Test butów ENDURA MT500 BURNER CLIPLESS

Endura pojawiła się w świecie kolarstwa prawie 30 lat temu i od tego zajmuje się tworzeniem (przede wszystkim) ubrań na rower wysokiej jakości. Dzięki współpracom z takim zawodnikom jak rodzina Atherton, Reed Boggs i Kriss Kyle, sprzęt Endura naprawdę jest w stanie dopasować się do różnych stylów jazdy. Szkocka marka znana jest głównie z odzieży technicznej i zawsze stawiała na funkcjonalność na pierwszym miejscu. Co w sumie nie dziwi, bo musiała zadbać o odporność na legendarną deszczową pogodę.

Z tym większym zainteresowaniem przyjęliśmy wiadomość, że zaprezentowała swoj pierwsze buty, wypuszczając kilka modeli zarówno do jazdy na platformach, jak i w pedałach MTB. Dwie pary męczyliśmy przez cały sezon, na pierwszy ogień prezentujemy podsumowanie testu długodystansowego modelu MT500 Burner Clipless.

Detale techniczne

Buty MT500 Burner Clipless mają kilka kluczowych cech i podobnie jak odzież Endura zawieraJĄ kilka technicznych elementów, które pokazują dbałość o dopracowanie produktów. Na początek klasyka – buty są sznurowane, z małym rzepem w kostce, który ma za zadanie utrzymać sznurówki podczas jazdy – nie ma tu żadnego BOA! To ukłon w stronę wytrzymałości, linkę Boa można zerwać, pasek na rzepy służy głównie do zabezpieczenia sznurówek i lekkiego wsparcia kostki. Pod stopami Endura zastosowała gumę o nazwie StickyFoot, przyczepną zastrzeżoną mieszankę gumy, która została opracowana specjalnie dla tej linii obuwia. Zarówno na pięcie, jak i pod palcami podeszwy zastosowano mieszankę StickyFoot Dura i bardziej agresywny wzór bieżnika, który pomaga w przyczepności podczas chodzenia i podnosi ogolą trwałość całości. Cała podeszwa jest sztywna, a wewnątrz pięty Endura stosuje tkaninę Sharkskin, aby zapobiega wysuwani się stopy.

Unikatową cechą jest mała, zdejmowana gumowa wstawka w miejscu na bloki, teoretycznie pozwalająca używać ich także z pedałami płaskimi. Rozwiązanie nie zaoferuje takiej samej jakości działania jak para butów do płaskich pedałów, ale miło mieć taką opcję (choćby na wyprawę, gdzie się dużo chodzi). Wkładki są również wysokiej jakości, stworzone w sposób, który Endura nazywa Ergonomistry (to wspólny projekt ze specjalistą od ergonomii Phile Burtem). Jest to wkładka Power Arch, ze specjalnym podbiciem łuku, co ma zapewniać wydajny transfer mocy ze stopy do pedałów. W środku wkładki znajduje się niewielka warstwa z pianki EVA, która redukuje wibracje przenoszone przez pedały. MT500 Burner Clipless dostępny jest w 4 kolorach, w rozmiarach EU 38-47 i w sugerowanej cenie 639 zł. Buty mają też swoją wersję do pedałów płaskich, odrobinę tańszą, a wyposażoną w większość wspomnianych cech, oczywiście poza opcją montażu bloków.

Wrażenia z jazdy Buty MT500 Burner Clipless

Firma macierzysta Endury, Pentland, jest właścicielem kilku innych marek, w tym KangaRoos, SeaVees i Kicker’s, które są markami głownie obuwniczymi. Nie jest więc zaskoczeniem, że Endura wykonała kawał dobrej roboty w swoich pierwszych butach, łącząc styl, wydajność i komfort. Jeśli miałbym ocenić te trzy elementy w kolejności, to byłby to komfort, wydajność, a następnie styl. Buty są natychmiast wygodne po wyjęciu z pudełka, co może być rzadkim doświadczeniem w przypadku niektórych butów kolarskich, które naprawdę potrzebują czasu na „dotarcie”. Mam rozmiar 41 i buty 41 pasują jak ulał. Używałem ich przez okrągły sezon do jazdy na różnym typie rowerów, w terenie, ale też do jazdy po mieście.

W tym sezonie były to moje ulubione buty, jeśli planowałem ambitny dzień w górach – rozciągnięte wycieczki, trochę szaleństwa na zjazdach, fragmenty z buta. Niektóre buty SPD potrafią być niewygodne do chodzenia, ale te noszą się niczym trampki, z blokami, która ładnie chowają się pod stopą. Wewnętrzna przestrzeń na palce jest w sam raz, nie za duża ani nie za wąska.

Wygląd? Ogólnie rzecz biorąc wyglądają dobrze i mają prostą rowerową estetykę, chętni mogą też wybierać spoza innych niż testowany kolorów.

Butów używałem w bardzo różnych temperaturach i generalnie rzecz ujmując są… szkockie pod tym względem. Nie są to najlepiej wentylowane buty na świecie, więc w upalne dni nie należy oczekiwać cudów. Za to w zamian nigdy nie miałem obawy o poziom ochrony, przede wszystkim palców, ta zdecydowanie jest wystarczająca. Za to nadal da się w nich jeździć w temperaturach typu +5, gdzie grzeją wystarczająco, by nie myśleć o specjalnych, zimowych butach. Jednym słowem – przez większość roku, od +5 do +25 po prostu specjalnie się o nich nie myśli, tylko używa.

Używałem ich z kilkoma różnymi pedałami SPD, z modelami z klatkami (Shimano, Look i SixPack) i bez (Ritchey, Garmin). Zdecydowanie najlepiej działają z większymi klatkami, które oferują dodatkowe wsparcie stopy w ten sposób, że cały ciężar ciała nie spoczywa tylko na powierzchni zatrzasku. Na małych pedałach bez klatek po kilku godzinach zawsze czułem lekki ucisk w miejscu kontaktu. Nie jest on uciążliwy, ale godny odnotowania. Z klatkami podeszwa dobrze radzi sobie z przyczepnością i wsparciem na pedałach, a guma StickyFoot nie wykazuje oznak przedwczesnego zużycia. Tu jestem pod wrażeniem, jak wygląda po sezonie. Nie jest ona tak lepka jak Five Ten Stealth, ale mimo to robi bardzo dobrą robotę. Otwór na bloki ma bardzo duży zakres regulacji, który zapewnia różne opcje ustawień, także te nietypowe, z blokami pod śródstopiem

ENDURA MT500 BURNER CLIPLESS i HUMMVEE FLAT, KTÓRE TAKŻE TESTOWAŁEM W TYM SEZONIE

Podsumowanie

Endurze udał się debiut w kategorii butów SPD. Ogólnie rzecz biorąc guma StickyFoot, technologia we wkładce i ogólna konstrukcja buta Buty MT500 Burner Clipless sprawiły, że jestem pod wrażeniem. Spodobał mi się przede wszystkim komfort, który sprawia, że jazda cały dzień jest przyjemnością. Warunek jest w zasadzie jeden – właściwe dobranie pedałów, koniecznie z klatką!

Info: endurasport.com

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »