Rzut okiem na sylwetkę mówi, że mamy do czynienia z poważnym rowerem wyścigowym. W tym rowerze, jak w mało którym, nie było miejsca na dowolność. Jego pojedyncze elementy przeprojektowano tak, aby całość, podważając wyrobione schematy i kompromisy, była jeszcze bardziej efektywna. Z wagą 9,8 kg (rozmiar L, bez pedałów) plasuje się w szeregu rowerów ultralekkich.
Rama w detalach robi świetne wrażenie. Karbonowy F-Si jest dopracowany w każdym calu, co jest charakterystyczne dla ram Cannondale’a.
Lefty zawsze zwraca uwagę, chociaż widzimy go po raz n-ty. Unikalna, jednogoleniowa konstrukcja o skoku 100 mm odznacza się bardzo dobrą sztywnością boczną i gładką pracą. Tłumienie kompresji jest stosunkowo niewielkie, jak na amortyzator do XC, co wprost przekłada się na wzorowy komfort jazdy. Blokadę uruchamia się wciskając niebieski przycisk na szczycie goleni, zwalnia – wciskając czerwone pokrętło regulacji odbicia. Dętkę możemy wymienić bez ściągania koła.
Napęd Sram X01 1×11 działa bezbłędnie. Niska masa roweru i kaseta o rozpiętości 10-42 z., w połączeniu z zębatką Sram 32 z. przy korbie, pozwalają nie martwić się brakiem biegu ratunkowego na stromych podjazdach. Rower otrzymaliśmy już dotarty, hamulce Magura MT6 łapią mocno i zdecydowanie, zrzucając na drobno bieżnikowane opony Racing Ralph sporo roboty w utrzymaniu trakcji w czasie hamowania.
Wspornik tworzy jeden element z rurą sterową. Chcąc ustawić go w linii z kołem, musimy poluzować dwie śruby półek widelca.
Opony Racing Ralph w wersji Performance zostawiają możliwość zaoszczędzenia kilkudziesięciu gramów zbędnej wagi. Zarówno one, jak i obręcze, są gotowe do zrzucenia dętek i zalania mlekiem.
Karbonowa sztyca Save 2 stanowi istotny element F-Si, nie w sensie technicznym, ale jakościowym. Jej specjalne odgięcie pozwala na osiągnięcie na siodle pewnego ugięcia i wyraźnego zwiększenia komfortu jazdy. Różnica w stosunku do typowego, lekkiego roweru XC jest naprawdę olbrzymia!
Zabieramy się za nabijanie kolejnych kilometrów na liczniku testowego F-Si 29 Carbon 2. Sprawdzimy, czy jego deklarowane przez producenta wybitne właściwości jezdzne pomogą nam w kradzieży kolejnych KOM’ów na Stravie i czy jazda ultralekkim rowerem XC może być przyjemna i komfortowa.