Sea Otter 2017: Dziwa i egzotyki prosto z Ameryki

 

 

Santa Cruz to miasto tuż obok Monterey, czyli miejsca, gdzie odbywa się Sea Otter. A na stoisku był taki oto Hightower Santy teamowego zawodnika

 

 

Stare i nowe w jednym – Fat Chance na rurach True Temper i…. nowym Dura-Ace

 

 

Indonezyjski Polygon, z wyjątkowo oryginalnym zawieszeniem….

 

 

I jego niemal bliźniak, czyli Marin Wolf Ridge (pamiętacie tę nazwę?), czyli nowy full do wszystkiego amerykańskiej marki

 

 

Dwie gerenacje alumniowych Specializedów łączy tylko materiał i stylistyka

 

 

Rower dla drwala, czyli budowniczego ścieżek w wersji Salsy. Elektryczny!!!!

 

 

Na podobny pomysł wpadła też Kona. Niestety – podobno piłę trzeba dokupić samemu!

 

 

Odrobinę bardziej zwyczajny Trek – tyle, że singlowy i na szytkach, czyli Crockett nasterydach

 

 

Intense Tracer Louis Vuitton stajl. Swoją drogą – ciekawe czy firma wie? 🙂

 

 

Dwa rowery DeVinci. Lewy to replika pierwszego modelu firmy, sprzed 30 lat. Cudo!

 

 

Klutowy, bo tytanowy, Litespeed – tym razem w wersji Gravel do… gravelowania

 

 

Co jest możliwe pod względem wykończenia pokazuje ten Rocky Mountain. Aż bolą oczy!

 

 

Spot to firma w Kolorado, a Mayheym to ich pierwszy model enduro. Fragment zawieszenia to elastyczny resor (w uproszczeniu), zamiast klasycznego przegubu

 

 

Jeszcze jeden fatbike, tym razem elektryczny. Amerykanie lubią to łączyć. Strzelanie zresztą też

 

 

I YT Gwina. A jakże – patriotyczne!

 

 

Proudfoot, czyli stalówka z jednym zawiasem, taki Orange w wersji amerykanskiej…

 

 

I na koniec pan z psem, który przejechał już 14000 mil. Pies ma na imię Bixby, a rower to… elektryk 🙂

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »