SRAM Guide Ultimate – tarczowy hi-end

Dla przykładu, Avid Juicy Ultimate posiadały karbonową dźwignię i tytanowe śruby montażowe, co dość mocno odróżniało je cenowo od następnych w szeregu Juicy 7. Po wprowadzeniu modeli Elixir postanowiono skopiować symbole grup osprzętu rowerów górskich Sram i tak najdroższe z nich miały oznaczenie X0, kolejne 9 itd. Przywrócenie słowa „Ultimate” w nazwie, czyli „ostateczny” przynosi najdroższej wersji hamulca Guide chwałę bohaterów i aurę niepokonania.

 

Model RSC mieliśmy okazję przetestować w ubiegłym sezonie, zaprzęgając go do Mondrakera Foxy Carbon XR. Spisywał się świetnie, doceniliśmy wzorową ergonomię skoku klamki i pewne działanie, z równym dozowaniem mocy i przewidywalną pracą. Mogłoby się wydawać, że model Ultimate to w zasadzie ten sam hamulec, czyli RSC, ale z karbonem i tytanem na pokładzie, jednak Sram, po wielu testach m.in. w czasie wyścigów Enduro World Series, zdecydowało się pokazać go w wersji z jeszcze nowszym czterotłoczkowym zaciskiem S4.


 

S4 to dwuczęściowy zacisk, gnieżdżący cztery tłoczki, po dwa średnicy 14 mm i dwa 16 mm. Powstał z myślą o dalszym obniżeniu temperatury układu hamulcowego, co osiągnięto poprzez zastosowanie materiałów o niskim przewodnictwie cieplnym oraz otwartej konstrukcji, umożliwiającej jeszcze lepszy przepływ powietrza w okolicy okładzin. Wiele testów, na czele z tymi publikowanymi na łamach Bike, jednoznacznie wskazywało, że tzw. fading, czyli zanikanie mocy hamowania wraz ze wzrostem temperatury układu, jest zjawiskiem mającym największy wpływ na ogólną ocenę hamulca. Jego działanie przed nagrzaniem może być wzorowe, ale istotne jest, abyśmy mogli mu zaufać również wtedy, kiedy pokonujemy długie, strome zjazdy.

 

Każdy z tłoków posiada fenolową powierzchnię kontaktu z okładziną, która ogranicza transfer energii cieplnej do reszty układu, czyli przede wszystkim korpusu zacisku i dalej do płynu. Do tego aluminiowe wykończenie zewnętrznych elementów tłoków gwarantuje szczelne działanie w ekstremalnych warunkach i wolniejsze zużycie uszczelek. Według badań, w krytycznych temperaturach tylko ten zabieg pozwala ochłodzić system o 20 stopni Celsjusza. Wnętrze gniazd tłoków pokryto disiarczkiem molibdenu, związkiem, który redukuje tarcie i wpływa pozytywnie na szybkość pracy tłoków. Z drugiej strony, kiedy układ pracuje w niskich temperaturach, zwykle problem stanowią uszczelki. Sram, po niezbyt przyjemnych doświadczeniach z pierwszą wersją hydraulicznych hamulców szosowych, temat kurczących się na zimnie uszczelek ma opanowany po mistrzowsku. Kształt uszczelek w zacisku S4 uwzględnia ich termokurczliwość i przez to nie ma ryzyska spadku mocy lub nawet niekontrolowanego wycieku na mrozie. Sama szczelina, w której osadzone są okładziny jest jeszcze dłuższa i szersza o 2 mm w celu zwiększenia przepływu powietrza. Więcej powietrza – lepsze chłodzenie, nawet jeśli mówimy o tak symbolicznych zmianach. Nowy zacisk oznacza również nowy układ odpowietrzania, nazwany wymownie Bleeding Edge. Kanały ułożono tak, aby powietrze nie gromadziło się w niewielkich zakamarkach i zakrzywieniach. S4 ma się odpowietrzać wyjątkowo łatwo i szybko, w czym ma pomóc dodatkowy dedykowany adapter.


 

Zespół klamki hamulca niewiele się zmienił, w miejsce aluminiowej pojawiła siękarbonowa dźwignia hamulca. Posiada ten sam system Swing Link, kontrolujący zamykanie się układu oraz wszelkie regulacje parametrów pracy i położenia, jak w modelu RSC. Nowością są tarcze Centerline X, zbudowane z dwóch zasadniczych elementów: stalowej powierzchni roboczej, z nieco zmienionym w stosunku do wersji ubiegłorocznej rowkowaniem, oraz z aluminiowego rdzenia. Interesujący nas najbardziej model o średnicy 180 mm ma ważyć 125 gram. Co ciekawe, od razu ma być dostępna wersja na… Centerlock. Zestaw przedniego hamulca, razem z tarczą (nie podano rozmiaru, stawiamy na 160 mm) oraz śrubami montażowymi i adapterem ma ważyć 360 gram i dostepny będzie w dwóch kolorach: arktycznym szarym i czarnym. W sklepach od maja 2015.

 

Ceny będą typowe dla najdroższych zestawów hamulcowych na rynku: komplet na jedno koło ma kosztować 301 Euro, jednak osobno musimy zapłacić za samą tarczę. Ta o średnicy 180 mm kosztuje 81 Euro.  

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński, l.kopaczynski@magazynbike.pl

Zdjęcia: SRAM

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »