Dla przypomnienia – link do podsumowanie mistrzostw znajdziecie tutaj. A rower? Niemal seryjny, choć z istotnymi zmianami w specyfikacji. W ramach ciekawostek warto wspomnieć tylko fakt, że na stronie Gianta dostępny jest już nowy model w specyfikacji 2021. Rower zbadaliśmy przy okazji prezentacji kolekcji Gianta na sezon 2021.
Pamiątkowy rower, pamiątkowy numer – numer 3 na mecie był pierwszy!
Jak przystało na rower do ścigania w cross country mostek jest odwrócony, jak to tylko się da. Ale jednocześnie jest to tylko lekki minus, a nie -19 jak w niektórych rowerach innych zawodników.
Odstępstwo od fabrycznej specyfikacji to m.in. koła No Limited XC 29 X. Mieliśmy je w teście i wypadły pozytywnie.
Z przodu za amortyzację odpowiada FOX 32 SC Factory, ma 100 mm skoku. To wyposażenie fabryczne wersji Advancd SL 0.
Podobnie zresztą jak napęd Shimano XTR najnowszej generacji
Z przodu w korbie XTRa jest duża zębatka – ma 36 zębów
Oryginalne siodło Gianta zamontowano na firmowej sztycy JBG 2. Konstrukcyjnie jest bardzo ciekawa, działa bardzo podobnie jak przedstawiony ostatnio model DT Swiss – została odwrócona (upside down). Tak jak najwyższa wersja DT Swiss jest karbonowa i ma niewielki skok.
Jednocześnie podstawową wadą tej konstrukcji jest linka wyprowadzona do przodu i następnie „mocowana” do ramy za pomocą taśmy. Szkoda, że nie zrobiono w odpowiednim momencie wersji z wewnętrznym prowadzeniem, mogłaby odnieść większy sukces. A tak pozostaje głównie wyposażeniem zawodników JBG – 2. Nawiasem mówiąc prowadzenie to ma sprawić, że jest jeszcze lżejsza.
Sztyca jest obsługiwana za pomocą manetki, która powędrowała na prawą stronę kierownicy. Mistrz Polski używa też chwytów Lizard Skins.
Z lewej strony zobaczymy zaś manetkę do obsługi blokady amortyzatora – ale jest to produkt DT Swiss, a nie Foxa!
Chcecie się dowiedzieć więcej na temat Mistrza Polski? Zapraszamy tutaj.
foto Ola Sulikowska