Retro tylko kolor
Co ciekawe, tym razem jednak w rowerze zrezygnowano z zabiegów retro – tak typowych dla Bianchi – oczywiście z wyjątkiem klasycznego i kultowego koloru Celeste. Rama ma nowoczesne kształty, a za sprawą ukształtowanych aerodynamicznie rur powinna też nieźle wypaść w tunelu aerodynamicznym. Geometrię dobrano w ten sposób, że powinna pasować ambitnym amatorom, ale też startującym w granfondo (długodystansowych maratonach rowerowych) – jest wystarczająco sportowa.
Rozwiązania techniczne
Oryginalnie w latach 70-tych Sprint był oczywiście ze stali, wówczas model ten stanowił propozycję z tzw. średniej półki.
Nowy model mieści się w kolekcji poniżej również aerodynamicznego Oltre, choć aerodynamika to tylko jeden z elementów układanki
Ma być to przede wszystkim rower uniwersalny, przeznaczony do jazdy w różnych warunkach
Nic więc dziwnego, że rama ma nie tylko nalepkę UCI – obowiązkowa dla ścigających się w oficjalnych imprezach – ale i odpowiednią „race ready” gemetrię
Geometrycznie Sprint przypomina pod względem wartości Reach/Stack i kątów topową Specialissimę…
Ale wydłużono odrobinę tył, by zmieścić opony o szerokości do 28 mm. Pomaga to też odrobinę uspokoić prowadzenie
A tym samym rower lepiej się nadaje do użytku na długich dystansach.
Nie tylko Celeste!
Model jest dostępny w dwóch podstawowych kolorach – obok klasycznego Celeste jest to… czarny. I tak wiemy, który będzie sprzedawać się lepiej 😉
Zakład?
Dla zainteresowanych – model na tarczach dostępny jest w rozmiarach od 47 do 61 cm, w trzech wariantach wyposażenia – Shimano 105 albo Ultegra lub Sram Force AXS. Wersja klasyczna może być wyposażona w 105 lub Ultegrę. Ceny startują od ok. 8500 zł.
Info: bianchi.com