Tytan!
Dlaczego tytan? Bo tytanowa rama jest niewrażliwa na warunki pogodowe, nie ulega korozji, a właściwie skonstruowana (tytan jest trudnym w obróbce materiałem wymagającym odpowiednich narzędzi i stanowiącym wyzwanie dla spawacza) przetrwa w idealnym stanie wiele lat. Dlatego tytanowe rowery mają wielu fanów. Stosunkowo niedawno wydawały się też alternatywą dla cięższych rowerów stalowych, ale najpierw aluminium, a następnie karbon sprawiły, że pozostał to wybór niszowy. Również dlatego, że są drogie. Koszty samego materiału plus produkcja windują ceny. Choćby z tego powodu Ruut Ti pozostanie ekskluzywny. Jak jeździ? Tak się złożyło, że do testu dostaliśmy dwa egzemplarze, w rozmiarach L i M. Na pierwszym jeździł Piotr Rakiewicz, z tytułem mistrza Polski w przełajach na koncie, na drugim – zbudowanym od podstaw na takiej samej ramie i takim samym osprzęcie, ale z drobnymi różnicami w pozostałych komponentach – wyżej podpisany. Nasz test stanowi podsumowanie podwójnego sprawdzianu.
Rama
Ruut Ti ma taką samą geometrię jak karbonowe Rondo, co oznacza, że są to rowery sportowe. Efekt? Przy maksymalnym obniżeniu mostka można uzyskać bardzo niską pozycję, niższą nawet niż w przełajowych Focusach, znanych z krótkich główek ramy. Może więc służyć do ścigania albo trenowania przez okrągły sezon, także na szosie, tam, gdzie liczy się pozycja aero. Tym bardziej, że bezproblemowo mieszczą się szerokie opony do 40 mm, a nawet koła 650b (z oponami 2,1 cala), co pozwala zrobić z niego wszędołaza. I błotniki, miejsca jest dość, są też otwory na odpowiednie śruby w ramie! Oczywiście po zmianie ustawienia mostka pozycja ridera może być bardziej wyprostowana, a co za tym idzie, rower bardziej turystyczny. Na dojazdy do pracy? Czemu nie. Trzeba tylko mieć go gdzie schować… Przewidziano również odpowiednie mocowania do bagażników, co pozwoli przewieźć laptopa lub zakupy.
Specyfikacja jest jednolita i pasująca do szlachetnego materiału ramy. Kompletna grupa Force 1, włącznie z hamulcami, to maksymalna prostota obsługi, w dodatku korba jest lekka. Kierownica i sztyca Eastona wykonane są z karbonu, obraz uzupełnia lekkie siodło Fabric. Rzadko spotykane opony Panaracera należą do naszych ulubionych w gravelach, bo lekko się toczą.
Jak to jeździ?
Ruut Ti to bardzo ciekawy rower w kontekście jego długowieczności. Jeśli chodzi o własności jezdne, jest bardzo podobny do modeli karbonowych marki. Oznacza to gravela o wyraźnie sportowym zacięciu, który po odpowiedniej modyfikacji opon bez problemu może też wystartować w przełajach. Dodatkowe możliwości daje Twin-Tip w widelcu, pozwalający modyfikować geometrię. Obaj testerzy preferowali przy tym ustawienie łagodniejsze (dłuższy widelec, dolna pozycja osi) jako bardziej uniwersalne. Nie zauważyliśmy własności tłumiących tytanu, przywoływanych często w przypadku takich ram.
Rondo Ruut Ti jest modelem dla koneserów, którzy szukają roweru na lata. Funkcjonalne wyposażenie (tarczowki) plus rama, niemal wieczna, to gwarancja wyjątkowej długowieczności. Jednocześnie niekoniecznie oznacza to rower najtańszy i najlżejszy na rynku.
Czy ten błysk może kłamać? Za Ruut Ti obejrzy się absolutnie każdy. Sprawdzone!
Wewnętrzne prowadzenie przewodów to jeden z przykładów dopracowania konstrukcji.
Mocowanie Flat Mount pasuje do zgrabnych, filigranowych haków Rondo.
Fabric charakterem zbliża się do Ruut Ti, to siodło do szybkiej jazdy.
Cecha wyróżniająca wszystkie modele Rondo – widelec pozwalający na zmianę geometrii.
Info 7anna.pl
Cena 18999 zł
Waga 9,1 kg
Wielkości ram S, M, L, XL
Rura podsiodłowa/górna/sterowa 560/569/160 mm
Stack/Reach/STR 391/587 mm/1,50
Rozstaw osi/Offset 1030/45 mm
Korba Sram Force 1 (40 z, GXP)
Hamulce Sram Force HRD (160/160 mm)
Napęd Shimano Force 1
Koła/opony (waga) piasty Rondo Superlight, obręcze Rondo Superlight/opony Panaracer Gravel King SK 700x35C