Polak potrafi, szczególnie wtedy, gdy ma do dyspozycji budżet obywatelski i fajną ekipę, która dba o jego zagospodarowanie. A Bielszowice Trails konsekwentnie stanowią dla nas przykład, jak przygotowywać i budować kolejne etapy rowerowych miejscówek. Oraz tego, że zupełnie nie są potrzebne do tego góry. Bo kto słyszał o takich w Rudzie Śląskiej?
W tej miejscówce byliśmy zaraz po otwarciu, które „otworzyło oczy niedowiarkom”, bo zdecydowanie było to jedno z pierwszych jeśli nie pierwsze miejsce w PL, gdzie okazało się, że można zbudować fajne ścieżki z dala od gór. Miło nam donieść, że to nie koniec, ciąg dalszy trwa! Jak pokazuje najnowsze zdjęcie z oficjalnego FB facebook.com/bielszowice.trails otwierające ten wpis, kolejne etapy postępują – powstają dwie trasy: flow i natural z drewnianymi dropami. Przy okazji pojawił się apel, pod którym się podpisujemy: „Większość rzeczy jest już ukończona, ale ścieżki absolutnie nie nadają się jeszcze do jazdy. Uszanujcie proszę ciężką robotę budowniczych i poczekajcie jeszcze chwilkę. Do siego roku!” Trasy powstały z udziałem Bartosza Giemzy, który wspólnie z @btproject.eu budował drugi etap naszych ścieżek. Całość wygląda mega obiecująco!
To jednak nie koniec dobrych niusów, bo został wygrany kolejny budżet obywatelski, z którego powstaną dirtowe hopy. Gratulujemy!
Zobacz także
