Sztywno, bez krawatu

 

Razem, bo są forpocztą ruchu hardtaili mającego zdeklasować lub przynajmniej osłabić pozycję tanich fulli szlakowych i rowerów zahaczających o enduro. Bronią się prostotą, zdecydowaną geometrią (w obu przypadkach zaskakująco różną) oraz ciekawym osprzętem i obecnością regulowanej sztycy. W niczym nie przypominają anorektycznych hardtaili XC i w żaden sposób się do nich nie odwołują. Jig jest twentyninerem, Dust 3.0 korzysta z kół o rozmiar mniejszych – 27,5 cala. Romet ma napęd w układzie 2×10, polegający na komponentach Shimano, włącznie z hamulcami, Kross korzysta z najnowszego wariantu jedenastobiegowej grupy Sram GX. W Romecie postawiono na widelec X-Fusion, w Krossie na wypróbowanego Rock Shox’a. Tych różnic, również w prowadzeniu i zachowaniu obu rowerów, można wymienić więcej i bardziej szczegółowo, niemniej nasz wniosek jest jeden – oba modele spełnią oczekiwania tych, którzy szukają roweru na ścieżki, ale nie mają budżetu na fulla, albo po prostu fulla nie chcą lub nie wierzą w te najtańsze, które, mimo współdzielenia wielu cech z najwyższymi modelami, jak chociażby elementy zawieszenia i system działania, potrafią zawieść w szczegółach – brak im regulowanej sztycy, kierownica okazuje się zbyt wąska i wiotka, hamulce zwyczajnie nie mają mocy, a zakres przełożeń jest z innej planety.

 

Co cieszy, to fakt, że oba rowery okazują się być kompletne i dopracowane. Patrzenie na nie sprawia frajdę, bo chociaż Romet może wygrywać swoimi wyrazistymi kolorami, Kross broni się klasyką czerni. Wybór dużych kół dla Jiga to wbrew pozorom dobry ruch. Z krótkim tyłem rower nie ma tendencji do marudzenia w zakrętach, czego pilnuje również stosunkowo płaski kąt główki. Idealny kupujący to były fan cross country, który nadal chce korzystać z dobrodziejstw kół 29 cali i marzy o rzucaniu się w zakręty mocniej i dynamiczniej, niż pozwala na to nerwowe XC. Kross idzie w tym kierunku krok dalej – z mniejszymi kołami, krótszą górą i z bardziej wyprostowaną pozycją pedałującego przypomina przerośniętą dirtówkę, jest stworzony do rzucania się w zakręty i wychodzenia z nich turbo szybko. Przyspieszenia są jego bardzo mocną stroną. To, że rower dodatkowo legitymuje się napędem 1×11, jest już tylko i wyłącznie znakiem czasu. Do niedawna ekstrawagancja, dziś ma być normą na średniej półce i orężem do walki z Shimano i ich nieśmiertelnym i szalenie popularnym standardem 2×10. Konsekwencja to zdecydowanie mniejszy zakres przełożeń i tym samym węższa specjalizacja. Różnica w rozmiarze kół i napędach przesuwa Jiga w kierunku turystyki, a Dusta zabawy i latania.

Różnica w cenie między Dustem 3.0 a Jigiem jest znaczna. Pierwszy kosztuje 6999, drugi 5899. Tysiąc sto złotych to różnica, którą widać w osprzęcie, chociażby we wspomnianej sztycy Reverb z wewnętrznym doprowadzeniem przewodu sterującego (konkurent ma model X-Fusion Hilo).

 

(więcej…)

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński

Zdjęcia: Michał Kuczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »