Mazurskie Tropy 2016 – relacja

W tegorocznych zawodach wystartowało łącznie prawie 250 uczestników. Na trasach rowerowych zawodnicy mieli do odnalezienia 28 punktów kontrolnych w limicie 12 godzin na trasie 130 km i 10 punktów w limicie 7 godzin na trasie 50 km.

Punkty, w formie „lampionów”, poukrywane były w terenie w różnych miejscach, m.in. przy ambonie, na małym, zarośniętym cmentarzu leśnym, u źródeł strumienia, na brzegu jeziora, w paśniku czy w ruinach domu. O wyniku decydowały wybór kolejności zdobywania punktów, wybór trasy przejazdu między punktami, umiejętności nawigacyjne i oczywiście mocna łydka.  Zawody na orientację nie zawsze premiują jednak najszybszych zawodników. Liczą się tu przede wszystkim spryt i spostrzegawczość, które pozwalają nie zgubić się w terenie. Czasem lepiej trochę zwolnić, uważnie przyjrzeć się mapie i dobrze „namierzyć na punkt”, gdyż chwila nieuwagi potrafi skończyć się bolesną utratą wypracowanej przewagi. Już niejeden raz w orienteeringowej historii zdarzały się sytuacje, kiedy zawodnik tracił nawet kilkadziesiąt minut na szukanie lampionu lub próbował zlokalizować swoje położenie na mapie.
Na trasie rowerowej 130 km wszystkie punkty odnalazła ponad połowa startujących. Najlepszy wynik uzyskał Adam Wojciechowski z czasem blisko 7,5 h. Pierwsze miejsce wśród pań zajęła Magdalena Gruziel, która z kompletem punktów dojechała na metę ponad 2 godziny później. Pozostali zawodnicy zdobyli od 14 do 25 punktów kontrolnych, robiąc tym samym odpowiednio mniej kilometrów (lub niekoniecznie, w przypadku gdy wybierali nieoptymalne warianty przejazdu).
 

Trasę rekreacyjną rowerową 50 km w najszybszym tempie (ok. 3,5 h) pokonał zespół stałych bywalców Mazurskich Tropów: Piotr Gromelski i Krzysztof Sobczak. Wśród pań zwyciężyła Małgorzata Jusis, która w trasie spędziła blisko 5 godzin.
 
Optymalny wariant przejazdu na obu trasach rowerowych przebiegał głównie w terenie, po drogach leśnych i szutrowych. Ku zadowoleniu zawodników trasa pozbawiona była długich odcinków piaszczystych, dzięki czemu większość oceniła ją jako „szybką”. Mimo to 65% osób z trasy 130 km spędziło w terenie ponad 10 godzin.

Nagroda za wysiłek czekała na zawodników na mecie w postaci zimnego napoju regeneracyjnego, pączków i jagodzianek oraz ciepłego prysznica. Rajd zakończył się uroczystym wręczeniem pucharów i nagród oraz losowaniem upominków ufundowanych przez sponsorów. Wieczorem w sali gimnastycznej, będącej bazą noclegową, do późnych godzin trwały analizy wariantów trasy i wspominanie przygód podczas poszukiwania punktów.

Wiosną przyszłego roku zapraszamy na kolejną, piątą edycję mazurskiej imprezy. Organizatorzy nie zdradzają jeszcze szczegółów, ale „nakręceni pozytywną energią po tegorocznym rajdzie” już szukają ciekawego miejsca na edycję 2017.

Wyniki oraz galerię zdjęć z rajdu, a także relacje uczestników znajdziecie na stronie organizatora rajdu: www.tropy.net.  

Rajd Mazurskie Tropy został wsparty przez Urząd Gminy w Pieckach oraz Starostwo Powiatowe w Mragowie.
Nagrody i upominki dla zawodników ufundowali: sklep rowerowy PLUS, sklep rowerowy ByTheWay, wydawnictwa Rewasz, Bezdroża i Świat Książki, firmy Goggle, Nikwax, Compass oraz obozybiegowe.pl.

 

Informacje o autorze

Autor tekstu: organizator

Zdjęcia: organizator

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »