Home Nowości Made in Poland: Maciej Trojnar i Dark Owl

Made in Poland: Maciej Trojnar i Dark Owl

0
1735

Maciej Trojnar, pozornie ostoja spokoju, lecz w głowie mnóstwo rowerowych pomysłów, a w sercu wiara w powodzenie i upór w dążeniu do celu. Ten młody konstruktor z Wrocławia od kilku lat konsekwentnie realizuje pomysł na stworzenie marki sprzętu do najcięższych zadań. 

„Nie będę tutaj oryginalny” – tłumaczy z uśmiechem zapytany o genezę firmy – „Wszystko miało swój początek w pierwszej fascynacji rowerami”. Z Maćkiem spotkaliśmy się w siedzibie Kajak Custom – manufaktury znanej z produkcji customowych ram. To właśnie tutaj powstają pierwsze egzemplarze rowerów Trojnara.

Maciek pochodzi z Kędzierzyna-Koźla. Jego rowerowa pasja zaczęła rozkwitać w czasach szkoły podstawowej, kiedy stawiał pierwsze kroki (skoki) na okolicznych hopkach wraz z kolegami ze szkolnej ławki. Początkowo budżet nie pozwalał na zakup porządnego sprzętu, więc Maciek latał, na czym się dało. Później przyszedł czas na pierwszą poważną, używaną ramę dualową, jeszcze później na dirt i four cross (4X). Równolegle w głowie Maćka rodziło się marzenie o założeniu własnej firmy rowerowej. Jako mały chłopiec przyglądał się uważnie pracy swojego ojca – z wykształcenia inżyniera konstruktora. To właśnie dzięki tym obserwacjom Maciek zdał sobie sprawę, że zaprojektowanie i zbudowanie własnej ramy jest jak najbardziej możliwe, że nie potrzeba do tego wielkiego sztabu jajogłowych inżynierów, ogromnego parku maszynowego i przepastnych hal produkcyjnych wypełnionych monterami. Zdobywając coraz więcej doświadczenia i siniaków, uświadomił sobie, że w realizacji jego marzeń najważniejsza jest mieszanina wiedzy inżynierskiej i praktyki w jeździe. Tylko wprawny rider wie, czego należy oczekiwać od sprzętu, a zdolny konstruktor wie, jak te oczekiwania spełnić. Maciek postanowił stać się jednym i drugim, co gwarantowało, że Maciek-rider doskonale będzie się dogadywał z Maćkiem-konstruktorem.

Od ridera do inżyniera

Chwile wolne od jazdy Maciek zaczął spędzać nad książkami i przed ekranem komputera. Opanowanie oprogramowania CAD, umożliwiającego projektowanie i symulowanie w wirtualnej rzeczywistości, stało się priorytetem. „Wiedziałem, że bez tego nie ruszę do przodu” – wspomina Maciek. Oprócz samodzielnej nauki z pomocą przyszły studia na Politechnice Wrocławskiej. „Robiliśmy mnóstwo projektów i wizualizacji, poznałem nowe metody obliczeń, projektowania i symulacji. To bardzo cenne doświadczenie, które z powodzeniem wykorzystuję w tworzeniu ram swoich rowerów” – dodaje Trojnar.

True Temper, Reynolds, Columbus

Czas studiów był dla Maćka okresem burzliwym, jednak zawsze znajdował czas na rower. Wielu jego znajomych porzuciło sztywne ramy i zaczęło uprawiać DH. Maciek nie był tutaj wyjątkiem i oprócz uprawiania zjazdu zaczął zgłębiać tajniki konstrukcji zawieszeń. Zaczął również analizować najlepsze konstrukcje seryjne, przyglądał się uważnie ramom customowym i sięgał nawet poza branżę rowerową. „Sporo cennej wiedzy zdobyłem, studiując literaturę związaną z zawieszeniami motocyklowymi” – wyjaśnia. Dzięki tak rozległym źródłom informacji poznał zależności między kinematyką zawieszenia, działaniem napędu i hamulców. Tak jak w każdym problemie technicznym, tak i tutaj nie ma sprawdzonej recepty. Maciek wiedział jednak, jak uniknąć niewygodnych kompromisów, tak aby jego zawieszenie działało możliwie najlepiej. Pierwsze przeróbki seryjnych rowerów, zmiana charakterystyki widelców i tłumików dały podwaliny do powstania autorskiego fulla DH.

Przejście do działania

Prototyp, który zaprezentował nam Maciek, to 200-milimetrowa zjazdówka, której rama została wykonana z wysokogatunkowej stali. „Wywodzę się ze środowiska dirtowego, gdzie liczy się wytrzymałość, a masa ma drugorzędne znaczenie, stąd zamiłowanie właśnie do stali” – tłumaczy zapytany o materiał ramy. Maciek zapewnia nas, że dobrze zaprojektowana i wykonana rama stalowa jest w stanie znieść największe tortury, podczas gdy aluminium, choć lekkie, bywa zawodne.

Materiał ramy jest ważny, jednak koncepcja zawieszenia i geometria pochłonęły najwięcej czasu i energii Maćka. Tylne zawieszenie oparte jest na układzie czterozawiasowym z wysoko umieszczoną główną osią obrotu. Przyglądając się ramie, zauważyliśmy dwa dodatkowe wkłady suportowe! Maciek od razu zareagował na nasze zdziwienie: „Oś wahacza oraz rockera postanowiłem ułożyskować za pomocą standardowych wkładów Shimano Hollowtech. Dzięki dużej średnicy oraz dobremu uszczelnieniu takie rozwiązanie jest sztywne i trwałe, a w przypadku awarii zdobycie i wymiana takiego wkładu może odbyć się praktycznie w każdym sklepie rowerowym czy serwisie. Nie są wymagane specjalistyczne łożyska, a konstrukcja jest maksymalnie uproszczona i tania w serwisowaniu. Nowatorska jest nie tylko konstrukcja zawieszenia, ale także samego napędu. Dodatkowa rolka umieszczona w osi obrotu wahacza sprawia, że praktycznie nie występuje zjawisko odbijania korb – tak charakterystyczne dla długoskokowych konstrukcji. Przy maksymalnym ugięciu (200 mm) ramiona cofają się jedynie o 6˚, co jest niezauważalne podczas jazdy”.

Rama prototypu jest stosunkowo ciężka, jej powstanie miało jednak na celu głównie sprawdzenie poprawności projektu zawieszenia oraz wytrzymałości całej konstrukcji. Sądząc po śladach, jakie nosiła rama, Maciek nie oszczędzał jej podczas testów. Mimo to nadal była sztywna, pozbawiona luzów i jakichkolwiek uszkodzeń mogących wpływać na jej działanie i bezpieczeństwo użytkowania. W komputerze Maćka, wraz z projektami jednozawiasowej zjazdówki oraz lekkiego enduro, powstała już udoskonalona wersja modelu prototypowego. Tylny trójkąt nie uległ zmianom, jednak przedni został przeprojektowany, aby zredukować masę i nadać ramie dynamiczny kształt. W przeciwieństwie do prototypu tutaj wykorzystano rury o przekroju okrągłym a nie prostokątnym. Idea łożyskowania za pomocą wkładów suportowych pozostała bez zmian i tak jak w przypadku pozostałych projektów Maćka ma być swoistym znakiem rozpoznawczym.

Co dalej?

W najbliższym czasie materializacji ulec mają trzy konstrukcje: ulepszona zjazdówka, wersja jednozawiasowa, oraz enduro oparte na kołach 650B. Wszystkie zostaną wykonane z wysokogatunkowej stali w Kajak Custom, będą przechodziły kolejne testy i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, produkcja powinna ruszyć w połowie roku. Trzeba tutaj zaznaczyć, że na słowo „produkcja” Maciek marszczy delikatnie czoło: „Nie chciałem i nie chcę tworzyć produktów masowych powielanych w setkach i tysiącach sztuk. Chcę tworzyć rowery spersonalizowane, sprzedawane bezpośrednio przez moją firmę na zamówienie. Tylko w ten sposób można zapewnić najwyższą jakość ram, najlepsze dopasowanie nie tylko rozmiaru i geometrii, ale także charakterystyki pracy zawieszenia”.

U Trojnara będzie się zatem działo, dlatego śledźcie jego poczynania na facebookowym fanpage’u – a my trzymamy kciuki i czekamy na pierwsze egzemplarze testowe!

„Najpierw pomysł powstaje w głowie, później przenoszę go na papier, a następnie do komputera” – komentuje Maciek, prezentując wizualizacje swoich projektów

A gdzie korby? Znak rozpoznawczy projektów Maćka – łożyskowanie wahacza z wykorzystaniem wkładów suportowych

Potężny rocker wykonano z dwóch elementów wyciętych strumieniem wody (waterjet)

W Kajak Custom powstają nie tylko rowery, ale i wysokiej jakości świnki-skarbonki lutowane mosiądzem 

Maciek tak opracował kinematykę zawieszenia, aby przy zachowaniu najwyższej czułości maksymalnie zredukować efekt bujania podczas pedałowania 

PS tekst został zrealizowany w 2015 a my… nadal czekamy na jego aktualizację!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »