Elite Real Turbo Muin

Zanim jednak przejdę do detali, zacznę od podstaw, czyli… nudy. Ta nieodparcie kojarzy się z jazdą na trenażerze i różnymi pomysłami, które miałyby ją zabić. A przede wszystkim z brakiem komfortu termicznego, ustawicznym, świdrującym uszy hałasem i idiotycznym patrzeniem się w ścianę lub ekran telewizyjny, z obsesyjnym nasłuchiwaniem zagłuszanych głośników. Jednym słowem z koszmarem dla najbardziej wytrwałych, tudzież zdesperowanych, albo takich, których zupełnie zasypało gdzieś w górach, a mają tak silną wolę, że są w stanie przeżyć nawet trenażer. Na szczęście jednak firmy żywotnie zainteresowane sprzedażą trenażerów znalazły sposób, by podpiąć je do komputera i podłączyć do wirtualnej rzeczywistości. W ten sposób już nie trzeba używać imaginacji, by wyobrazić sobie, jak wspinamy się na jedną z alpejskich przełęczy, wystarczy odpowiednie urządzenie i program. Gdy tylko droga się wznosi, wzrasta i opór pedałowania, tym samym mamy wrażenie, jakbyśmy jechali po prawdziwej szosie. Oczywiście bez wszystkich dodatków tak charakterystycznych dla zimy, jak zimno i mokre płatki śniegu na twarzy.

 

W innym teście, który znajdziecie tutaj, przedstawiliśmy najprostsze urządzenie, które pozwala na przeniesienie się do kolarskiego wirtualnego raju, tym razem testujemy wariant bardziej zaawansowany. Elite Real Turbo Muin to trenażer z tzw. bezpośrednim napędem, tym różniący się od klasycznego, że w miejsce tylnego koła, opartego na rolce hamującej, znajdziemy specjalny układ oporowy, a rower montuje się do takiego urządzenia bezpośrednio. Zalety takiej konstrukcji są liczne, począwszy od braku ślizgającej się i zużywającej opony, poprzez naturalną pozycję na rowerze, bez podpórki pod przednie koło, po orzeźwiającą ciszę. Brak kilku ruchomych elementów roweru sprawia, że słyszy się zwykle właściwie tylko napęd, co samo w sobie jest już znaczącym postępem. I tu wystarczyłby trenażer Elite Turbo Muin, niemal identycznie wyglądający, bo różnice sprowadzają się do kolorystyki. Model Real Turbo Muin dodaje jednak do bezpośredniego napędu rzeczywistość wirtualną. Ze wszystkimi tego konsekwencjami.
 


 

(więcej…)

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski, g.radziwonowski@magazynbike.pl

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne