Szkocki mistrz trailu i kreatywności wymyślił więc trick, który dla większości z nas stanowiłby wyzwanie ponad siły. Jak sam stwierdził: „Po nakręceniu większość filmu w ciągu 1,5 roku nadal czegoś brakowało. Pomyślałem, że byłoby super, gdyby stanął na głowie mając przyczepkę z tyłu. Cała misja potrwała sześć miesięcy. Od nauczenia się ruchu w basenie z gąbkami, po przejście do poduszki powietrznej, po znalezienie wreszcie lokalizacji, gdzie by wszystko zagrało.
A tak wyglądał backstage całej akcji.