Oczywiście, z ostateczną oceną wypada się powstrzymać do czasu pojawienia egzemplarzy seryjnych, ale to, co już wiadomo, brzmi obiecująco. Dzięki temu, że CM-1000 używa do komunikacji WiFi i ANT+, ma zdecydowanie większe możliwości niż zwykły model konkurencji. Otwiera to zupełnie nowe pola eksploatacji, nie tylko połączenia ze smartfonem, ale i pomiarem mocy, tętna czy… systemem Di2. Tak się składa, że zaledwie kilka dni temu Shimano pokazało odpowiedni transmiter systemu Di2.
Specyfikacja jest bogata, zupełnie jakby nie był to pierwszy krok Shimano na tym polu. Kamerę wyposażono w szybki obiektyw o przesłonie 2.0, matrycę CMOS o 16 mln pikseli, która jest w stanie nagrywać z rodzielczością 1080p HD. Obiektyw pozwala na szerokokątne filmowanie, do wyboru 135 lub 180 stopni, a sama soczewka może być przekręcana co 90 stopni, co pozwala na różne sposoby montażu.
Najciekawsze, że to imponujące wyposażenie upchano w bardzo małym opakowaniu – waży zaledwie 86 g, i to z pokrywą soczewki i akumulatorem. Shimano zapewnia jednocześnie, że kamera jest wodoodporna, co pozwala myśleć o jej wszechstronnym wykorzystaniu, nie tylko na rowerze (w końcu Shimano robi też… kołowrotki wędkarskie).
Najważniejsze są jednak wspomniane już możliwości komunikacji, to nie tylko najnowsza moda, ale i możliwości. W CM-1000 WiFi służy do komunikacji ze smartfonami (iOS i Android), dzięki czemu możliwy będzie podgląd na żywo, jak i zdalne ustawianie parametrów. W związku z tym, że jest też kompatybilna z ANT+, a więc może łączyć się z transmiterem D-Fly i napędem Di2, na filmie będą mogły być widoczne takie dane, jak tętno, przełożenie, moc, kadencja. Czyżby zapowiedź nowej jakości relacji z wyścigów kolarskich?
W zestawie z kamerą dostajemy dwa uchwyty – do kasku i przyklejany – inne można dokupić. W sprzedaży kamerka ma się pojawić już w maju.
