Home Nowości Morelowy zawrót głowy

Morelowy zawrót głowy

0
443

Nie ma początkiem sierpnia lepszego śniadania niż miękkie w środku, chrupiące na bokach, maślane, orkiszowe (naleśniki z cytrynowym, orzeźwiającym twarożkiem i aksamitną konfiturą morelową. Zakochacie się w tym połączeniu. Świeże, a jednocześnie otulająca kremowe. Pożywne, zdrowe, a jednocześnie totalnie dekadenckie. Przyjemność granicząca z rozkoszą. 

I to właśnie teraz, w środku sezonu na świeże morele. Jasne, zimą też można otworzyć słoik, ale to już nie to samo, co takie przygotowane tu i teraz karmelizowane morele. No i zimą nie tknę cytrynowego twarogu. Jedzenie sezonowe, smaki, tekstury i zapachy związane z konkretnymi okresami w roku to jest to, do czego was zachęcam drodzy gastrokolarze. Jedzenie, także to około treningowe, niech nie będzie karą i liczeniem suchych ziaren ryżu. Węglowodany z naleśników i moreli, białko z twarożku, odrobina tłuszczu z masła i dodatek prażonych migdałów. Zbilansowany posiłek. Ilość cukru możecie regulować, używając słodzika albo miodu albo czego tam chcecie. Smażymy naleśniki i migusiem po morele, może być na rowerze. 

Naleśniki, proporcje na około 10 sztuk:
– 120 g mąki orkiszowej jasnej
– porządna szczypta soli
– 2 duże jajka
– 200 ml mleka
– 100 ml wody
– 30 g roztopionego masła

Miksujemy na gładką masę i odstawiamy na minimum pół godziny. Ja robię często nawet dzień przed smażeniem i wstawiam do lodówki.


Twarożek:
– dobry półtłusty twaróg wymieszany z jogurtem greckim albo twarożek grani (pyszny jest z Piątnicy, bo nie jest kwaskowy ale to żadna reklama – tylko nie pomylcie z serkiem wiejskim, to nie o to nam chodzi)
– skórka starta z cytryny
– sok z cytryny do smaku, wg preferowanego stopnia ucytrynnienia twarogu
– słodzik lub miód do smaku

Morele:
– dojrzałe, miękkie morele, których pestka bez problemu odchodzi od miąższu
– miód albo słodzik do smaku
– skrobia ziemniaczana wymieszana z wodą (na około 10 sztuk moreli daję pół łyżeczki skrobi)

Wypestkowane morele mieszamy ze skrobią i słodzidłem, dusimy na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając, aż całość przyjemnie zgęstnieje.

I jak mamy to wszystko, to składamy naleśniory wg potrzeb. A potrzeby są różne i się nie dyskutuje z nimi – chociaż ja preferuję w takich połączeniach kopertę, nie rulon. No ale przymknę oko. Aha, jak macie miętę świeżą, to sobie walnijcie jeszcze na to wszystko. I prażone pestki migdałów również polecam – dodatkowa konsystencja, chrupiące coś zawsze robi dobrze.

Turboskrzat
Czyli Anka Lewandowska. Osoba absolutnie zakochana w górach. Nie rzuciła korpo, ale przeprowadziła się w Beskidy. Średnio co dwa tygodnie zastanawia się czy woli szosę czy mtb, a co pół roku czy to kolarstwo czy jednak narciarstwo to miłość życia. Bieganie już porzuciła, wspinaczką wypełnia pustą przestrzeń. Dzień bez czekolady to dla niej dzień stracony.
5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Translate »