To, co z pozoru może wydawać się minusem, w ostatecznym rozrachunku wpiszemy na plus. Dice 29er 1.0 działa na tym polu w każdej możliwej kategorii. Podstawowe założenie brzmi – nie należy myśleć o Dice jako o budżetowym twentyninerze do startu w maratonach. Dzisiejszy dyktat geometrii mówi, że kąt główki powinien zaczynać się szóstką, a sztycę możemy stawiać do pionu kilka stopni dalej. Ramę Kreidlera pospawano jednak inaczej. Tutaj stromy kąt główki spotyka się ze względnie płaskim kątem rury podsiodłowej, który pogłębia dalej zastosowanie sztycy z odsuniętym jarzmem. W efekcie jazda Dicem wymusza zachowanie wyprostowanej sylwetki i bez względu na to, jak wysoko ustawimy siodło, jak bardzo pochylimy jego nos i jak nisko opuścimy wspornik kierownicy na rurze sterowej, to siądziemy zrelaksowani i wyprostowani niczym żołnierz na odprawie. Tu komfort rządzi! Do koncepcji pasuje miękko zestrojony widelec Suntour XCM z hydrauliczną blokadą, który poradzi sobie nadzwyczaj sprawnie z małymi, łagodnymi nierównościami, ale jazda po typowej „tarce” doprowadzi do rychłego jego zablokowania. Reaguje on na nawet bardzo małe nierówności, ale to ciągle podstawowy amortyzator Suntoura. Potężny rozstrzał w grupach osprzętu jest widoczny od razu – tylna przerzutka Deore XT jest sterowana przez manetki Acera, oddalone o całe trzy poziomy w hierarchii Shimano. Zmiana biegów jest natychmiastowa, ale jakość przerzucania pozostaje na typowym dla Acery, rekreacyjnym poziomie. Po raz kolejny okazuje się, że najprostsze tarczówki Shimano są czystą loterią. Raz trafi się zestaw hamujący wzorowo, a raz taki, który z największą frajdą zamontowalibyśmy w rowerze odwiecznego wroga. Dice otrzymał ten pierwszy, w którym rezerwy mocy wystarczają do spróbowania swoich sił w prawdziwych górach. Należy tylko wymienić chwyty, są niewygodne i zwyczajnie śliskie.
PODSUMOWANIE W ostatecznym rozrachunku Kreidler Dice 29er 1.0 jest ciekawą, chociaż dosyć ciężką opcją bike’a na kołach 29 cali, łagodną w prowadzeniu, o ile nie zamierzamy bić na nim rekordów.
