Home Miejscówki Jadyna taka kawiarnia Hors Categorie Girona

Jadyna taka kawiarnia Hors Categorie Girona

0
23

Gdybym miał wymienić miasto, które jednoznacznie kojarzy mi się z rowerami, to o dziwo nie byłby to Amsterdam tylko katalońska Girona. Nie bez powodu wybierają ją nie tylko profesjonalni szosowcy, ale i turyści. Niepowtarzalne, stare miasto otaczają pagórki i sieć gravelowych dróg, także fani asfaltów i MTB nie będą mieli na co narzekać. A do tego dochodzą kawiarnie, jak Hors Categorie Girona!

Nic więc dziwnego, że przy kolejnej okazji – a po raz poprzedni byłem tu przed epidemią – koniecznie musieliśmy ją odwiedzić. To prawdziwa emanacja miasta, które kusi klimatem i po prostu wydaje się być idealne do życia dla kogoś, kto lubi rowery, ale nie chce zrezygnować z dobrej kuchni. A do tego jeszcze niekoniecznie kocha klimat północy Europy. Jak to wygląda w praktyce? Na początku stycznia przywitały nas temperatury w okolicach 15-18 stopni w dzień i 5-10 w nocy, co pozwoliło nie tylko zrobić solidnego tripa znad morza do Olot i z powrotem, ale też nocować w namiocie. Nie odmrażając nosów!

Wiadomo – odżywialiśmy się tylko zdrowo (no prawie) – więc pretekst by Hors Categorie Girona odwiedzić był! Miejsce słynie bowiem nie tylko z rowerowego klimatu, ale i zdrowego i smacznego jedzenia.

Jest przy tym o tyle wyjątkowe, że zazwyczaj kawiarnie „kolarskie”, jak je nazwę zbiorczo, są szosowe. A tu zaskoczenie, bo Hors Categorie Girona jest świątynią celebrowania rowerów sportowych w każdej niemal postaci! Warunek jest w sumie tylko jeden – powinny być wyjątkowe!

Nic więc dziwnego, że obok czasowych Looków, znalazło się obok i Pinarello z Paryż – Roubaix, z przednim amortyzatorem RS Ruby. Tak, to przodeg obecengo Rudego znanego z graveli.

Wyjątkowe miejsce, a raczej całą ścianę, zajmuje kolekcją Kieinów z z najlepszych lat, oczywiście w doskonałym stanie.

Generalnie jednak „okazy”, odwołujące się do rowerów, zawodników, wyścigów czy przełęczy, czają się wszędzie. Nie sposób się o nie nie potknąć, choćby wchodząc na antresolę po schodach – po to, by bliżej przyjrzeć się Kleinom.

Jeśli więc szukacie pomysłu na szybki wypad, nie musi być od razu na dwa tygodnie, to Girona jest pewną propozycją. Tym bardziej, że z Polski są tanie loty – i do Girony i samej Barcelony.

Swoją drogą Hors Categorie Girona ma jak najbardziej kolarską genezę, bo jej właścicielem jest Holender Robert Gesink (Jumbo Visma). Ba, zdarza się, że organizuje wspólne jazdy…

Hors Categorie Girona znajdziecie zaś tu – horscategoriegirona.cc/en/ Makaron z łososiem (na dole) pycha! Podobnie jak hamburger vege „najlepszy na świecie”!

Cd. opowieści o Gironie nastąpi!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »