Home Testy Rowery Cannondale Trigger Carbon 3 – nowe rozwiązania

Cannondale Trigger Carbon 3 – nowe rozwiązania

0
486

Wydaje się, że to tak niedawno… W 2014 Cannondale zaprezentował poprzedniego Triggera jako „mniejszą” wersję Jekylla. Nie inaczej było i tym razem, na tym jednak podobieństwa sytuacji się kończą. Z pierwotnej idei modelu OverMountain (co to dokładnie znaczy, dotąd nie do końca wiadomo) został fakt, że dostajemy rower uniwersalny, z możliwością zmiany charakterystyki zawieszenia manetką. Cała reszta się zmieniła, no, może poza rozmiarem kół, które mają 27,5 cala (była też dodana później wersja 29). Zmiany zresztą widać od razu, bo poza kształtem ramy w miejsce specjalnego tłumika Fox DYAD pojawił się normalnie wyglądający Fox, a z przodu zamiast tak charakterystycznego Lefty’ego również „zwykły” Fox. Nie brakło opinii, że poprzedni Trigger był przekombinowany, nowy oznacza więc uproszczenie, zarówno konstrukcji, jak i życia użytkownika (mniej specjalnych części).

 

Najważniejsze zmiany? Rama główna to nadal BallisTec karbon, czyli kompozyt odporny na uderzenia, w Triggerze z numerem 3 tył jest za to aluminiowy i zgodny ze standardem Boost. Rower ma progresywną geometrię, ale bez przesady, zmianie uległy głównie kąty – widelca ma teraz 66 a podsiodłowy 74,5 stopnia, tył roweru skrócono do 420 mm.

 

 

 

 

Nowy Trigger różni się zdecydowanie od poprzedniego, ale nadal ma charakterystyczną sylwetkę.

 

 

 

 

Trigger numer 3 z przodu zamiast charakterystycznego Lefty’ego posiada „zwykły” Fox.

 

Tylne koło ma się trzymać gruntu dzięki nowemu tłumikowi Gemini Foxa (i Cannondale), który wygląda zwyczajnie, ale jest ustawiany manetką. W pozycji Flow jest stosunkowo linearny i ma 145 mm ugięcia, ruch dźwignią włącza tryb Hustle. Ruch zmniejsza ilość powietrza w tłumiku, w związku z czym skok efektywnie spada do 115 mm, a charakterystyka staje się bardziej progresywna. 

 

 

 

 

W specyfikacji Carbon 3 dostajemy napęd 2×11 i pancerne opony Maxxisa, to zdecydowanie nie jest cross country!

 

 

 

Usztywnieniu tyłu służy między innymi wielka, karbonowa krzywka popychająca tłumik.

 

 

 

Sztyca oczywiście teleskopowa.

 

Manetka zmiany charakterystyki zawieszenia zapowiada rower uniwersalny, ale nie dajcie się zwieść, to nie maszyna turystyczna, ale rower do ostrzejszego katowania. Po ustawieniu amortyzatorów Foxa dostajemy bardzo sprawną amortyzację o dużej czułości, a przód jest zgrany z tyłem optymalnie. Napęd 2×1 bardzo ułatwia podjeżdżanie (rower testowaliśmy na Rychlebach) i choć mniej modny, pasuje do roweru.

 

 

 

 

Sałata na kokpicie. Napęd 2×11, obsługa tłumika i sztycy teleskopowej – tu można się zgubić!

 

Nowy Trigger sprawnie podjeżdża, ale skrzydła rozwija na zjazdach. Jest bardzo łatwy do kontroli, okres oswajania trwa zaledwie chwilę, trzeba się tylko przyzwyczaić, że jest dość wysoki. Dlaczego? Rozmiar L ma długość wielu M‑ek konkurencji. Po raz kolejny okazało się też, że hamulce na poziomie SLX są wystarczające w terenie. Pochwała należy się przyczepnym Maxxisom, to one „robiły robotę”. Co nam się nie podobało? Liczba przewodów wokół kokpitu! Ustawienie Hustle przydaje się na zmiennych trasach, jeśli ktoś lubi mieć większą informację zwrotną. Idealne dla zawodników, bo ułatwia pedałowanie, zawieszenie pozostaje aktywne, ale nie sprawia, że Trigger to rower XC!

 

 

 

 

Bezpośrednie sterowanie ułatwia mostek 45 mm i szeroka kierownica.

 

 

 

Nowy Trigger jest prostszy w obsłudze i ma nowoczesną geometrię „środka”, co sprawia, że jest uniwersalny. W wersji Carbon 3 nieźle też podjeżdża, a jeszcze lepiej zjeżdża. Bardzo dobra amortyzacja Foxa.

 

 

 

 

Porównanie Cannondale’a Jekylla i Triggera znajdziesz: tutaj

Materiał pierwotnie ukazał się w numerze 6/2017, do kupienia w e-kiosku tutaj

Tutaj znajdziecie pełną specyfikację roweru.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »