Home Testy Części Pancerne koła WTB HTZ by jeździć ostrzej na eMTB

Pancerne koła WTB HTZ by jeździć ostrzej na eMTB

0
739

Ponieważ waga waga zdecydowanie nie była tu priorytetem, a pod względem ważności znalazła się na dalszym miejscu po wytrzymałości, nowe koła WTB HTZ i30 eMTB mają wytrzymałe obręcze, piasty i szprychy, aby znieść najbardziej szalone ewolucje jakie można zrobić (albo zepsuć) na rowerze eMTB.

Wszystkie elementy nowej konstrukcji, a więc obręcze, szprychy i piasty uwzględniają dodatkową wagę roweru elektrycznego, oferując lepsze zarządzanie ciepłem podczas hamowania, odporność na uderzenia i sztywność. Nawet ponadnormatywna liczba łożysk wchodzi w grę. To ciężkie koła do ciężkich rowerów. Brzmi zachęcająco? Pod spodem wszystkie detale oraz film, jak Mark Weir nie jest w stanie ich zepsuć.


Jedna z obręczy KOM Tough MTB WTB po lewej, a po prawej nowa obręcz HTZ i30. Różnicę widać od razu.

Od czego by tu zacząć… Może od obręczy ze stopu 6069, gdzie WTB stosuje nowy profil, z dramatycznie przesuniętym łożem szprych i ściankami obręczy grubszymi nawet o 20% niż w przypadku obręczy KOM Tough i30.

Grubsze ścianki boczne zwiększają odporność na uderzenia, a grubsza, bardziej płaska ścianka „dna” obręczy sprawia, że są one sztywniejsze bocznie. Czerwona taśma znajduje się na kołach i zakrywa otwory na szprychy by zapewnić dodatkowej ochrony – należy na nią nałożyć taśmę bezdętkową. Konstrukcja nazwane „On Ramp” daje głęboki kanał środkowy, aby pomóc w montażu opon, a następnie blokuje je na miejscu, gdy są już usadowione. Szerokość wewnętrzna wynosi 30 mm, stąd nazwa modelu „i30”.

Przesunięte ułożenie szprych sprawia, że napięcie szprych jest bardziej równomierne z każdej strony, co daje mocniejsze koło.

Piasty są przewymiarowane, z grubszą osią tylną o średnicy aż 17 mm dla poprawy sztywności i zmniejszenia zużycia łożysk. Na każde koło przypadają 32 szprychy, które również są grubsze niż zazwyczaj – 2.3/2.0, ze zgrubieniem przy piaście.

Kolejną unikalną cechą są radiatory znajdujące się tuż przy mocowaniach tarczy hamulcowej na 6 śrub. WTB twierdzi, że redukują one ciepło o 10%, pomagając utrzymać siłę hamowania nawet na najdłuższych zjazdach.

Piasta tylna ma 42 zęby w pierścieniu napędowym, by osiągnąć zasprzęglenie na poziomie 8,5º. Podczas gdy większość piast z 6 zapadkami ma ustawione je tak, że tylko 3 są załączone w dowolnym momencie, WTB włącza je wszystkie 6 jednocześnie by uzyskać maksymalny kontakt. To drastycznie zmniejsza prawdopodobieństwo poślizg i podnosi trwałość, pomimo zwiększonego momentu obrotowego silnika.

Każda piasta ma pięć łożysk, dwa wewnątrz obudowy na każdym jej końcu i aż trzy wewnątrz poddanych obróbce cieplnej bębenków piasty – dwa po stronie wewnętrznej, jedno po stronie zewnętrznej dla wersji HG i XD. Bębenki z napędem MicroSpline dodają jeszcze jeden na zewnątrz (!).

Testówka Whyte z zamontowanymi kołami WTB HTZ

Koła dostępne są w wersji 29″ z przodu i z tyłu oraz 27,5″ z tyłu dla rowerów typu mullet.

Waga kół WTB HTZ i30 eMTB

27,5″ tył – Microspline: 1411 g
27,5″ tył – Shimano HG: 1405 g
27,5″ tył – SRAM XD: 1367 g
29″ przód – 1235 g
29″ tył – Microspline: 1462 g
29″ tył – Shimano HG 1456 g
29″ tył – SRAM XD 1427 g

Koła są już dostępne, cena to 299,95 € przednie 399,95 € tylne lub 699,95 € za komplet.

Pierwsze wrażenia z jazdy na WTB HTZ

Jeździłem na nich przez kilka rund w Dolomiti Paganella Bike Park we Włoszech i chociaż nie jestem Markiem Weirem, starałem się trafić w każdy kamień i korzeń, jaki mogłem na zjazdach. Celowo wybrałem trasę naturalną w Molveno, gdzie podobnej leśnej biżuterii było pod dostatkiem. Jak przystało na elektryka – trasy prowadziły nie tylko w dół, ale i w górę.

Koła są totalnie przesadzone, ale celem jest szczytny, czyli uczynienie ich niemal niezniszczalnymi. Nie chodzi tylko o to, że eMTB są po prostu cięższe, ale także o to, że pozwalają jeździć więcej i dłużej, więc koła zazwyczaj są bardziej eksploatowane.

Jedną z pięknych cech rowerów elektrycznych jest to, że możemy na nich jeździć także pod górę, nie czekając na podwózkę – chciałoby się powiedzieć jak w klasycznym MTB! Co dokłada kolejne kilometry. W dół zaś przy rowerze ważącym ponad 25 kilogramów, a taki zdecydowanie był Whyte E-160 RSX Enduro, bo same koła ważą dumne 2,6 kg, odporność na zniszczenie staje się priorytetem.

Kilka przejazdów to za mało, by sprawdzić je w praktyce, ale nawet koledzy z WTB, z którymi jeździłem, byli pod wrażeniem, że Mark Weir nie zdążył jeszcze zniszczyć swojego zestawu – film możecie zobaczyć powyżej. Na razie mogę powiedzieć tyle, że moje pomysły nie zrobiły na WTB HTZ żadnego wrażenia, a w elektryku ich waga i tak była niezauważalna. Tym niemniej czekamy już na zestaw do testu długodystansowego!

Info: wtb.com

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »