Sram Red XPLR AXS z 13 biegami z tyłu?

Czyżby wielcy producenci sprzętu szykowali nam niespodziankę i „braki” w kolekcjach Shimano i Srama były nieprzypadkowe? Ostatnie premiery Srama Red i Shimano GRX Di2 w zadziwiający sposób kładły nacisk na wersje z 2 zębatkami z przodu, jakby w zanadrzu chowając coś specjalnego dla dedykowany napędów gravelowych! Obecnie to już jednak coś więcej niż tylko przypuszczenie, bo sponsorowani przez Srama zawodnicy zostali dostrzeżenie na rowerach wyposażonych w coś, co wygląda na Srama Red XPLR AXS z 13 biegami z tyłu!

Dlaczego Campagnolo tego nie zrobiło? Odkąd Włosi pokazali swoją grupę Ekar 1×13 (nasz test) to ich najpopularniejszy zestaw osprzętu, podobno przy okazji wyciągnął też firmę z problemów finansowych. Kiedy w tym roku było już wiadomo, że pojawi się nowa gravelowa grupa Campy, na szczycie listy oczekiwać był jej wariant bezprzewodowy. Jak wiemy, nowy Ekar GT ma wiele zalet, ale zdecydowanie nadal jest sterowany linką. A świat zmierza w innym kierunku, grupy AXS Srama i Di2 Shimano cieszą się zasłużoną popularnością i są pozbawione kabelków. Campagnolo nie będzie miało tu już swojej wielkiej chwili, bo wygląda na to, że Sram ma grupę Red XPLR 1×13 gotową w blokach startowych! Dla przypomnienia – najnowsze patenty Simano także zdają się świadczyć o to, że Japończycy zmierzają w tym samym kierunku.

Amerykański Unbound Gravel, który w tym roku odbył się 1 czerwca, to prawdopodobnie najsłynniejszy i obecnie najbardziej prestiżowy wyścig tego typu. Nieprzypadkowo firmy wybierają go jako miejsce premier, tych mniej lub bardziej oficjalnych. W ubiegłym sezonie było to najnowsze Shimano GRX z 12 zębatkami z tyłu, w tym Sram wyposażył kilku sponsorowanych przez siebie zawodników w coś, co wygląda na praktycznie gotową wersję grupy Red AXS XPLR 1×13.

Zdjęcia, które widzicie, pochodzą z instagramów Keegana Swensona, Petera Vakoca i Sarah Sturm, a zostały zrobione tuż przed Unbound. To na tych rowerach zawodnicy startowali. Sram jak do tej pory nie pisnął słowa na temat nowej grupy, ale różnice w stosunku do standardowego, nowego Srama są wyraźnie widoczne – bo klamki, hamulce, a nawet korba są takie same.

Najłatwiej dostrzec… nową tylną przerzutkę, montowaną na haku UDH, a właściwie bez niego, bo bezpośrednio do ramy. Także tylna zębatka jest inna, bo ma rozpiętość 10-46! Korba z miernikiem mocy jest taka sama, ale pojedyncza zębatka to już wariant aerodynamiczny, bez otworów.

Co wiemy poza tym? Wygląda na to, że nowe klamki Reda mogą współpracować z różną liczbą biegów, tym samym to od przerzutki zależy, ile będziemy ich mieli do dyspozycji. Pozostałe komponenty, jak i ramy, wyglądają na standardowe, więc 13 zębatek z tyłu musiało się zmieścić na bębenku XDR, co oznacza, że zarówno łańcuch jest węższy, jak i odległość między trybami.

Kiedy premiera? Osprzęt wygląda na praktycznie gotowy do sprzedaży, więc zapewne w nieodległym terminie!

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Instagram Keegan Swensona, Petera Vakoca i Sarah Sturm

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »