoriach – po co radykalnie zmieniac coś, co jest dobre i się sprawdza?


 

Mówcie co chcecie, ale przełaje (i gravele) to fatbiki sezonu 2017. Nie w sensie technicznym, oczywiście, ale pod względem objawienia. Odkurzony temat szosówek z terenowymi oponami przyjął się na dobre, nie tylko w tych rejonach świata, gdzie lato jest pojęciem chwilowym i umownym. Cannondale gruntownie przeprojektował swoje przełajówki serii SuperX, co oznacza wprowadzenie rozwiązań z szosówek (technologia Save) oraz dostosowanie geometrii do aktualnych wymogów i oczekiwań. Z kolei CAAD12 to topowa seria szosówek z aluminium – w czasach, gdy nie pamiętamy o stopach metali na rzecz karbonu, taki CAAD12 przypomina o historii marki. To rower na wskroś nowoczesny, z napędem 1×11 (ta korba!) i z tarczówkami. 


 

Kellys pokazał, że jest na czasie z trendami – hardtail z kołami plus, elektryczny full do enduro oraz klasyki – Swag, którego świetnie znamy, pozostaje w niemal niezmienionej, wiernej korzeniom enduro formie. Z kolei Eraser to raczej all mountain o powiększonym skoku – i takie rowery też lubimy za ich wszechstronność. Czy taki będzie nowy Eraser? Mamy nadzieję przekonać się o tym na własnej skórze!


 

Endura stawia na ochronę Koroyd – system przypominający strukturą plaster miodu, czy grupę posklejanych słomek do picia. Co do samego kasku (MT500) jest zaskakująco wygodny, ale – oczywiście – wygoda jest pojęciem subiektywnym… ale jakiż on jest wygodny! Koroyd ma za zadanie efektywnie rozpraszać energię uderzenia i działać jak tłumik. 


 

Rowery Nino Schurtera były niemal u każdego wystawcy, który ma z tym panem coś wspólnego. 


 

I co dalej? Czekamy na Kielce i… odsyłamy do numeru 10/2016 magazynu BIKE!

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »