Home Miejscówki Miejscówki: Bratnie ścieżki Trutnov Trails

Miejscówki: Bratnie ścieżki Trutnov Trails

0
2054

 

Wystarczy udać się na polskie pogranicze, by przekonać, że szlabany zamknięte są głównie na papierze. Czesi po naszej stronie wpadają, by wyprowadzić pieski i pooddychać bez maski, rodacy, jak zwykle, na drugą stronę udają się po piwo. Teoretycznie ruch turystyczny ustał. Ale czy na pewno? No właśnie, tu nic nie jest jednoznaczne, a natura nie cierpi próżni. W lasach jest mniej ludzi, bez względu na stronę granicy. Na kilka dni przed wprowadzeniem obostrzeń wpadliśmy do Trutnova, by zaktualizować informacje na temat tej miejscówki. Aktualizujemy je zresztą regularnie.

 

 

Blisko, coraz bliżej

 

Z polskiej granicy, tuż za Lubawką, do centrum ścieżkowego Trutnov Trails jest zaledwie 17 kilometrów. Ale z pewnych względów miejscówka ta pozostaje zdecydowanie mniej popularna niż słynne Rychlebskie Ścieżki czy Singltrek pod Smrkem. Z jednej strony powstała później, z drugiej, bardziej prozaicznej, brak tu centrum ścieżek z prawdziwego zdarzenia. Słynna Zakladna w Czarnej Wodzie (Rychleby) czy Singltrek Centrum w Nowym Mieście pod Smrkiem działają jak magnesy, punkt zaczepienia, gdzie można jechać w ciemno. W przypadku Trutnova, szczerze mówiąc, takiego punktu nie ma. Niewielki przybytek obok baru w Lhocie trudno nazwać pociągającym. Co obecnie nieoczekiwanie okazało się wadą. Wraz z wprowadzeniem pierwszych ograniczeń wiosną 2020 punkt został zamknięty, a pojawiło się nowe miejsce, dosłownie kilometr obok. To duży parking na kilku poziomach i pole namiotowe, gdzie łatwo jest zachować dystans społeczny. Wskazówka na przyszłość! Po przejeździe pod torami od strony Trutnova, a tuż przed Lhotą, wybierzcie zakręt w lewo, ostro pod górę asfaltem. Jest drogowskaz, ale nie do końca precyzyjny.
Po wprowadzeniu kolejnego poziomu lockdownu Rychleby się zamknęły, za to Trutnov Trails przypomniały tylko o standardowych ograniczeniach, czyli np. jeździe w grupach maksymalnie dwuosobowych. Zanim jednak pojedziecie na miejsce, zalecamy upewnić się w 100%! Chyba że mieszkacie blisko. W ruchu przygranicznym ograniczenia są mniejsze. Tak czy inaczej, mamy nadzieję, że na wiosnę ten przewodnik okaże się jeszcze bardziej przydatny. Co nie zmienia faktu, że nasi czescy znajomi nadal skwapliwie korzystają z możliwości jazdy i biwakowania, tak jak robili to przez całe lato. Zupełnie jak my, odwiedzając coraz liczniejsze polskie miejscówki i oddychając świeżym, czystym powietrzem z dala od ludzi.

 

 

 

 

Dla kogo te czeskie frykasy?

 

Trutnov Trails mają pewną cechę, która powoduje, że niekoniecznie będą dobrym wyborem dla osób, które chciałyby po raz pierwszy zobaczyć jakieś centrum ścieżkowe. Znakomita większość tras położona jest na jednym, stromym stoku, wymuszającym długie, żmudne podjeżdżanie! Jeśli więc nie przeraża was fakt, że za każdym razem trzeba będzie się mozolnie drapać z powrotem (a nie ma do dyspozycji podwózki), to może być „your cup of tea”, jak mawiają Anglicy. W dodatku heroicznie zdobyty stok ma do zaoferowania najlepsze trasy na poziomie czerwonym lub czarnym. Te niebieskie są w większości mniej widowiskowe i prowadzą w inną stronę, najczęściej przez las.

 

 

 

 

Kolejność zwiedzania

 

To zabawne, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że mapa ścieżek zmienia się za każdym razem, gdy zajrzy się na oficjalną stronę. Dlatego szykując się do wyjazdu, zwróćcie uwagę, którą wersję znaleźliście! Na wszelki wypadek podajemy link do najwłaściwszej (http://trutnovtrails.cz/traily/). I tu niespodzianka! Mimo że Trutnov Trails odwiedziliśmy zaledwie kilka tygodni temu, już pojawił się nowy, czarny szlak, zwany Żyletką! Będzie powód do następnej wizyty we właściwym czasie… Generalnie podstawowa metoda zwiedzania pozostaje bez zmian, można ją nazwać umownie „taktyką zegara”, zaliczając po kolei ścieżki rozchodzące się z jednego punktu. Samochód zostawiamy na wspomnianym parkingu, następnie po raz pierwszy podjeżdżamy dojazdówką zwaną Dolini Panská cesta, aż do punktu startu. Po dojazdówce, na początek, proponujemy oficjalną trasę podjazdową Panský stoupák (zielony), zgrabny singielek pod górę. A z góry po kolei: 1. Kozí trail (niebieski) do połówki, przeskok na 2. Modřinowy Trail (czerwony), powrót zielonym, a następnie 3. Boulder Trail (czarny) i wyjazd oficjalnym skrótem znów na szczyt. Z góry dwa przeboje: 4. Pod Jeskyňkou (czarny) i 5. Pernikovy (czerwony). Po takiej porcji na pewno będziecie mieli ochotę na przerwę, o ile jeszcze dnia starczy… Zdecydowanie najlepiej wybrać się w stronę miasta, tuż za wiaduktem, po lewej stronie, jest gospoda pod nazwą Restaurace Poříčí. Sprawdzone miejsce! Po odpoczynku, jeśli ktoś jeszcze będzie się ruszał, odwiedzić wypada 6. Floutek Trail (niebieski) i 7. Bunkr (niebieski). Szczerze mówiąc, lepiej od razu zaplanować, że śpicie na miejscu!

