Merida 2018 – One.Sixty i Eone Sixty – Prezentacja

Na prezentacji rowerów Merida w niemieckim Albstadt, jakieś dwa lata temu, miałem wrażenie, że spotykam się z gronem inżynierów projektujących promy kosmiczne albo maszyny do wydobywania węgla brunatnego. Mówili o funkcji, pokazywali rowery, które nie urzekały wizualnie, chociaż na trasie spisywały się bez zarzutu. Swoje rowery trzymam jednak w mieszkaniu, zatem powinny być również piękne w formie, będąc elementem wystroju może nie inspirowanego szwedzkim designem czy też nadającym się do reklamowania wrocławskiej myśli architektonicznej, ale przyjemnym, moim, gdzie nie ma miejsca na brzydkie rzeczy. Nową Meridę One.Sixty powiesiłbym na honorowym miejscu. No, to rzucamy okiem.

 

 

Merida One.Sixty 8000

Okej, to nie jest w stu procentach nowa platforma, bo ramę One.Sixty w takim wydaniu widzieliśmy już w sezonie 2017. W modelu One.Sixty 8000 zmienił się przede wszystkim osprzęt. Zadomowiły się komponenty z rocznika 2018 – widelec, hamulce, korby, sztyca Reverb z nową manetką oraz napęd. Dalej Eagle, ale w tańszym wariancie GX. Tak samo, jak droższe warianty, zapewnia zakres przełożeń 500%.  

 

Kable wprowadzono do środka ramy, zgodnie z najnowszymi trendami. Gniazda mają być wyjątkowo łatwe w obsłudze, nawet w trakcie napraw poza serwisem.

 

Przedni trójkąt karbonowy, wahacz – z aluminium. Tak robi sporo firm, głównie dlatego, że odchudzanie wahacza karbonem nie przynosi wydatnych zysków wagowych, a w pieniądzu waży więcej. Zawieszenie znane z poprzednich lat, jednozawias z dodatkowymi dźwigniami, czyli wielozawias. W Meridzie tłumik jest zawieszony między przedłużeniem dolnych widełek a aluminiowym rockerem. Mocowanie typu trunnion z łożyskami wydatnie poprawia czułość pracy metrycznego Super Deluxa. 

 

Super Deluxe to względnie nowa propozycja w ofercie Rock Shoxa, lansująca mocowanie czopowe, z którego od wielu sezonów korzysta… Trek w swoich rowerach serii Fuel. Tam jednak specyficzne wymagania ramy dyktowały zastosowanie unikalnej koncepcji. Od tego sezonu, wraz z rozpowszechnieniem standardów metrycznych, czyli wymiarowania tłumików w milimetrach, a nie w calach, takie rozwiązanie będzie drugim standardem. Jest lepsze pod każdym względem, za wyjątkiem wagi. Tę jednak zbijamy efektywnie w innych miejscach roweru, zatem bilans zysków i strat wychodzi na plus. 

 

Skoro rower z przyszłości, to i Lyrik z przyszłości.

 

 

 

One.Sixty w 2018 zmienia hamulce na nowe Cody – nawet mocniejsze, niż Guide. To miła zmiana.

 

 

Moglibyśmy oczekiwać lepszego zestawu kół, jednak do opon Maxxisa nie sposób mieć zastrzeżeń – nowe Miniony DHR nie zawodzą. Ciekawostka: w tym rowerze znajdziecie je w wariancie WT, czyli przeznaczonych do szerszych obręczy. Mają być mniej wrażliwe na rolowanie w czasie jazdy w zakrętach przy ustawionym niskim ciśnieniu. 


 

 

Merida EOne.Sixty 800

Zelektryfikowana wersja One.Sixty, czyli EOne.Sixty 800. Zbudowana w oparciu o aluminiową ramę i napęd Shimano Steps E8000, czyli elektryczny wariant Deore XT. 

 

Ciężko było by zaadoptować system z pływającym tłumikiem do ebika, dlatego w EOne.Sixty Rock Shox Super Deluxe zamontowany jest na sztywno do przedniego trójkąta, będąc ściskanym jedynie od góry. 

 

Po lewej stronie kierownicy znajduje się taka sama manetka, jak w napędach Di2. Jej zadaniem jest zmiana trybu pracy wspomagania. Zasadniczo działa to tak samo, jak przednia przerzutka. Dolna dźwignia wrzuca wyższy tryb wspomagania, tudzież wyższy bieg, górna – niższy. Efekt jest jednak odwrotny, bo słabsze wspomaganie napędu oznacza większy opór w korbach. Uch, logika!

 

  

 

Bateria i silnik wymusiły zmiany w konstrukcji ramy i odpowiadają za ok. 30% wagi całego roweru. 

 

Koła w rozmiarze plus, czyli szerokie obręcze 27,5 cala i opony o szerokości 2,8 cala. Większa objętość przydaje się w terenie z kilku względów. Najistotniejszy z nich – odpornośc na snake’i w czasie jazdy z niskim ciśnieniem. Ciężki rower ma tendencję do wbijania się „na chama” w przeszkody i tym samym cierpi bardziej z powodu rozcinania dętek. Zawsze można jeździć tubeless…

 

Na koniec najnowsza wersja One.Sixty w wariancie aluminiowym, z tańszym osprzętem i widelcem SR Suntour Durolux. Napęd Shimano 1×11 z kasetą Sunrace 11-50 i korbami Race Face. Cena: 2600 Euro.

Informacje o autorze

Autor tekstu: Łukasz Kopaczyński

Zdjęcia: Łukasz Kopaczyński

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Instagram bike

Reklama

Wideo

Popularne

Translate »