Mistrzowski Floutek Trutnov Trails

Kolejna wizyta na Trutnov Trails i kolejne zaskoczenie – nieistniejący na mapach fragment czerwony trasy zwanej Floutek to prawdziwe mistrzostwo świata. A już powstają trailsy kolejne!

O Trutnovie pisaliśmy już kilkakrotnie, nie zmienia to faktu, że z entuzjazmem wracamy za każdym kolejnym razem. Dla widoków, dla niepowtarzalnego klimatu oraz po to, by zobaczyć kolejne, nowe fragmenty tras. Dlaczego? Zobaczcie nasze poprzednie teksty.

Uważnie śledzimy też oficjalną stronę trutnovtrails.cz (jest i po polsku), a przede wszystkim konto na FB facebook.com/TrutnovTrails, gdzie wrzucane są notki z tego, co się dzieje, albo za moment dziać będzie. Stąd i informacja o tym, że Floutek jest w całości otwarty, po uzupełnieniu o sekcję czerwoną. Kiedy ostatni raz późną jesienią ubiegłego roku sprawdzaliśmy miejscówkę, akurat ten fragment był jeszcze w budowie.

Rozgrzewka i widoczki

Zgodnie z planem zrobiliśmy dwie pętle, jako że poza autorem nikt pozostały na miejscówce nie był. Oznaczało to po porstu dwa podjazdy, zobaczenie widoczków – w tym najsłynniejszego – z finałem w postaci Floutka. Pojechaliśmy więc klasycznie, zaczynając od podjazdówki, przez Modrinowy Trail, z tym samym powrotem, by przez Kozi Trail dotrzeć do Floutka. Ten na mapie poniżej nadal jest „połowiczny” – najfajniejszej części nie ma! Z jakiegoś powodu mapa zatrzymała się na sezonie 2020.

Modrinowy jest obowiązkowy, bo prowadzi obok słynnych widoczków i skał
Gdzie wypada zrobić obowiązkowe fotki!
Sam w sobie jest jednak jak zawsze fajny, ze względu na urozmaicony przebieg!
W dodatku pozwala na przejazd z różnymi prędkościami, i zabawę fiuczerami
Im niżej, zmienia się też charakter trasy
By w ostatnim fragmencie przyjąć zupełnie łagodny charakter

Floutek

Nie po to jednak oczywiście przyjechaliśmy, a Floutek na tle pozostałych tras – duże kamienie albo wielkie kamienie – jest wyjątkowy. To w całości trasa flow! Z nawierzchnią gładką jak stół, ale bynajmniej nie nudną.

Zaczyna się niewinnie….
By pięknie się rozkręcać! Tu można latać

 
Także wykorzystywać bandy

Najfajniejsza jest jednak końcowka, po małej podjazdówce – jakby ktoś pytał. To będzie sygnał, że zaraz zobaczycie to!

Zaczyna się niewinnie
Zanim wciągnie was pralka!
Takie zakręty nie istnieją! 😉

Dla zainteresowanych powtórzeniem – na końcu w prawo jest podjazdówka (brak jej znów na mapie), do początku trasy!

Informacje o autorze

Autor tekstu: Grzegorz Radziwonowski

Zdjęcia: Grzegorz Radziwonowski

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »