Niska rama w rozmiarze S (415 mm) potęguje wrażenie wielkich kół. Mobster 70 ma agresywny wygląd, godny roweru all mountain. Brak tylnej amortyzacji nadrabiany jest po części objętością opon, chociaż ich zadaniem jest zachowanie trakcji dłużej i bardziej, niż ma to miejsce w klasycznym MTB.
Rama wygląda bardzo klasycznie, z tą róznicą, że w tylnych widełkach znajdzie się miejsce dla opon o szerokości do 3″.
Do standardów fat bików jeszcze daleko. Q-factor korb wynosi 175 mm. Faty mają zwykle grubo ponad 200. „Grubo” to dobre słowo…
Opony Schwalbe Nobby Nic w rozmiarze 27,5×2,8 cala to wysoki wariant Evolution z mieszanką Trail Star. Są lekkie, przystosowane do działania bez dętek i mają niskie opory toczenia, jak na swoją kategorię. Jazda na nich bardziej przypomina jazdę zwykłym MTB, niż fat bikiem.
Korby Shimano SLX w wariancie 1×11 wyposażono w pojedynczą zębatkę 30 z. Z tyłu kręci się kaseta SLX 11-42. Nie powinno zabraknąć przełożeń w czasie jazdy pod górę. Dodatkowo Kellys zastosował prowadnicę łańcucha. Tak na wszelki wypadek.
Bez zaoszczędzeń – pełna grupa Shimano SLX cieszy oko, w tym bardzo lubiane hamulce tarczowe.
Zastrzeżenia może budzić wąska kierownica – 690 mm w trailowym plusie to za mało, nawet przy danym rozmiarze ramy.
Rock Shox Revelation występuje również w standardzie Boost, co pozwoliło mu znaleźć się w Mobsterze 70. Skok 130 wystarczy w zupełności, podobnie jak prosta blokada skoku Motion Control.
Nowy Kellys Mobster 70 nie ma nic wspólnego z Mobsterami z przyszłości, poza tym, że jest hardtailem z amortyzatorem. Kellys oferuje jeszcze drugi, tańszy wariant, Mobster 30, z prostszym widelcem Recon oraz napędem 2×10. Ceny obydwu nie są jeszcze znane. Waga naszego egzemplarza, razem z pedałami Bontrager LinePro, wynosi 13,4 kg. Bierzemy się za testowanie!