 

 

 

 

Ptasia perspektywa

 

Lista tras nie została jeszcze wyczerpana. Te, które są w odwodzie, mają zdecydowanie czarny charakter. Już odwiedzany przez nas wcześniej Boulder potrafił pokazać, czego można się spodziewać, a Trutnov Trails najbardziej znane były do tej pory ze ścieżki Pod Jeskyňkou, gdzie Dušan Mihalečko sięgnął szczytów kreatywności. Duch tego człowieka krąży nad trasami, nadal prowadzi na miejscu szkolenia techniki jazdy pod nazwą Bike Academy (https://trutnovtrails.cz/pl/trutnov-trails-bike-academy/), a jest pierwszym czeskim instruktorem z portfolio sięgającym Whistler! Sięga więc po kultowe, kanadyjskie wzorce, odpowiednio podnosząc poprzeczkę. Trutnov wybitnie mu w tym zresztą pomaga, podsuwając budulec w postaci gigantycznych głazów. Czy oddany w sezonie czarny trail Ptasia Perspektywa (Ptačí perspektiva) przebije sławą poprzednie? Mostek, który widzicie na jednym ze zdjęć, to wcale nie najtrudniejszy element na tej dość krótkiej ścieżce. Tak samo jak na Pod Jeskyňkou często jeździ się tu po czystych skałach, a niektóre linie wyglądają na bardziej teoretyczne niż rzeczywiście do wykonania. Kto je przejedzie, na pewno zasłuży na szacunek współtowarzyszy i odpowiednią ekspozycję w Internecie, bo chętnych do uwiecznienia chwil chwały na pewno nie będzie brakować.

 

 

Lista przebojów

 

Co wybrać, jeśli na Trutnov Trails zamierzacie spędzić tylko jeden dzień i chcielibyście przejechać trasy najprzyjemniejsze, a niekoniecznie najtrudniejsze? Niemal wszystkie mają swój urok, są na tyle różnorodne, że mimo długości, a raczej krótkości, nie da się nudzić. Pod względem rozpiętości wypada wybrać trzy, które zaoferują największy przekrój. Z jednej strony będzie to niebieski Floutek, do tej pory tylko wspomniany, tak naprawdę jedyna w całym kompleksie ścieżkowym trasa typu flow, przypominająca kultowego Twistera z Enduro Trails. To wyjątek potwierdzający regułę! Do przejechania dla początkujących, przelecenia dla jeżdżących szybciej, bo pomyślano o wysokich bandach i całych seriach stolików dla tych, którzy nie lubią siedzieć w siodełku. Floutek na tle pozostałych tras sprawia wrażenie przeniesionego z innej planety. Wjechanie po nim na Bouldera to prawdziwe wyzwanie, bo takie nagromadzenie korzeni i kamieni wydawałoby się możliwe tylko teoretycznie, a jednak istnieje. Mimo wszystko jednak za najlepszą trasę wypada uznać (choć jak zwykle będzie to wybór osobisty) trail piernikowy, nominalnie czerwony. Dlaczego? Bo to esencja! Czerwonawe ziemie, korzenie jak anakondy wyłażące z podłoża akurat w najmniej spodziewanych miejscach i skały, wszechobecne skały, zmyślnie wykorzystane tak, by tworzyć ścieżkę. Mimo że linię ułożył człowiek, nadal konfiguracja sprawia wrażenie nie do końca okiełznanego terenu, wymuszając walkę o każdy metr. Najlepsze jest to, że po zjeździe człowiek chciałby powtarzać tę niecodzienną przyjemność wielokrotnie.

 

 

Ciąg dalszy nastąpi

 

Praktycznie co tydzień oficjalny profil FB Trutnov Trails przynosi obrazki z postępu prac. Nie zdziwilibyśmy się specjalnie, gdyby na wiosnę okazało się, że powstały kolejne trasy. Szybkość, z jaką powstają, imponuje. W dodatku są to ścieżki na różnym poziomie trudności, co tylko uatrakcyjnia propozycję. Proponujemy więc, by wpisać miejscówkę do wartych odwiedzenia w najbliższej (możliwej) przyszłości. Bliskie położenie to kolejny argument, fakt, że Trutnov Trails nie są jeszcze zatłoczone, następny. Do zobaczenia na miejscu!

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »