DOBÓR NA RÓŻNORODNOŚĆ
Model oferowany jest w czterech rozmiarach. Reach od 428 do 516 mm. Chętni mają do wyboru ramy z aluminium (Aluxx SL) lub karbonu. Pomyślano o zgrabnym, wewnętrznym prowadzeniu przewodów. Podobnie jak w przypadku Reigna na kołach 27,5 cala tu tak że z tyłu zastosowano sprawdzone zawieszenie Maestro z parą dźwigni i o 146 mm skoku (Reign 27,5 miał 160 mm). Przód ma 160 mm skoku, a rama zostawia dużo miejsca na bidon czy dodatki, została też solidnie zabezpieczona gumowymi osłonami we wszystkich istotnych miejscach.
Giant Reign 29 2, czyli w podstawowej wersji gotowy do ścigania.
SPECYFIKACJA TESTOWA
Nasz podstawowy model w kolekcji oparty został na zawieszeniu RockShoxa, z Yari RC z przodu i Deluxe Select+ z tyłu. Oba modele mają pełen zakres regulacji, są wyposażone w puszki DebonAir o podniesionej pojemności, a przód obsługuje tokeny. Jednym słowem spore możliwości tuningu. Rower wyposażono też w napęd 1×12 na poziomie Eagle NX oraz firmowe komponenty, z kołami włącznie. Solidne, aluminiowe koła mają szerokość wewnętrzną 29 mm, użyto też odpowiednich, bo przystosowanych do szerokich obręczy dobrych opon Maxxisa WT – DHF i DHR II w wersji EXO TR (lżejsze, średnia mieszanka, najbardziej uniwersalna).
Jak to zwykle w przypadku Gianta bywa, gumy od razu są bezdętkowe, dostajemy też mleczko. Oprócz tego rower uzbrojono w komponenty Gianta, ze sztycą na czele (125 mm skoku). Są też siodło, kokpit i chwyty (te warto od razu mocniej przykręcić). Za hamowanie odpowiada „cichy bohater”, prawdziwa perełka w kolekcji Shimano, czyli czterotłoczkowe hamulce na poziomie Deore. Seryjnie dostajemy również od razu prowadnicę łańcucha od TRP, podobnie jak bashguard chroniący zębatkę od dołu.
Rower seryjnie wyposażony jest w prowadnicę łańcucha TRP.
NOWOCZEŚNIE
Rower w testowanym przez nas rozmiarze M ma nowoczesną geometrię. Reach 455 nadal zdarza się w wielu rowerach L (żeby posłużyć się porównaniem). Po dodaniu kąta widelca wynoszącego 64 stopnie (zmierzone) i podsiodłowego 77 oraz długości tyłu 440 mm dostajemy dobrze zbalansowany rower, bez przesadnego skracania tyłu czy wyciągania przodu w nieskończoność.
W rowerze użyto czterotłoczkowych hamulców Shimano.
OPINIA PRAKTYCZNA
Jak jeździ nowy Reign? Specyfikacja już w podstawowej wersji nie daje powodów do narzekań. Tradycyjnie przerzutki z grup SX i NX (tutaj) polecamy zamienić na odpowiednik GX i na tym właściwie początkowo tuning można skończyć. Uniwersalne opony, wystarczający zakres regulacji amortyzacji i dość mocne hamulce to powód do zadowolenia. Jeżdżąc więcej, dostrzega się inne zalety konstrukcji. Reign naprawdę dobrze podjeżdża. Zawieszenie Maestro pozostaje neutralne, pozycja centralna jest wygodna. Także skok tyłu nie wywołuje choroby morskiej bujaniem, bo to praktycznie nie istnieje. Po zmianie kierunku jazdy na w dół nieprędko zaczyna się tęsknić do większej ilości skoku, bo rower chętnie skręca i łatwo odrywa się od ziemi. Nie jest przy tym, jak niektóre enduro, skłonny do przejeżdżania po wszystkim, ale przypomina duży rower trailowy. Tym chętniej poddaje się ręce (albo nodze) prowadzącego.
W rowerze użyto czterotłoczkowych hamulców Shimano.
W podstawowej specyfikacji zauważa się oczywiście wagę, więc podjeżdżanie trudno nazwać agresywnym (bardzo pomocne są dobre opony o stosunkowo małych oporach toczenia), ale na zjazdach dopiero duże prędkości i trudne sekcje powodują, że przeszkody zaczynają być dokuczliwe. Yari nie lubi rockgardenów. Zdecydowanie za to lubi prędkość i zakręty, bez problemu też przyspiesza. Jeśli enduro może być turystyczne, Reign 29 może być użyty w takiej roli, jego uniwersalny charakter na to pozwala.
Dowiedz się więcej na: giant-bicycles.com
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Taka niestandardowa relacja z Wisła 1200 2020
Ścieżki dla każdego – Glancencis Singletrack
ZRÓB TO SAM: NAPĘD
cz. 1 – Napęd 1×12 dla każdego